
Na staruszka to on nie wyglada

Moderator: Estraven
casica pisze:Ale i tak masz szczęście w nieszczęściu, że przynajmniej w pełni obsługiwalny. A swoja drogą Mopik też uważa, że zalewanie podłóg hektolitrami moczu to świetna zabawa? Dracul niekiedy tak się zachowywał, na pytanie retoryczne czyli kto - tam - na - szczał ogon robił mu się jak u szopa pracza i zaczynały się radosne biegi po mieszkaniu pod hasłem "goń mnie".
Lifter pisze:Przy czym on ma fazy na lanie do kuwety i lanie nie do niej. Gorzej, ze kiedys lanie pozakuwetowe to bylo powiedzmy 1/4 czasu, gdy lal do kuwety, teraz to juz jakies 40:60 na korzysc kuwety (jeszcze).
Birfanka pisze:Jakie mam grzeczne kotki
Lifter pisze:Jesli idzie o sikanie to kot prezentuje humor angielski, absurdalny. Np. wchodzi do kuwety i sika na stojaco tak, ze 90% moczu leci dookola na sciane i podloge ale nie do kuwety. Kiedy sie np. kapie to wystawiam mu kuwete na korytarz (wtedy nawet chetnie korzysta, bo widac rajcuje go, ze w nowym miejscu ja ma, a i piasek mozna pieeeknie na szerokosc metra rozrzucic). No wiec wystawiam mu kuwete, cos tam jeszcze przy niej robie, wracam do lazienki i widze kota wychodzacego z krzywym usmiechem na mordzie -> nalal wlasnie w miejscu gdzie stala wczesniej kuwet. Dodam, ze w lazience ma jeszcze druga, ale z niej nie korzysta (tzn. raz na 20 sikniec). Ale wystarczy, ze na dzien znikla - natychmiast nalal w miejscu, gdzie stala. A czasem sika dokladnie posrodku pomiedzy nimi dwoma (widac nie mogl podjac decyzji - do ktorej...)
I tak mofglbym jeszcze dlugo opowiadac...
Amica pisze:A Ignaś tak generalnie to dobrze się czuje, prawda?
Gdybym nie wiedziała ile ma lat to bym nie zgadła, właściwie to tylko na futerku są oznaki przeżytych lat. Moja Sonia ma się dobrze, nawet udało się zatrzymać proces chudnięcia, ale futerko już nie to - wygląda zawsze jakby była potarganaNo i marudzi, jak ja "najdzie" do miauczy głośno i biega po mieszkaniu z pluszowym szczurem od zabersa albo z piszcząca myszką.I ma problemy z trawieniem.
To co prawda zdjęcie sprzed ponad 1,5 roku, ale ona dziś wygląda tak samo - kocia emerytka
casica pisze:
[/quote]Ale wiesz co mi przyszło do głowy? Czy Ty mu stale przestawiasz kuwetę? I czy on się w ogóle w niej czuje odizolowany od otoczenia, ukryty, bezpieczny od różnych zewnętrznych impulsów? Koty w większości są dyskretne, a w trakcie załatwiania się potrzebują pewnej intymności (no nie każdy jest takim zbokiem jakim był mój ukochany Dracul), więc może ta "latająca" kuwet powoduje jego dyskomfort?
Lifter pisze:Obie kuwety ma w lazience, jedna stoi non-stop, druga wystawiam mu tylko wtedy, gdy np. sie kapie, a kot akurat lubi sikac do tej wystawionej kuwety, a do tego zreszta lubi korzystac z kuwety z towarzystwem - np. wracamy do domu, kotek sie wita po czym leci do kuwet (w dniach kuwetkowych) i sie zalatwia, a wczesnie caly dzien nic. On akurat samotnosci w kibelku nie potrzebuje.
casica pisze:Oczywiście, bardzo jestem dumna z inteligencji i zdolności tego kotka (zapewne ma to po mnie)
ewan pisze:casica pisze:Oczywiście, bardzo jestem dumna z inteligencji i zdolności tego kotka (zapewne ma to po mnie)
No i w tej kwestii się nie zgadzamy, bo ja uważam, że po mnieAle możemy przedyskutować tę kwestię
![]()
ewan pisze:Dobry pomysł z tym spryskiwaczem, może się gówniarz ogarnie trochę. Ja myślę, że wzorem Justyna zamykaj drzwi do sypialni i będziesz miała święty, anielski spokój.
Ale się trafił egzemplarz, a tak mu dobrze z gęby paczyło.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 974 gości