Kocia Koalicja 3: Wsi spokojna, wsi wesoła...

Życie należy sobie ułatwiać a nie utrudniać - nieprawdaż? :twisted:

"Mamusiu, co tam jeszcze robisz na tym tarasie? Chodź do nas" :twisted:

Kocimiętka dosycha, jeszcze ją pod nawiew kominka podstawię w weekend (jakoś w wybitne ciepło nie wierzę :roll:

). Na razie jest w postaci suchych listków.
Gdybyście chciały np. kupić suszoną kocimiętkę, to:
1) w pokruszonych ręką listkach czy sproszkowaną (nie wiem, czy stary młynek do kawy wytrzyma tyle mielenia)
2) Jakie porcje? (sprzedawane są po 20 i po 50 g) Nawet nie wiem ile tego suszonego wyjdzie w sumie wagowo :roll:

. Strasznie chudnie w suszeniu :lol:

3) wystarczy wsypać do koperty (i jakiej? bąbelki? są może foliowane), czy lepiej najpierw wsadzić to w woreczki?
4) może uszyć malutkie woreczki/wałeczki z materiału?

Jakoś te bazarki muszę sensownie przygotować. :roll:

Bywalcy wątku mogą tu zamawiać

- za cenę znaczka + ile chcą na co chcą
(kwota za znaczek też na cel oczywiście

)

jak możesz - pakuj najpierw w szmatki. Wystarczy odrobinkę niedosuszenia i w kopercie z folią - zacznie podgniwać w tempie natychmiastowym. A szmatka te trochę wilgoci wchłonie :ok:

obejrzałam fotki... jak ja Ci zazdroszczę takich ofutrzonych kotów, to nie masz pojęcia :love:

mniej Ci zazdroszczę czesania

Myślałam o takich małych poduszeczkach. Myślisz, że powinnam je jednak szyć cały weekend? :strach:

Czesanie to sama przyjemność :1luvu:

. Dla obu stron. Mruczenie, łebki podwinięte, pupy wypięte, nogi wyprężone, brzuszki wystawione... :lol:

Przyznaj się co chłopakom do kolacji dosypujesz, ze tak padają równo pokotem :lol:

Bo chyba nie kocimiętkę?
A może przedawkowanie tak działa?

Monostra pisze:w pokruszonych ręką listkach czy sproszkowaną (nie wiem, czy stary młynek do kawy wytrzyma tyle mielenia)

Pokruszona, bo zmielona przesieje się przez każdy materiał. I tak w trakcie zabawy kocie zęby i łapy ja sproszkują.

Monostra pisze:Jakie porcje? (sprzedawane są po 20 i po 50 g) Nawet nie wiem ile tego suszonego wyjdzie w sumie wagowo

Prędzej objętościowo, to strasznie lekkie. Masz wagę apteczną na gramy? Objętość pojemniczka na mocz (przepraszam ale rozmiar mi pasuje) będzie jak dla mnie na 1 - 2 zabawki dobra.

Monostra pisze:wystarczy wsypać do koperty (i jakiej? bąbelki? są może foliowane), czy lepiej najpierw wsadzić to w woreczki?

Jak dla mnie koperta bąbelkowa będzie dobra - jest foliowana od środka i zapobiegnie sproszkowaniu tego co w środku.

Poproszę więc taka porcje i w takim opakowaniu jak powyżej.

Avian, kocimiętki zażywają z umiarem :wink:

. To zmęczenie po całym dniu. Wychodzą o 6, 7 zależnie od tego jak robi się jasno i pogody. Wracają koło 8 dospać, ale jak tylko ja się ruszę na zewnątrz, idą znowu. I tak cały dzień. Sybirek potrafi przysypiać czujnie pod krzaczkiem, ale na sjestę nie pójdzie. Jak widzę, że im się łebki kiwają, to czasem zamykam je celowo, żeby pospały. Jak dzieci w przedszkolu - leżakowanie :ryk:

.

Mario, "moczówka" to rzeczywiście świetna miarka. Zważę ile się zmieści - dla porządku

.

Georginia, do kopert może faktycznie choć włożę szmatkę, ale nie sądzę, żeby w ciągu 2-3 dni zapleśniało - jest nieźle wysuszone. Parę woreczków też uszyję, może ktoś będzie wolał gotową poduszeczkę.

Zapisuje sie na 3 gotowe poduszeczki

Mozna?

Monostra pisze:19.00 - ani pół kota na tarasie
19.05 - wołanie kotów. Karnie przybiegają na taras.
19.10 - kolacja i zniknięcie mi z oczu
19.15 - idę sprawdzić, gdzie się podziali:

Dotlenione, wybiegane, szczęśliwe koty. Nic dodać, nic ująć :1luvu:

Z propozycji marketingowych-tyle ile wejdzie do malego woreczka,by koty mogly sie bawic i zamiast sie meczyc z waga -mozna na woreczki na bazarku puszczac....z pozytkiem na wybrane przez Ciebie koty :mrgreen:

Rude

. Malo zawalu nie dostalam. Poszli wszyscy na gore spać po kolacji, sama widzialam. Trykot zniknął. Na amen, nie ma. Wolam, latam, moze przeniknal do piwnicy czy na poddasze przez zamkniete drzwi :roll:

. Wychodzilam na zewnatrz na moment, bo zapomnialam zlozyc parasol - jak nic wybyl na do ogrodu, stajac sie niewidzialny :strach:

Spał pod koldra, wyciagniety plasko na styku poduszki z przescieradlem. Prawie na nim na koldrze Sybirek. Gdyby Sybi sie nie ruszyl i go nie nadepnal, pewnie szukalabym teraz po okolicy.
Nie, na pewno nie marzl - mamy w domu 23 stopnie, a niektorzy jeszcze spore futro :evil:

Monostra pisze:Jakie porcje? (sprzedawane są po 20 i po 50 g)

Rób skręty formatu fajek. Slimów i normalnych sajzów.
Pakuj po 20 w paczkę

Monostra pisze:Rude . Malo zawalu nie dostalam. Poszli wszyscy na gore spać po kolacji, sama widzialam. Trykot zniknął. Na amen, nie ma. Wolam, latam, moze przeniknal do piwnicy czy na poddasze przez zamkniete drzwi . Wychodzilam na zewnatrz na moment, bo zapomnialam zlozyc parasol - jak nic wybyl na do ogrodu, stajac sie niewidzialny

Spał pod koldra, wyciagniety plasko na styku poduszki z przescieradlem. Prawie na nim na koldrze Sybirek. Gdyby Sybi sie nie ruszyl i go nie nadepnal, pewnie szukalabym teraz po okolicy.
Nie, na pewno nie marzl - mamy w domu 23 stopnie, a niektorzy jeszcze spore futro

Jak ja to dobrze rozumiem-Gucio najlepsze futro i ciagle pod przykryciem,tylko miejsca zmienia na cieplejsze :roll:

Fajnie ,ze nie musialas szukac na zewnatrz

A ile razy mówiłam, że rude są specjalnej troski? :twisted:

Galareta ruda zamiast mózgu :twisted:

Avian pisze:A ile razy mówiłam, że rude są specjalnej troski?
Galareta ruda zamiast mózgu

Absolutnie się zgadzam. :ok:

Jednak niewielki nawet dodatek czarnego daje zupełnie coś odwrotnego. Czary... :lol:

Kocia Koalicja 3: Wsi spokojna, wsi wesoła...

Kto przegląda forum