Jestem w takim szoku, że jak opętana zaczęłam szorować kafle na ścianie w łazience. Nie mogłam się za łazienkę zabrać od kilku miesięcy za takie gruntowane szorowanie a teraz ją szoruje od od dołu do góry.
Uświadomiłam sobie w trakcie szorowania, że mogę Kitusię ochronić przed chorobami, chodząc z nią co tydzień do weta, mogę ochronić ją przed całym złym światem, ale nigdy nie ochronię jej przed jej własną starością
Oczywiście, że Kitusia jest dopiero na półmetku, ale jednak starość się upomina o swoje i dziś zabrała jej ząb

Oo to pocieszające, że inne kotki nawet młodsze nie mają już żadnego kiełka

I widać, że wcale im do szczęścia nie potrzebne, prawda Rudziu
Molusiu Tośka też mi wkłada łepek w talerzyk a wcale ryby nie lubi - i bardzo dobrze - zostanie więcej dla mnie
pisałam Kitusia

Naprawdę bardzo się cieszę, że Kitusia ma świetne wyniki krwi - robiliśmy wszystko - i na tłuszcze i na nerki i nawet pierwiastki i wszystko w normie. Tylko leukocytów ciut za mało jak u Marysi i tak samo jak w zeszłym roku, ale wetka mówiła, że na przedwiośniu wszystkim spada odporność - mamy na to i olej z łososia i tauryne - choć jeszcze nie podałam tego drugiego, bo jeszcze się nie dowiedziałam dokładnie jak.
Dalej ponawiam - mogę
odsprzedać część tauryny - np 100 gr, 200 gr albo i pół kg jak kto chce

A ja jak zwykle porzuciłam łazienkę w połowie. Dziś na obiad mam zupę z porów, z mleczkiem kokosowym i makaronem ryżowym i carry zielonym - nie wiem co z tego wyjdzie, ale mam smaka na coś azjatyckiego.
A potem biegnę na warsztaty z kalibracji monitora i prezentacje produktów dla fotografów od Eizo (monitory) i Epson (drukarki)

Bardzo się cieszę, spadło mi to jak z nieba
