Dzis nieco pozniej, bo co sie zabieralam za miau, to ktos przychodzil, albo dzwonil.
Dex sie nuuuuuuuuudzi Wyje, lazi za mna, mendzi i szuka zajecia. Pewnie ta deszczowa pogoda tak na niego wplywa.
Fiona w ogole zniknela z pola widzenia , a Chanelle zachowuje stoicki spokoj
Fiona jest samowystarczalna: tu kapelusik i pajaczek, tam piorko i rura, a do czasu do czasu mruczace spanko w ramionach Dexa I jest git, pannica zadowolona No, czasem trzeba troche pomarudzic, zeby Duza wiecej do miski nalozyla