Wątek Casica bez - wydzielone posty, część X i 1/2

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 13, 2012 16:14 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

casica pisze:Słonko, bój się Boga :) Kapitan Fracasse to taka sama klasyka jak Hrabia Monte Christo albo Trzej muszkieterowie. Powieść płaszcza i szpady :)


Powieści płaszcza i szpady również omijałam szerokim łukiem- żadnego z wymienionych, klasycznych dzieł, również nie czytałam :lol: Klaudiusz nadal stoi na półce.... Wydumany czy nie- czytało się bossko ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 13, 2012 16:35 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Slonko_Łódź pisze:
casica pisze:Słonko, bój się Boga :) Kapitan Fracasse to taka sama klasyka jak Hrabia Monte Christo albo Trzej muszkieterowie. Powieść płaszcza i szpady :)


Powieści płaszcza i szpady również omijałam szerokim łukiem- żadnego z wymienionych, klasycznych dzieł, również nie czytałam :lol: Klaudiusz nadal stoi na półce.... Wydumany czy nie- czytało się bossko ;)

Ja z Kapitana pamiętam,że sie kochali i wędrowali, i były ruiny, w tle jakieś awantury.
Czy czytałyście cd p.Wołodyjowskiego ? Jest w tym czymś wątek o trzech Muszkieterach :wink:
Klaudiusza do dziś mam w sercu, chociaż czułam się po przeczytaniu innych książek o dynastii julijsko -klaudyjskiej (nawet z tego powodu Flawiusza zmęczyłam) strasznie zawiedziona, że inni inaczej sprawy widzą.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Nie maja 13, 2012 16:43 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

O ile kochałam klasykę płaszcza i szpady, o tyle Trylogii nie zmęczyłam (to w kontekście Pana W.). Średnio mnie obchodziło kto z kim i przeciwko komu knuje, kto kogo kocha, porywa, bądź nie, kto się na kogo zasadza, bądź przed kim nawiewa. Wiosny nie uczyniły nawet sine ryby, ani "Jędruś, księdza".
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 13, 2012 17:03 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Slonko_Łódź pisze:[...]
Mąż mi za to kiedyś (tak z ćwierć wieku temu) opowiadał jakieś dzieło- uznane przez niego w tamtym czasie za interesujące- był jakiś żeglarz (może pirat)- Łasica, porwana panna z dobrego rodu, która miała jakąś madonnę, szkuner, bitwy- kończyło się tym, że panna pokochiwała swojego oprawcę- czyli mogłoby się wpisać w konwencję ;))) Mogło się nazywać jakoś z "banderą"...

A, to też jednak z moich dawnych lektur, trochę późniejsza :lol: Janusz Meissner, Opowieść o korsarzu Janie Martenie zwanym Kuną (gruba księga, trzy tomy w jednym: Czarna bandera, Czerwone krzyże, Zielona brama - stąd ci się wzięła bandera w tytule). Jan Kuna (po angielsku kuna to marten), Polak, który został kaprem na usługach Elżbiety I. Burzliwe przygody na morzu i lądzie. Porwana panna była Hiszpanką, strasznie się rządziła na statku zwanym Zephyr i jako zagorzała katoliczka domagała się obrazu swojej patronki, Matki Boskiej. Jan dostarczył jej kopię Matki Boskiej Częstochowskiej, bo tylko taką miał, a ona zrobiła koszmarną awanturę, że jej jakąś mulatkę podsuwa :twisted: Potem, faktycznie, był romans... Całość kończyła się mocno realistycznie, mianowicie kaźnią na szafocie - wieszanie, kastrowanie i ćwiartowanie, zgodnie z obyczajem ówczesnym :roll: W sumie romansu było tam tylko kawałeczek, to raczej powieść historyczno-przygodowa.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2012 17:11 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

z klasyki płaszcza i szpady to tylko muszkieterów czytałam, o wspomnianym Kapitanie nawet nie słyszałam :oops: Trylogii nie dałam rady, chociaż filmowo-serialowy p. Michał jest moja wielka miłością. z nie-klasyki historycznej to głownie Komudę czytuję.
w ogóle literacko to głównie na szeroko pojętej fantastyce, plus co mi wpadło w ręce, się wychowałam

ależ ja mam dziwna składnię 8O

PumaIM pisze:
Slonko_Łódź pisze:[...]
Mąż mi za to kiedyś (tak z ćwierć wieku temu) opowiadał jakieś dzieło- uznane przez niego w tamtym czasie za interesujące- był jakiś żeglarz (może pirat)- Łasica, porwana panna z dobrego rodu, która miała jakąś madonnę, szkuner, bitwy- kończyło się tym, że panna pokochiwała swojego oprawcę- czyli mogłoby się wpisać w konwencję ;))) Mogło się nazywać jakoś z "banderą"...

A, to też jednak z moich dawnych lektur, trochę późniejsza :lol: Janusz Meissner, Opowieść o korsarzu Janie Martenie zwanym Kuną (gruba księga, trzy tomy w jednym: Czarna bandera, Czerwone krzyże, Zielona brama - stąd ci się wzięła bandera w tytule). Jan Kuna (po angielsku kuna to marten), Polak, który został kaprem na usługach Elżbiety I. Burzliwe przygody na morzu i lądzie. Porwana panna była Hiszpanką, strasznie się rządziła na statku zwanym Zephyr i jako zagorzała katoliczka domagała się obrazu swojej patronki, Matki Boskiej. Jan dostarczył jej kopię Matki Boskiej Częstochowskiej, bo tylko taką miał, a ona zrobiła koszmarną awanturę, że jej jakąś mulatkę podsuwa :twisted: Potem, faktycznie, był romans... Całość kończyła się mocno realistycznie, mianowicie kaźnią na szafocie - wieszanie, kastrowanie i ćwiartowanie, zgodnie z obyczajem ówczesnym :roll: W sumie romansu było tam tylko kawałeczek, to raczej powieść historyczno-przygodowa.

o, to tez czytałam :mrgreen:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie maja 13, 2012 17:21 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

zabers pisze:O ile kochałam klasykę płaszcza i szpady, o tyle Trylogii nie zmęczyłam (to w kontekście Pana W.). Średnio mnie obchodziło kto z kim i przeciwko komu knuje, kto kogo kocha, porywa, bądź nie, kto się na kogo zasadza, bądź przed kim nawiewa. Wiosny nie uczyniły nawet sine ryby, ani "Jędruś, księdza".

Wołodyjowski to moja pierwsza dorosła lektura, Babcia mi ją często czytała omijając skrzętnie kawałki w których ktoś kogoś całował. Jakież było moje zdziwienie, gdy ok 7rż sama zaczęłam czytać a tam p. MIchał i pannę Krzysię, i pannę Basię pocałunkiem obdarzył 8O. No i stepie szeroki, którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz... w każdej chwili zanucić mogę.
Jędruś, jam tobie ran niegodna całować itd czyli Potop też wielokrotnie przeczytany miałam. Częściowo zniechęcił mnie do niego film z Oleńką graną przez Braunek. Natomiast Ogniem i mieczem w całości przeczytałam tylko raz w 30rż. Wcześniej powieszone ciała mężczyzn z naszyjnikami z głów dziatek i żony opisywane na pierwszych stronach skutecznie mnie odstręczały. Film sobie darowałam. Blondwłosa Helena, aspekt polityczny (jak nakręcić by nie obrazić sąsiada) nie dla mnie.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Nie maja 13, 2012 18:02 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

O, naszyjnikow z glow dziatek nie zapamietalam, z "Ogniem i mieczem" (czytanym przeze mnie po raz pierwszy chyba w wieku 8-9 lat) wryla mi sie w pamiec pijana i rozszalala tluszcza (czern) owijajaca sobie szyje dymiacymi ludzkimi flakami Obrazek
Jakis taki plastyczny ten obraz byl :twisted:

A "Kapitana Fracasse" pamietam, ze NA PEWNO przeczytalam, i tyle mojej pamieci, tresc to czarna dziura, tak czytam Wasze stwierdzenia i nic mi nie wraca, skleroza zapewne :crying:

Za to z sentymentem wspominam Kapitana Blooda :1luvu:
Jego to przeczytalam kilkakrotnie, tak jak i "Muszkieterow".
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie maja 13, 2012 18:21 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

A ja z innej beczki. Mosiu wygraj finał :wink: :wink:
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 13, 2012 19:55 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

1969ak pisze:A ja z innej beczki. Mosiu wygraj finał :wink: :wink:

Co ma wygrać moś??? :?:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 13, 2012 20:35 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

casica pisze:
1969ak pisze:A ja z innej beczki. Mosiu wygraj finał :wink: :wink:

Co ma wygrać moś??? :?:

ja też bym chciała wiedzieć :mrgreen:

tak refleksyjnie: teraz to dopiero doceniam chwile snu, swojego i Robala
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie maja 13, 2012 20:54 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

PumaIM pisze: A, to też jednak z moich dawnych lektur, trochę późniejsza :lol: Janusz Meissner, Opowieść o korsarzu Janie Martenie zwanym Kuną (gruba księga, trzy tomy w jednym: Czarna bandera, Czerwone krzyże, Zielona brama - stąd ci się wzięła bandera w tytule). Jan Kuna (po angielsku kuna to marten), Polak, który został kaprem na usługach Elżbiety I. Burzliwe przygody na morzu i lądzie. Porwana panna była Hiszpanką, strasznie się rządziła na statku zwanym Zephyr i jako zagorzała katoliczka domagała się obrazu swojej patronki, Matki Boskiej. Jan dostarczył jej kopię Matki Boskiej Częstochowskiej, bo tylko taką miał, a ona zrobiła koszmarną awanturę, że jej jakąś mulatkę podsuwa :twisted: Potem, faktycznie, był romans... Całość kończyła się mocno realistycznie, mianowicie kaźnią na szafocie - wieszanie, kastrowanie i ćwiartowanie, zgodnie z obyczajem ówczesnym :roll: W sumie romansu było tam tylko kawałeczek, to raczej powieść historyczno-przygodowa.


Tak- to właśnie to było :piwa: Łasica mi się z Kuną wprawdzie pomyliła :oops: Opowiadał mi kolejne fragmenty nocami przy ognisku.... To były miłe chwile więc Marten mi się również kojarzy sympatycznie... No i miałam wtedy z 18 lat :wink:

Mosiu a co wygrywasz?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 13, 2012 22:21 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Czekam na rozwiązanie zagadki "co wygrywa moś" ale się chyba dzisiaj nie doczekam.
Jana KUny nie czytałam. Mnie bardziej kręcili indianie - czyli Karol May i Wernic (który ku memu zdziwieniu okazał się Wiesławem i Polakiem 8O , w dzieciństwie tego nie zauważyłam).A i jeszcze Sokole Oko, oraz Ostatni Mohikanin.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Nie maja 13, 2012 22:36 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Ja tam byłam wszystkożerna, Indianie jak najbardziej też. Po Wernicu już mi May nie smakował, powtarzane tam u niego było w kółko to samo, i te postacie takie szablonowe :roll: Sat Okh też był fajny, wspomnienia z młodości...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2012 22:40 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Jak masz 10 lat, to nie patrzysz na szablonowe postaci, tylko przeżywasz :lol: . Próbowałyście kiedyś czytać Maya będąc dorosłe? :ryk:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 13, 2012 22:42 Re: Wątek Casica - wydzielone posty, czyli część XI 1/2

Ja podobnie, czytałam, pożerałam wszystko czego dopadłam. Indian oczywiście też, w sumie bardziej byłam nastawiona na indian, piratów i rycerzy (tak, tak, trylogia) niż na romanse.
A zaczęłam od Małego Bizona Fiedlera, babcia doczytała mi do połowy, po czym zamknęła książkę i powiedziała - a teraz sama. No i się zaczęło :)
Później był Karol May, zanim mi się znielubił przez to, o czym pisze PumaIM. Jednakowoż Winnetou kochałam milością ogromną, ale chyba bardziej dzięki filmowi niż książce.

Monostra pisze:Jak masz 10 lat, to nie patrzysz na szablonowe postaci, tylko przeżywasz :lol: . Próbowałyście kiedyś czytać Maya będąc dorosłe? :ryk:

O tak, ale tylko przez jakieś 15 minut :lol: Zresztą ze świadomością tego co nastąpi.
Z podobnych powodów od lat juz nie wracam do Trylogii.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Blue i 832 gości