Mokate & Zen. Zapraszamy na Kawę :)

Jak gwoździe to dobrze. To znaczy że uda ci się zamknąć od dawna ciągnącą się sprawę.
Mam nadzieję że nie były zardzewiałe bo wtedy trochę gorzej.

Nie,to były gwoździe ode mnie. Nówki sztuki :mrgreen:

.

magdar77 pisze:Nie,to były gwoździe ode mnie. Nówki sztuki .

Jak tak to spoko - dobrze będzie. :ok:

Widzisz Siostra, te gwoździe były na szczęście :twisted:

a wbijta je sobie w ścianę i powieśta moje zdjęcie :twisted:

jak tam kawa? foteczka jakaś? nie ma?

zdjęcie na tych gwoździach, nie kotka do ściany przybijać! :evil:

MamaMeli pisze:a wbijta je sobie w ścianę i powieśta moje zdjęcie

jak tam kawa? foteczka jakaś? nie ma?

zdjęcie na tych gwoździach, nie kotka do ściany przybijać!

Co się nerwujesz - my ci tak dobrze wróżymy

Właśnie, gdzie foteczki?
Wstaję rano i gdzie Kawa? Jak tu zacząć dzień?

Siostra ale już tylko 15 stron, nie martwiaj się :201461

Jędze same. Tylko brat oszczedza.

bo pracuje :ryk:

TAK SIOSTRĘ OD JĘDZY? WIESZ CO?

MAAAAAAAAAAAAAAMOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO a ona mje przezyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyywwwwwaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!

Dziewczynki! Proszę się nie przezywać,to nie ładnie :roll:

Dzień słoneczny,chociaż chłodny

Kawunie bym obejrzała albo inne kocurki

Nie wspominając o pewnym niewielkim wolontariuszu :1luvu:

Dobra dobra wrócę do domu to wrzucę. Karmę wiozę, bo dzieci głodne :-)

Ależ ten wątek galopujeee!

magdar77 pisze:
Monika_Wolska pisze:
dana.b pisze:Ojej!!! Nawet wiedziałaś, że w kubku? Bardzo, bardzo dziękuję!

No wiesz, Ty masz już 2 koty ze Szczytna, to masz prawo do jednego z Warszawy
Mój Siluś z Warszawy, ale następnego, ani z Warszawy, ani skądkolwiek indziej, nie mam szans mieć

Całuski dla uroczej Kawusi i Panów kocurów

Jesteś pewna, że nie masz szans Poza tym tym byłby pierwszy z Warszawy - wedle wszelkiego prawdopodobieństwa Siluś był rodowitym Ząbkowianinem A my do tablicy "Warszawa" mamy najmarniej z półtora kilometra, hehehe

Czy Ty próbujesz Danusi Kawusię wcisnąć? Oj, zrobiłaby porządek z panami konfliktowymi. Ona twarda baba, po razie każdemu i od razu byłby spokój

Oj Moniś, czepiasz się szczegółów :mrgreen:

Półtora kilometra to żadna odległość, maleńki spacerek zaledwie. :wink:

I tak, jestem pewna, że nie mam szans na kolejnego kota, choć często morda mi się śmieje na widok takich słodziaków jak Kawusia.
Siluś to mój najukochańszy kot i takich jak on mogłabym mieć i kilka, bo zgadzały by się, ale Snikuś niestety nie lubi kotów i jeśli nawet nie atakuje, to ucieka jak najdalej od wszystkiego co choćby przypomina kota. To stare, miziaste, słodkie, kochane kocisko, ale tylko dla ludzi. Skoro przez 2 lata nie zmieniło się jego nastawienie do Silusia, to raczej już się nie zmieni i nie zmieni tego żaden inny kot.
Kiedy bywał u nas nasz kochany Dyziolek[*], Snikuś przed nim uciekał, bo tamten nie dawał sobie w kaszę dmuchać i się go nie bał. Snikuś stawał się wtedy maleńkim, zalęknionym kotkiem, więc nie pozwalaliśmy by koty miały styczność ze sobą. On swoje już wycierpiał w schronisku.
Jak widzicie kochane, ani łagodny, ani bojowy kot nie jest dla Snikusia dobrym towarzystwem. Zostanie, więc tak jak jest czyli S&S :1luvu:

Moniko- gratulacje :ok:

1. Ubiję Zena. Zjadł dopiero czwartą puszeczkę, którą otworzyłam :evil:

.
2. Ubiję Kawę. Od wczoraj nie tyka kurczaka, którego nagotowałam i zamroziłam w 18-tu maleńkich słoiczkach :evil:

. Je musy animondy, chrzani moją kuchnię. :placz:

MamaMeli pisze:bo pracuje

TAK SIOSTRĘ OD JĘDZY? WIESZ CO?

MAAAAAAAAAAAAAAMOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO a ona mje przezyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyywwwwwaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!

pracuje , ale pilnuje

Mokate & Zen. Zapraszamy na Kawę :)

Kto przegląda forum