Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 10, 2013 20:36 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

izka53 pisze:Wreszcie uwierzyły.....

Iwonko, jeśli któryś z moich - wychodzących przecież - kotów ma areszt domowy :mrgreen: , to najpierw do domu wchodzi siatka/torebka , a dopiero potem ja.

Zwykle dziala :ok:
W Biedronie (i pewnie innych Obi itp.) można nabyć za circa dwie dyszki dzwonek bezprzewodowy z 36 melodyjkami do wyboru. Zamontowalam takie coś na letnisku, bo tam nie ma instalacji dzwonkowej i moje kocury - które normalnie na dźwięk dzwonka pędzą do drzwi - spylają gromadnie byle dalej. Korpus montujesz w mieszkaniu przy drzwiach, a przycisk można przykleić na zewnątrz albo nosić ze sobą; zasięg to ma bodaj do 15 m. Wystarczy wybrać jakąś szczególnie dla nich "straszną" muzyczkę i dzwonić zanim się wejdzie :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 10, 2013 22:11 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Dziękuję za podpowiedź. Rozejrzę się za takim dzwonkiem.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lis 10, 2013 22:56 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Iwonami pisze:Ja zamierzam tupać i hałasować.


Iwonko , ale to moze je totalnie wystraszyć, tupanie może kojarzyć się z kopaniem. To już chyba szeleszcząca foliówka lepsza.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16573
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 11, 2013 23:10 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Obrazek

Gdyby ktoś miał wątpliwości: tak, to Babunia "na salonach" :D
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 11, 2013 23:13 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

A po stole się nie walają koty? Taka czyściutka serweta, w sam raz na posłanko...
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lis 11, 2013 23:20 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Stół jest jak najbardziej kocią leżanką. Do tej pory okupowaną przez młodzież. Ogrynia też już nie raz na stole bywała. A pozory niestety mylą. Ta serweta wydaje się być na zdjęciu czysta. Niestety taka nie jest...... :evil:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 11, 2013 23:36 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Obrazek

teraz jest tak :D
A na stole już ktoś był. Patrz: serweta :D
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lis 12, 2013 0:32 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Za to krzesła masz w dobrym stanie w porównaniu z moimi :mrgreen:
Mój Szkrabek nie uznaje drapaków, tylko drewno meblowe. Dzięki temu poznałam, które sprzęty z marnego surowca są zrobione.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lis 12, 2013 1:37 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Obawiam się, że teraz będzie mało ciekawie jeśli chodzi o meble. Ogrynia okazała się być bardzo niedobrą kotką. Wyżywa się na kuchennych szafkach w pokoju gdzie dotąd siedziała z Babunią. Poza tym napada na Tosię, zaczęła napadać na Babunię, mimo, że praktycznie cały dzień siedzi z nią razem gdziekolwiek by nie były. Bije też Rysia, z tym, że on czasem bije i ją. Rysio również dokucza Tosi i Babuni.
Najgorzej jest mi teraz z podawaniem jedzenia, bo sobie wszyscy wyjadają z misek, no i z zapędzaniem dziewczyn do ich pokoju na noc. Chcę, żeby w nocy byli rozdzieleni.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lis 12, 2013 10:42 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Co do tego "napadania" - u mnie stety niestety też ma miejsce. Co ciekawe, raz Ofelia "napada" na Małą Czarną, raz Mała Czarna na Ofelię. Zapasy, podgryzanie, czasami zakończone lub przerywane lizaniem Małej Czarnej po łepetynce. Przyznam szczerze, że nie reaguję, no co najwyżej upomnę pannice, gdy za bardzo się wczują i któraś z nich - najczęściej Carmen - zaczyna piszczeć. Dochodzę do wniosku, że gdyby im się krzywda działa, to by się nawzajem nie zaczepiały.
A widok Babuni na salonach - cuuuuudo!!! :1luvu:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35117
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lis 12, 2013 15:00 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Obrazek

Pełna integracja. Po dwóch latach. Zbliżam się wobec tego do zamknięcia wątku. Koty normalnieją, życie nabiera zwykłego, codziennego rytmu. Zmierzamy w stronę rutyny. Jeszcze kilkanaście stron wątku i chyba na tym zakończymy przygodę z Ogrynią, Babunią, Rysiem i Tosią. Nie będzie o czym pisać.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lis 12, 2013 15:08 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

8O :strach: :( :placz:
No weź kobieto nie strasz. Jak to nie będzie o czym pisać? Zawsze jest o czym pisać!!! I zawsze są chętni czytacze!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35117
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lis 12, 2013 15:12 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Iwonko co Ty nas straszysz - proszę nawet nie myśl w ten sposób - zawsze będą chętni do podziwiana kolejnych zdjęć Twoich ślicznych kotków i czytania wszystkiego co tak pięknie piszesz :1luvu: ! Sprowokowałaś do ponownego ujawnienia się "podglądacza ukradkiem" ale regularnie :oops:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 12, 2013 15:25 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Iwonami pisze:Obrazek

Pełna integracja. Zbliżam się wobec tego do zamknięcia wątku. Koty normalnieją, życie nabiera zwykłego, codziennego rytmu. Zmierzamy w stronę rutyny. Jeszcze kilkanaście stron wątku i chyba na tym zakończymy przygodę z Ogrynią, Babunią, Rysiem i Tosią. Nie będzie o czym pisać.


Ależ będzie , Iwonko ! Bo dalsze kocie życie też będzie ciekawe - jak daleko sięgnie integracja.
Fotka jest bardzo budująca - u mnie tak ma. Chłopaki , owszem ganiają się, mocują , polują nawzajem na siebie, ale o jakimś wspólnym spaniu, ba - nawet o leżeniu blisko siebie - nie ma mowy. A Misia .....Pietruszkę leje bez ostrzeżenia, wystarczy , ze przejdzie nieopatrznie za blisko niej i zarabia z liścia. Gucia zaczepia niby zabawowo, sięga łapą , ale jak młody się obejrzy , to zostaje oprychany. No cóż - królowa może być tylko jedna :mrgreen:

A Ogrynia....wreszcie pewno uznała, ze skoro tyle czasu szukałaś - to teraz należysz tylko do niej i trzeba Cię bronić przed resztą towarzystwa. Ale nie ingeruj w kocie przepychanki, póki krew się nie leje / futro może fruwać /. Koty muszą teraz , w zmienionym stadzie , ustalić hierarchię.
Przy okazji - do MB. U Ciebie to jest zabawa, widziałabyś jak moje chłopaki walczą ze sobą. A różnica wagi jest spora, choć wiekowo pewno są blisko siebie. TZN Gucio - wiadomo , że w lipcu skończył dwa lata - waga ok 7 kg, wielki kocur. Pietrucha - wiek nieznany, ale ponad dwa lata, może trzy, waga ok 5 kg.Staczają ze sobą regularne bitwy, z wrzaskiem , prychaniem, syczeniem, warczeniem, obrzucaniem się stekami kocich bluzgów, gryzieniem i latającym futrem. Po kilku chwilach ofiara staje się agresorem i zabawa zaczyna się na nowo.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16573
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 12, 2013 15:42 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Powiem Wam szczerze, życie tak mi daje w d....., że wszystkiego się odechciewa. Piszę jeszcze, bo te kocinki dają mi jeszcze trochę radości w tym beznadziejnym życiu. Dzielę się tym z Wami, wsparcia jakie otrzymałam na tym forum od Was nigdy nie zapomnę. I czuję, że jestem Wam to winna.
Z drugiej strony jednak, wiele forumowych więzi rozleciało się, może nawet i z mojej winy, bo mam niewyparzony język. Większość się nie odzywa, mam wrażenie, że mało z Was jeszcze ten temat obchodzi. Pora więc zamilknąć, bo wreszcie zaczyna robić się normalnie i zwyczajnie. Myślę, że nawet kilka pań ucieszy się z tej ciszy.
Jeszcze tylko poczekam kiedy któraś z dziewczynek wskoczy mi na kolana, albo da się pogłaskać (Ogrynia już pozwala, ale tylko w dupkę, wtedy gdy leży tyłem na krześle pod stołem i mnie nie widzi).
Może te pozostałe 14 stron wystarczy na opisanie dalszych postępów w oswajaniu się kotek, tak już do osiągnięcia stuprocentowej normalności.
A ja wtedy oddam się odbywaniu swojej życiowej pokuty. I będę sobie zaglądać co się dzieje u Was, bo czytam Wasze wątki, choć się nie odzywam. A nie odzywam się z powodu jak na wstępie.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 1164 gości