Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 23, 2014 19:40 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Próbuj, Sylwia, choć znikome szanse, bo zapasy się wyczerpały, a lek wycofali z produkcji :( (informacja z dzisiaj od jednej hurtowni farmaceutycznej, kt. się dowiadywała).
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw paź 23, 2014 20:01 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

No zobaczymy,zaraz rzucę hasło w swoim profilu
Jakby ktos tam cos tam ,to dac jakiś kontakt do Ciebie ? w sensie mail czy coś ?
Wiesz,nawet jedna sztuka jakby sie komuś zamotała to tez dużo ,zobaczymy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw paź 23, 2014 20:11 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Każda sztuka by się przydała, ale i tak muszę obmyślić coś w zastępstwie. Liczyłam, że wznowią produkcję, ale skoro nie, to inne wyjście trzeba znaleźć. Mam trochę czasu na to, bo teraz nie mam kiedy wertować miau ani neta.

Czas na nawodnienie panienki :kotek: ;)
A potem :201461
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt paź 24, 2014 18:32 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

U nas też niestety nie ma... ani zamówić nie mieli gdzie! Sprawdzałam w ZIKO, Aptekarz Warszawski... przy mnie dzwonił do hurtowni... :(
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 24, 2014 20:31 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Właśnie tak jest, Ewo :(

Dzięki Sylwia :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt paź 24, 2014 21:18 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Aguś spróbuj może zmienić tytuł wątka - może w ten sposób ktoś by to zauważył i gdzieś może jeszcze jest Alusal.!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 25, 2014 22:07 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Prosze bardzo Aguś :1luvu:

kussad pisze:Aguś spróbuj może zmienić tytuł wątka - może w ten sposób ktoś by to zauważył i gdzieś może jeszcze jest Alusal.!


O !!! to jest myśl :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie paź 26, 2014 21:52 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Poszukiwanie Alusalu nie jest sytuacją ratującą życie, więc nie robię takiej akcji. Wolę zostawić to na przyszłość (mam nadzieję jednak, że takiej potrzeby nie będzie).
Kogo mogę pytam i proszę, ale i tak muszę coś innego wdrożyć, bo Alusalu już więcej nie będzie.

Nikusia w biegu Was pozdrawia i macha łapką ;)

Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie paź 26, 2014 23:10 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

to czyli jednak całkiem wycofali ten Alusal ? :(

śliczności kochane <3

ach to moje biedne serducho,ile jeszcze wytrzyma,że Skarb tak daleko ? :oops:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 27, 2014 17:56 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

pełne uszanowienia ucałowania w czarne paputki :D

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 28, 2014 23:39 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

pozytywka pisze:pełne uszanowienia ucałowania w czarne paputki :D
Przekazane :1luvu: :1luvu:

Niestety Alusal wycofany :(

Dzisiaj byłam z Niki na pobraniu krwi.
Morfologia ok, co prawda limfocyty są minimalnie podwyższone, ale to może być stres.
Krew wysłana na posiew i jony. Jutro mają być wyniki.
Nikuśka sikać na moje życzenie nie chciała, więc moczu nie zbadałyśmy, krew za to prawie sikała (3 krople się zmarnowały, bo wetka nie nadążyła podstawiać kolejne fiolki, a wypełniła po brzegi aż 3 sztuki - dumnam z mojej panny 8) ).

Waga: 3,4 kg schudła 0,1 kg.

Niestety kreatynina podskoczyła :( jak dotąd najwyższy poziom, a m-c temu tak pięknie spadła.
Obrazek

Nie wiem co jest grane. Muszę przeanalizować wszystko - zapiski są, tylko czasu brak.

Zastanawiam się, czy powodem tego może być fakt, że rzadko jestem w domu. Mam mnóstwo obowiązków poza pracą. Za m-c, dwa może trochę się rozluźni.
Mam też teorię, kt. na Niki się sprawdza, że jej stan zdrowia jest lepszy, gdy się z nią dużo bawię. Kiedyś, na początku potrafiłam spędzać z nią na zabawie 2-3 godz. Ostatnio musi jej wystarczyć 20 min, a czasami tylko przytulanki, miziaki.
Jak już wcześniej pisałam, Niki chodzi za mną jak pies, jakby chciała na maksa wykorzystać wspólny czas. Tylko siądę, już jest na kolanach (przestałam brać pracę do domu, bo nie miałam jak pracować, absorbowała mnie strasznie i jak coś muszę zrobić, wolę dłużej posiedzieć w biurze), idę do kuchni, ta za mną i zagląda z każdej strony miaucząc. Siądę w toalecie - ląduje na kolanach i wtula się albo brzuch wywala (dzisiaj to mi już wszystko zdrętwiało ;) ).
Domyślam się, że musi b. tęsknić pod moją nieobecność. Te jej powitania na mój widok - chciałabym to sfilmować, ale ona wie co to obiektyw i zachowuje się inaczej.
Kolejny raz dochodzę do wniosku, że nie powinnam mieć zwierzaka. Po prostu mam za mało czasu dla niego.
Niki jest moim ostatnim pupilem.
Wiem, że ma lepiej niż w schronisku, lepiej niż tam, gdzie była zanim trafiła do mnie, ale dużo siedzi sama. Gdyby miała drugiego kota do towarzystwa... To jednak jest niemożliwe (i proszę mi nie doradzać w tej kwestii, bo przewertowałam ją wzdłuż i wszerz).

Mam w sobie optymizm, choć może po tym wpisie na to nie wygląda. Może optymizm umiarkowany, ale optymizm.
Robię co mogę. Może przetrwamy to i znów będzie lepiej, choć wiadomo PNN postępuje.

Najważniejsze, że Nikuśka się nie daje i nadal kocha życie (jak w tytule :) ) :ok:

Pozdrawiamy :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 29, 2014 10:20 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Nie jednokrotnie robimy rzeczy ważne i potrzebne.
Ale nie zawsze tak jak byśmy chcieli.
Zdjęcia Nikusi i Twoje opisy mówią same za siebie, jedna kocha drugą a druga kocha pierwszą, a wiec nigdy nie mów nigdy.
:201461
Obrazek
Obrazek

anmajo

 
Posty: 790
Od: Śro sty 30, 2013 15:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 30, 2014 11:23 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

anmajo pisze:Zdjęcia Nikusi i Twoje opisy mówią same za siebie, jedna kocha drugą a druga kocha pierwszą, a wiec nigdy nie mów nigdy.
:201461
No wielkie dzięki :1luvu: Nie ukrywam, że obie za sobą przepadamy, tylko jest taka różnica, że Niki ma tylko mnie, a ja o wiele więcej ;) I nie wiem, czy mój brak nie jest powodem do stresu, a co za tym idzie gorszego samopoczucia/zdrowia :roll: Ile mogę, tyle jej rekompensuję. Dziś np. obiecałam (bardziej sobie niż Niki, bo co ona zajarzy z moich słów), że po dwóch latach, znów zainstaluję karmnik dla ptaków - będzie się działo :)

Wyników jeszcze nie mam, bo wczoraj w lecznicy mieli 3-miesięcznego szczeniaka, kt. napił się płynu z chłodnicy, ratowali go do 3ciej nad ranem i zapomnieli o bardziej przyziemnych (na tamtą chwilę) przypadkach.
Za to dziś panna zostawiła złotawy płyn w pustej kuwecie, więc mogłam zawieźć do badania. Mam nadzieję, że nie będzie zatorów i mocz dotrze na jutro do Laboklinu. Wysyłka jest zawsze na koszt odbiorcy i jest priorytetowa, ale krew wysłałam jednak Paczką24.
Mocz będzie zawierał mnóstwo bakterii, ale to nie przeszkadza, bo celem badania są inne parametry. Nie chciało mi się długo czekać (we wtorek spędziłam bez efektów trzy godz. w łazience), więc teraz wstawiłam pustą kuwetę w kuwetę, w kt. Niki się załatwia. Panna poszła z rana za potrzebą i materiał badawczy zaskoczył mnie, gdy rano ja weszłam do łazienki :ok:

Ciężar właściwy moczu 1,018 jak ostatnio.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw paź 30, 2014 14:01 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Odezwałam się i post znikł :(
Dziś się ujawniam i :ok: :ok: :ok:
Jestem tutaj codziennie ale ukradkiem :oops:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 30, 2014 22:40 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Miło mi z powodu wizyt jawnych i ukrytych :1luvu:

To dzisiejsze wyniki, mocz (mam nadzieję, że dotrze) będzie jutro:

Obrazek
Obrazek

Opinii wetki nie mam (poza krótką rozmową przez tel.), bo jestem pierwsza w posiadaniu tych wyników, ona zobaczy je jutro.

Szukałam powodu zapachu z pyszczka i nadal nic nie wiem.
To nie mocznik :ok:
I raczej nie stan zapalny z ukł. pokarmowego :ok:

Pasożyty...?
Jedna kupa zbadana i ok, ale tych kup przejrzanych musi być więcej. No to czekam na kolejny urobek ;)
Niki nie była już odrobaczana od ok. 1,5 roku - z powodu FeLV i byłego zapalenia żołądka, a teraz z powodu nerek odrobaczanie odkładałam, zawsze konsultując z wetkami (ale one nie pamiętały, że tyle czasu upłynęło).

Niepokojące są kreatynina i fosfor.
Trzeba coś zadziałać.

Czy zwiększenie częstotliwości podawania kroplówki (z 2 razy na tydz., mam podać co drugi dzień, przez 1 tydz. i za 2 tyg. zbadać poziom kreatyniny) wpłynie na spadek kreatyniny? Mocznik tak, ale kreatynina?
Mocznik jest w normie, więc huśtawki apetytu mogą wynikać z czegoś innego, albo paniusia się wybredna zrobiła - salonowa z kaprysami, tylko że jak nie je, to nic innego nie dostaje ostatnio - nie ma jej kto dać (i Alusal marnuje 8) ).

Cieszę się i nie cieszę. Wiem, że już nie będziemy miały wyników zdrowego kota, ale z tych niewiele rozumiem.
Kurcze, a może nerki to też z powodu pasożytów...? Tak głośno myślę.

A z Poczty Polskiej, to najchętniej więcej bym nie korzystała. Trzeci raz próbki nie dotarły. Dopiero po mojej interwencji, kurier z Laboklinu pojechał ponownie na pocztę (po moją i jeszcze inną przesyłkę, kt. również nie dotarła na czas) i okazało się, że poczta awiza nie zostawiła :evil: Do tego Paczka24 doszła do pktu odbioru w 30 godz. :evil: Łącznie krew Niki do laboratorium trafiła po dwóch dobach, ale zrobili wszystko, aby mi pomóc. Mam jedak niepewność, czy materiał badawczy w takim stanie, dał wiarygodne wyniki, ale cóż mogę zrobić.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 1208 gości