gosikbaum pisze:Mieciaszek ma początek niewydolności nerek, prawdopodobnie jutro zrobimy usg, no i muszę złapać siooo, bo dziś nie dąło się z Mietka nic wycisnąć, pęcherz pusty:(
do weta chodzimy na ul. Szczęsliwą, klinikę prowadzą fajni młodzi weci, którzy kastrują kocięta, sterylizują zwierzęta domowe i (na własne uszy słyszałam!!) mówią że toksoplazmoza można się zarazić, owszem ale trzeba by skonsumować sporo twardych dowodów kota zarażonego toksoplazmozą:)
Na Szczęśliwej to nowy gabinet - znam. My chodzimy na Dobrą, trafiliśmy tam przez tańsze sterylizacje, które są w marcu (część refunduje gmina).
Dobrze,że zrobią USG wtedy będzie wiadomo dokładnie, od czego ta niewydolność nerek, biedny Mieciaszek.