SIKNĘŁA!!!!!!!!!!!! Ale to polała tak,że normalnie w kuwecie zrobił się basen narodowy

Wlazła do kuwety i lała, lała lała i lała.... Chyba z minutę lekko licząc

Przysięgam,że jak wyzdrowieje i będzie już całkowicie na chodzie to jej tak nakopę do futrzastego zadu,że zapomni jak się nazywa

Po odsikaniu dostała szajby

Ale to autentycznej szajby

lata po domu straszy mi chomiki Artema skotłowała na łóżku ale tak,że aż piszczał biedna moja buła leniwa, zrzuciła z szafki doniczkę z kwiatkiem i ukradła panu robolu kolanko od rurki

Chyba idzie ku lepszemu coś mi się wydaje.

Ponadto wodę jednak pije. Z miski swojej nie chce. ze zlewu w kuchni nie chce. Z miski Artema nie chce. Z miski psów nie chce. Ale pije wodę z akwarium Kapsla po uprzednim zepchnięciu szyby

Nie kumam tego kompletnie, tak jej smakuje woda z żółwim łajenkiem?! Zatłukę to futrzaste paskudztwo jak babcię w kapciach zatłukę gadzinę, to ja po nocach nie śpię, weterynarzom dupę zawracam, boję się,żeby jej coś się nie stało a tu masz, wystarczyło,że się odlała i już 100% szajby w szajbie. Nie zmienia to faktu,że cyc jak był spuchnięty tak jest, próbowałam zdjęcia zrobić nie da rady bo się wije jak glizda a ja jej jedną ręką nie utrzymam nie ma mowy. Muszę poczekać aż mój syn raczy opuścić swoją norę może wtedy się uda cyknąc na tyle wyraźne,żeby można było cokolwiek zobaczyć. Teraz morduje pluszową wiewiórkę pod stołem kuchennym, warcząc przy tm straszliwie. Kocham moje kotki. Kocham moje kotki. Mam straszliwą ochotę nawalić się jak szpadel, ale się boję,ze jak ja się nawalę to ona mnie na przykład zje w ramach zemsty za regulare dwukrotne w ciągu kilku ostatnich dni nakłuwanie futrzastego zadu i karczycha. Przysięgam, stłukę jej dupsko na sino, za moją krzywdę
