Moja gromadka - Mufinek['], Maleńka ['] :(( Joaś w DS!

[Liwia_]

Super, że wieści z domków takie fajne
Okruszek z Joachimem musi wyglądać uroczo Zwłaszcza, że Joachim jest rozmiarów bardzo słusznych Mam nadzieję, że malutki buranio wydobrzeje szybko i rozkocha w sobie domek idealny

[mar9]

Taizu, Paw, bardzo dziękuję za pomoc!


Chciałam napisać dwa słowa o malutkim buraniu. Jest rozkoszny. Przedwczoraj poczuł się gorzej i znowu jest na antybiotyku. Dziś jest wesoły, biega, bawi się, i co ważne, bardzo dużo je. Ma brzuszek jak beczułka. Jest taki milusi, daje buzi, tuli się... Słodziak. Taki delikatniutki jest, drobinka taka.
Dostaje scanomune, lakcid, kropelki do oczka... Nie lubi zabiegów wokół siebie, ale trudno.
Prześwietnie wygląda, jak daje czółko Joachimowi do mycia, a ten ogromny kocur myje go jak czuła mama. Widok super. Wiem, zdałyby się fotki, ale nie mam absolutnie siły na focenie teraz.

Bruno też tak matkował maluchom, przyduszał łapką i mył, mył, mył

[carmella]

Anitko, wspaniałe wieści ostatnio w Waszym wątku. Cieszą niezmiernie!. Niech tak już zostanie zawsze, tylko dobre wiadomości.

Pozdrawiam gorąco mimo chłodku na dworze.

[anita5]

Dziękujemy za pozdrowienia!

Ja mam dziś taki sobie dzień. Rozbiłam słoik z zupą szpinakową od mamy, to raz. Użerałam się w szkole, to dwa. W piecu się mizernie pali, to trzy.

A za chwilę jedziemy do Bielska z Kitusiem i bardzo się boję, jakie będą wyniki. Bo nie jest dobrze z nim, to pewne.


Za to mały buranio zaczął wykonywać szaleńcze skoki i uwielbia rozwijać rolki papieru toaletowego.
Kupiłam mu dziś 2 kg kittena RC, bo uwielbia! On zdecydowanie woli suche od mokrej karmy. Jak zobaczyłam cenę tego kittena, zdębiałam, ale cóż było robić...

A Maja... Ale cicho sza na razie.

[amyszka]

Dobrze że ma apetyt mały buranio
Za Kitusia mocne

[Bazyliszkowa]

A Maja... Ale cicho sza na razie.

O, szykuje się jakś niespodzianka.

[carmella]

No to sza, sza, ale

I za Kitusia mocne

Mam nadzieję, że dojechaliście cali i zdrowi tam i z powrotem, bo sypało i drogi były takie se

[anita5]

Mam nadzieję, że dojechaliście cali i zdrowi tam i z powrotem, bo sypało i drogi były takie se

Dojechaliśmy dobrze, wzmocnieni herbatą u ryśki. Po ciężkim dniu miło było posiedzieć w fajnym towarzystwie. Jagódka nam tańczyła, a Filemon miał oko na całokształt.

Ryśko, dziękuję w imieniu Gucia za krople!


Kituś niestety ma fatalną kreatyninę, aż 8 Bardzo się martwię, bardzo. On schudł i taki jest jakiś...

W ogóle płakać się chciało wczoraj. Jak Kituś był badany, przyjechała do lecznicy kobieta z malutkim pieseczkiem, szczeniaczkiem, który spadł z wysokiej szafki. Jakaś dziwna substancja wychodziła mu nosem, płakał przeraźliwie. Weci go ratowali, ale wątpię, czy się udało. Był na pewno za mały, żeby mógł w ogóle iść do adopcji, a co więcej, był prezentem na Mikołaja. To było wszystko cholernie smutne.

I już wiadomo, że psinek nie żyje... [']

[Bazyliszkowa]

Kituś niestety ma fatalną kreatyninę, aż 8 Bardzo się martwię, bardzo. On schudł i taki jest jakiś...

Kitusiu, nie martw mnie Przecież szef całej gromadki musi być w dobrej kondycji

[carmella]

Kitusiu, nie smutaj nas!

[CoToMa]

Trzymam kciuki za Kitusia...

[anita5]

Kituś na szczęście ma ogromny apetyt. I leki grzecznie przyjmuje.

Wróciliśmy z eskapady po Śląsku.
Najpierw Tychy, konsultacja Srebrnego u dra Garncarza. Okazało się, że na szczęście nie trzeba już ingerować chirurgicznie w to chore oczko, skoro jedna operacja nie pomogła. Musi dostawać krople (3 rodzaje), scanomune i tolfedynę. Na to chore oko nie widzi.... Jednak nie. Bardzo się grzecznie zachowywał w gabinecie i wzbudził sympatię lekarzy, jak zwykle. Bo Srebrny jest bardzo uroczy.
Potem pojechaliśmy do Rudy Śląskiej po szylkretkę bez ogonka. Koteczka już zainstalowana w klatce, już jadła. Jest cudna. Ma około 5 lat.

[czarno-czarni]

ciepłe myśli ślę

[Bazyliszkowa]

Dobrze, że Kituś ma apetyt. Oby tak dalej.
Srebrny na pewno odetchnął z ulgą, jak usłyszał, że kolejnej operacji nie będzie.
A szylkrecia cudna jest

[amyszka]

Tak czułam że tri będzie u Was