Behemot VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 06, 2012 13:29 Re: Behemot VII

ja żem była potworem :twisted:
a córka ma - dobre dziecko :mrgreen:
ciekawe jaka wnuczka się trafi ;)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2012 13:35 Re: Behemot VII

Psiamo - nie zastępuję sobie nieobecnego dziecka kotem. Mój sezon na macierzyństwo miał swoje miejsce i czas dawno temu. Nie ubolewam nad tym w tej chwili i nie szukam substytutów.
KOT to wszak stan umysłu, nie zwierzę. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro cze 06, 2012 13:36 Re: Behemot VII

A szykuje się Wnusia jakas ? :mrgreen:

Ja o macierzyńskim w sensie pozytywnym, bo fajnie jest widziec ludzi kochających koty :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro cze 06, 2012 13:36 Re: Behemot VII

Kot to stanowczo stan umysłu.
zazwyczaj niezrównoważonego :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2012 13:37 Re: Behemot VII

psiama pisze:A szykuje się Wnusia jakas ? :mrgreen:

najwcześniej to by było za 10 lat, jak mniemam 8)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2012 13:43 Re: Behemot VII

pozytywka pisze:Kot to stanowczo stan umysłu.
zazwyczaj niezrównoważonego :mrgreen:


Bo trzeba mieć wszy na mózgu jak ruskie czołgi, żeby miotać się, bo kotu niewtenczas nowe otoczenie, albo spędzić noc na płask na podłodze, bo może schowane w kartonie kociątko da znak życia :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro cze 06, 2012 13:45 Re: Behemot VII

no
w ogóle trzeba nie mieć mózgu, żeby sobie taki stan umysłu zafundować :mrgreen:
codziennie to sobie mówię od 3.30 :twisted:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2012 13:49 Re: Behemot VII

Opisywałam kiedyś hecę w moim wykonaniu [szesnastolatki] w Rumunii. Pamiętasz, czy przytoczyć? To jest w sumie o całej naszej rodzinie 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro cze 06, 2012 13:50 Re: Behemot VII

I po takich tekstach człowiek wie, że jest w normie :mrgreen:

Odpinam sie szykując gębę na pantomografikę pełną :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro cze 06, 2012 13:52 Re: Behemot VII

co z Rumunią, chiba nie pamiętam, albom nie doczytał w archiwaliach
dawaj!

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2012 15:21 Re: Behemot VII

Ryłem, ryłem i doryłem siem.

W dużym skrócie historia o kocięciu z Rumunii.


Szura - czytam od początku, a poza tym byłam na stronie Twojej hodowli nie raz..
Opowiem coś "na pocieszenie"..

Lata "szczytowy Gierek", jestem[16-latka] z Rodzicami w Constacy [Rumunia] na promenadzie zbliżonej do tej w Gdyni tuż nad brzegiem..

Widzę grupkę smarkaczy 12-13 lat [dziewczyny też] z dużym zacięciem topiącą w morzu kociaka
Dalej pamiętam tylko ".. Hanka - uspokój się " w wykonaniu mojej Mamy.
Oczywiście KOT przeżył, cała rodzina jojczyła nad nim przez cały nasz tam pobyt i ... odjeżdżając znaleźliśmy MU willę z ogrodem pełnym KOTÓW ..


8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro cze 06, 2012 15:31 Re: Behemot VII

Na pytanie o to, co zrobiłam tej grupie młodocianych morderców odpowiadam - zj***łam polskim, budowlanym słowem, pokonawszy przedtem prawie w locie dużą ilość schodów w dół do morza :x
Kocię było prawie utopione, może 2 miesiące, nie więcej. Białe z rudymi łatkami. Przez pierwszą dobę tak się krztusił, że historia :x
No, ale odcukalim i zostawilim w dobrym miejscu 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro cze 06, 2012 16:36 Re: Behemot VII

AYO pisze:
pozytywka pisze:Kot to stanowczo stan umysłu.
zazwyczaj niezrównoważonego :mrgreen:


Bo trzeba mieć wszy na mózgu jak ruskie czołgi, żeby miotać się, bo kotu niewtenczas nowe otoczenie, albo spędzić noc na płask na podłodze, bo może schowane w kartonie kociątko da znak życia :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Święta prawda - na niczyim punkcie nie miałam aż takiego świra :ryk: :kotek: :kotek:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro cze 06, 2012 19:00 Re: Behemot VII

mi się nie pojawiło, że ktoś tu pisał :twisted: wogle, od tygodnia :twisted:
ale doczytałam sobie, a co!

teraz skrót komentarzy:
1. fryzura bardzo fajna, ale nie dla mnie, z powodów wielokrotnie już na forum opisywanych
2. poziome bruzdy na czole mam od 15-go roku życia - po mamie. W przeciwieństwie do pionowych - po ojcu. Oba kierunkami potrafię sterować, ale najczęściej robią się bezwiednie, przez to od przyjaciela Witka słyszę nader często: "niemarszczczoła" ;)
3. Psiama, zamień patrzały, skoro do życia codziennego - na soczewki. Noszę od 4 lat i nikt mnie nie zmusi do zamiany z powrotem na piksy
4. Behemot paczy, bo się nudzi i czeka na jakąkolwiek rozrywkę. Standard w okresie hacjendowym :roll: a teraz dodatkowo - jak nie otworzę okna i nie mogą wyjść do woliery. Nie potrafię wytłumaczyć, że padającego deszczu nie jestem w stanie zniknąć...
5. od Al'a Pacino wara! :evil: co prawda nie mój rozmiar i sięga mi pi razy oko do połowy głowy, ale go kocham i już.
6. Moja mama tez mówi, że mnie kocha, chociaż aniołka to w domu nie miała, niestety :roll:
7. Kocierzyństwo to nie macierzyństwo, to zupełnie inna historia, chociaż mówię na moje "chłopcy", albo "dzieci"
8. wszy na mózgu to novum. Za moich czasów mówiło się po prostu, że ma się "najebane" ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 06, 2012 19:35 Re: Behemot VII

AYO, szacun
a najbardziej mi się spodobała ta willa z ogrodem
pełnym kotów :mrgreen:
to się nazywa mieć szczęśliwą rękę do zwierząt

takie historie to ja lubię; tzn. zakończenia, bo na początek to się bazooka w kieszeni odbezpiecza

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Lifter i 21 gości