Oj, wstyd się przyznać, ale zapomniałam o naszym wąteczku

. Czasem jak huragan wpadnę do Sis żeby kupić coś ładnego i tyle nas widzieli... u chłopaków świetnie. Maciuś wprawdzie podrapany niemożliwie, ale szczęśliwy, a Tosik wreszcie przestał mi popuszczać mocz pod wpływem emocji, strachu, radości, itp. wreszcie można go bez obaw głaskać, albo przesunąć w kąt łóżka, obciąć pazurki itp. , bez obawy, że wszystko będzie do prania, 5 lat mu zajęło dojście do tego, ze jest u siebie w domu, czytaj: JEST W PEŁNI BEZPIECZNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiamy Dziewczyny

i całą ekipę, która jeszcze o nas pamięta

!!!