
Piękny Dixie (') słodka Misia (')
Gdyby moj Macius nie umarl to nie mialabym Marysi ;( bo nie moglam miec trzech kotow i powiedzialam cioci że jej nie moge wziac ;((
Ps. my tez zostawilismy znicz

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
megan72 pisze:Dixie na tej focie jest po prostu zjawiskowy.
U mnie w tym roku lista nieobecności też wyraźnie dłuższa...
PixieDixie pisze:
On cały był zjawiskowy. To jego spojrzenie tutaj to takie normalne, zamyślone. Naprawdę było widać jak analizuje, myśli...
To był najmądrzejszy, najinteligentniejszy kot z całej naszej ferajny.
Pixior to od zawsze cwaniak... a Dixior odwrotnie. Analityk, i myśliciel. Najpierw myślał potem robił.
Dixior sie potrafił bawić apką na tablecie dlakotów, zabawki typu cat brain sprawiały mu ogromną frajdę.
Pixior przegrywał na starcie. Dixior wszystkie skrytki potrafił odkryć.
Nigdy takiego kota nie spotkałam... i chyba juz nie spotkam.
Dixior był moim kotem. Po cichu wybrał sobie mnie.... oboje z M. to wiedzieliśmy, ze Pixior to bardziej ciągnie do M. Dixior do mnie...
Wiem ze czarne koty są wyjątkowe.
Będę mieć jeszcze kiedyś czarnego kota.
Nie będzie Dixim, nie chcę by mi go zastępowal
Ale wiem że będzie tak samo wyjątkowy.
Jak pojechaliśmy poznac Nicie i Coco do DT - były tam dwa czarne kocurki. Ptyś i Gluś.
Była chemia ogromna... ale nie byliśmy gotowi na czarne koty wtedy.
Ale kiedyś czarne szczęscie zawita do mojego życia...Wiem to napewno.
Póki co mam 3 bure szczęściaKażde na swój sposób wyjątkowe.
A mój Dixie... czeka... czeka na mnie i wierzę że kiedyś się spotkamy.
A teraz pilnuje go mój dziadek, ze swoim czarnym kocurem Filemonem... i się nim opiekują... i czekają na mnie... aż kiedyś dołączę....
Heh paradoksalnie przez to ... przestałam się bać latania.. bo wiem że gdyby ta metalowa puszka spadła... to po prostu spotkam się z Dixim...
I wtedy perspektywa pożegnania się z życiem nie wydaje się byc taka straszna![]()
![]()
![]()
Ps. Tak wiem możecie szykowac mi zielone papiery
Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 26 gości