Ostatni nie bardzo miałam siłena trzymanie kciuków, ale cały czas pamiętaółam oMyszce. Wieści sa naprawde wspaniałe. Całuski dla kocury. Oby pozyła jak najdłużej. I gratulacje dla Panci jest bardzo dzielna
W niedzielę była ostatnia dawka antybiotyku. Od poniedziałku panikuję jak tylko Mysza za długo siedzi w swoim legowisku (obecnie jest to regał, pomiędzy książkami). Jest pod moją ścisła obserwacją
W tej chwili Mysza gania się z Misiem - raz ona napada na niego, to znowu on goni za nią I to jest zabawa, a nie wojna. I Mysza zaczęła
Miałam już opuścić ten wątek. Chciałam napisać ostatniego posta, że Mysza biega, bawi się, mizia i dużo je. Że brzuszek powoli zarasta, że kota nabiera ciałka, oczy jej błyszczą i ma świetny humor. To wszystko prawda, ale...
Dziś TŻ wymacał Myszy kolejnego guza. Pod pachą. Jutro jedziemy do lecznicy.