No, mam i nie mam....
Dziś zostały uroczyście zaszczepione tri Lukrecja i Czapeczka. Do oswojenia niestety im naprawdę daleko, one są przymilaste w klatce, ale poza... Rozpacz, strach i tyle. Nie wiem, co mamy robić z nimi, jak oswajać, no w ogóle...
Nie ma nigdzie czarnego Mirka. Jeszcze wczoraj podlewał rośliny z Tomkiem. Nie złapaliśmy go dotąd, bo on jest naprawdę dziki, tzn nie wydaje nam się, żebyśmy go dali radę oswoić, a trzymał się cały czas ogródka i grzeczny był bardzo (ma kolegę biało-rudego, pieknego wielkiego kocura). Dziś rano Mirka nie było, i jak dotąd się nie pojawił.
Jakoś mi się nie chciało wierzyć, że akcja pt Kluski wypali tak do końca, no i faktycznie...
Poza tym jestem dziś zniechęcona, jakaś taka ogólnie bez entuzjazmu...
Ja nie lubię wiosny, to jednak fakt stwierdzony.