wspólne życie - OPOWIEŚĆ NOWOROCZNA

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon gru 17, 2012 22:33 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

A co ja mam powiedzieć?
Miałam Bąbelka i miałam Kajtusia (psy) i Piglunię (kotka).
Wszyscy wiedzieli, gdy najpierw umarł Bąbelek, potem Kajtuś i została tylko Piglunia, że ja już więcej żadnych zwierząt mieć nie będę. Niech sobie Piglunia żyje i sto lat, ale ona będzie ostatnia.
No i co? Są cztery koty i co smutne, to wszystkie je łapałam, same nie przyszły :(
Ot głupota ludzka :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon gru 17, 2012 22:43 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

Dlaczego głupota? Po prostu życie.
Ja miałam w ogóle nie mieć zwierząt. Chciałam jeździć po świecie, bawić się, zarabiać kupę forsy na ciuchy i takie tam. Potem los mi zesłał kota pod choinkę i tak to się zaczęło.
Owszem, czasem jestem zmęczona, czasem mam dość. Ale czy żałuję? Nie.

Małgoś, Iwonko, żałujecie?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon gru 17, 2012 22:46 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

Inka ma śliczny banerek ... jakby któraś miała chęć i miejsce w podpisie .... :oops:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5638
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 17, 2012 22:48 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

Już sobie podebrałam :ok:
Kod do banerka
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=148743][img]http://i45.tinypic.com/24pyq7a.gif[/img][/url]
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon gru 17, 2012 23:13 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

Iwonami pisze:A co ja mam powiedzieć?
Miałam Bąbelka i miałam Kajtusia (psy) i Piglunię (kotka).
Wszyscy wiedzieli, gdy najpierw umarł Bąbelek, potem Kajtuś i została tylko Piglunia, że ja już więcej żadnych zwierząt mieć nie będę. Niech sobie Piglunia żyje i sto lat, ale ona będzie ostatnia.
No i co? Są cztery koty i co smutne, to wszystkie je łapałam, same nie przyszły :(
Ot głupota ludzka :(

Iwonko wszystko można powiedzieć o Twoich kotach tylko nie to że są one smutne. Większość z nas ma koty skądś. Przeważnie są to koty wyrzucone, skrzywdzone. My im dajemy tylko dach nad głową, troszkę w miseczce, i odrobinę serca, ot tyle żeby sobie spokojnie żyły.
Gdybyś swoich kociąt nie " złapała" już by ich dawno nie było.
Pamiętaj o tym że dałaś im życie. :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25712
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon gru 17, 2012 23:36 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

A ja myślę, że mamy szczęście. Bo mimo pewnych niedogodności i tak nasze życie jest ubogacone. Nie ma bezsensownej pustki. A poczucie, że nie jest sie bezużytecznym bytem jest bezcenne:))

Tylko sie teraz martwię o piwniczną Łezkę, od 2 dni jej nie ma a ostatnio trochę schudłą:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 17, 2012 23:58 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

vip pisze:Mnie sie też nikt nie pytał, czy ja sobie życzę...rozpanoszyły sie i tyle, mojego zdania pod uwagę nie brały :twisted: . Wzięły i przyszły, i życzyły sobie zostać...a teraz jeszcze maja wymagania, a to jeść, a to pić, a to siku, a to inne.....
Przekichane mam :D .


Nie narzekaj. Pomyśl co byś teraz robiła jakby ich nie było........

Maryś, cudna ta Kitłasiowa historia :1luvu: :1luvu:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 18, 2012 0:21 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

kamari pisze:Dlaczego głupota? Po prostu życie.
Ja miałam w ogóle nie mieć zwierząt. Chciałam jeździć po świecie, bawić się, zarabiać kupę forsy na ciuchy i takie tam. Potem los mi zesłał kota pod choinkę i tak to się zaczęło.
Owszem, czasem jestem zmęczona, czasem mam dość. Ale czy żałuję? Nie.

Małgoś, Iwonko, żałujecie?

Pewnie, że nie żałuję. Kocham je bardzo i czuję jak one mnie kochają. Bo ja TO czuję.
Martwię się tylko stale o nie. I o ich przyszłość. Bo idą trudne czasy. Dla mnie.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 18, 2012 21:06 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

Wieczorem pierwszego dnia świąt siedzieli przy stole. W pewnym momencie ona zapytała:
- Słuchaj, a to kot czy kotka?
- A skąd mam wiedzieć? - Zapytał lekko zirytowanym głosem.
- No to może pójdziemy do weterynarza, to nam powie. A przy okazji zobaczy, czy zdrowy.

Wybrali się zaraz po świętach. Ona nie miała lepszego pomysłu, więc zawinęła gościa szczelnie w kocyk i mocno przytuliła. Na szczęście do weterynarza nie było daleko, a gość był spokojny.
Doktor stwierdził, że chłopczyk, że zdrowy i ma z pół roku. I że zadbany, zdecydowanie chowany w domu. Może komuś uciekł.
Wrócili do domu i zaczęli pukać po sąsiadach. Potem porozwieszali ogłoszenia po okolicy, bo przecież może ktoś go szuka i się martwi.
W międzyczasie zaczęli mówić do niego po imieniu, Tygrysek. W międzyczasie on zaczął z nimi spać i chodzić za nią jak cień.
Kiedy po dwóch tygodniach nikt poszukujący i zmartwiony się nie zgłosił, ona odetchnęła z cichą radosną ulgą. I zagaiła bardzo zmartwionym głosem:
- Zobacz, nikt go nie szuka. Biedactwo. To co teraz?
Pan popatrzył chwilę na śpiącego pod choinką gościa.
- No przecież go nie wyrzucisz, niech tu sobie pomieszka jakiś czas.
I tak zamieszkali we trójkę. Na jakiś czas.
Ale czegoś brakowało. Nie było imienia. A przecież, żeby być, trzeba mieć imię. Nazwali go Tygrysek. Bo taki bury i pręgowany, jak tygrys.
Tygrysek był bardzo miły, grzeczny i zabawny. Fajnie bawił się z nią w chowanego i lubił ganiać za sznurkiem. W ciągu dnia spał na fotelu. Zanim się położył musiał odbyć swój rytuał. Jak każdy przed snem.
Dwa kółeczka w lewo, dwa w prawo i przytup. I znowu, dwa kółeczka w lewo, dwa w prawo...Śmiała się z niego:
- Ale ty się kitłasisz ...
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto gru 18, 2012 21:17 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

bardzo kitłasia opowieść :D
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto gru 18, 2012 21:19 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

Zawsze zastanawiałam się dlaczego Kitłaś nazwany został Kitłasiem :mrgreen: teraz już wiem :ryk:

Edit: literówka
Ostatnio edytowano Wto gru 18, 2012 22:55 przez meg11, łącznie edytowano 1 raz
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25712
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto gru 18, 2012 21:37 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

Rozkitłasił się na dobre...Chyba wiedział,że w wigilię jest dodatkowy talerz dla zbłąkanego gościa...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 18, 2012 21:48 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

Nawet nie wiem słowo "kitłasić się" :D Ale bardzo pasowało. Do dzisiaj pasuje :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto gru 18, 2012 21:56 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

kamari pisze:Już sobie podebrałam :ok:
Kod do banerka
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=148743][img]http://i45.tinypic.com/24pyq7a.gif[/img][/url]

a co ten link taki długi, skrócę se a co
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hkbd7][img]http://tiny.pl/hkbdr[/img][/url]

Obrazek
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Wto gru 18, 2012 22:28 Re: wspólne życie - OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

:ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości