Mam Szczypiorki, Nero-szkolenie psa czy mnie?

Ale nauczysz go rozróżniać?... :twisted:

Femka pisze:
jaaana pisze:
Femka pisze:Się jeszcze zdziwisz. Uczę Nerutka na ludojada, ćwiczę z nim atak na wroga

ulep bałwana i się w niego wgryzajcie.

wgryzać się Nero będzie w dupska naszych wrogów.

A kiedy NERO bedzie miec psie ferie i nic nie bedzie musial robic? :smokin:

nigdy

No jakie maupy, uwzięły si na mnie dzisiaj :mrgreen:

Femka pisze:nigdy

No jakie maupy, uwzięły si na mnie dzisiaj

No bo dawałaś się wciągać w dyskusje. Ale cała ta dyskusja prześmieszna (przynajmniej dla czytających)

.

DZIEN z zycia psiary i szczesliwej Jagi.
Podrzucono mi ja o 8.00
poszla spac i nic nie musiala robic, potem zjadla przekaske i byla na spacerze, potem spala i bylo jedzonko, potem byl spacer dluzszy, potem znow spanko :lol:

po drodze sporo chwalenia i glaskania :lol:

Alienor pisze:
Femka pisze:nigdy

No jakie maupy, uwzięły si na mnie dzisiaj

No bo dawałaś się wciągać w dyskusje. Ale cała ta dyskusja prześmieszna (przynajmniej dla czytających) .

najlepsze dowcipy to takie, z których się jedna osoba nie śmieje :twisted:

EDIT: skrzypce też inspirują Nera wokalnie :roll:

Właśnie trwa koncert (dźwięk skrzypiec z radia).

Femka pisze:nigdy

No jakie maupy, uwzięły si na mnie dzisiaj

Dzisiaj?

Dzisiaj szczególnie.

Pożegnam się na dzisiaj, albowiem udajemy się z Nero do ogrodu pobawić się (on) i popracować (ja).

MIlej zabawy :lol:

Femka pisze:GUUUUTEEEEEK

Ile markusa dajesz swojemu psiurowi dziennie, żeby nie utył i był najedzony?

O jejku. Mam zapalenie oskrzeli i odpadłam chwilowo... Już ważę.

Miłej pracy.

Uchachałam się jak norka. :ryk:

pracowac ma Femka ,a psina ma tylko umozliwiac jej trening i dobrze sie bawic :ryk:

I NIehc ktos powie,ze NERO nie ma fajnie :ryk:

Zgubiłam wagę. Odmawiam poszukiwań jak mam 39 stopni w cieniu. Daję prawie pełen kubek 250 ml rano i 1/3 kubka wieczorem. Tylko, że ja do tej pory jednak nieustannie dążyłam do poddtuczania suki. Na Twoim miejscu, jeśli chcesz karmić markusem to mieszałabym. Jeden kubek marcusa plus 2/3 jakiegoś mniej, średniej klasy. Na dwie porcje dziennie.

Coś mi mówiło, żeby jednak po robocie wrócić. :lol:

Dzisiaj - z braku zabawek do ćwiczenia oddawania przedmiotów - bawiliśmy się w przybieganie do mnie na polecenie i pozostawanie w siadzie podczas gdy ja odchodzę. I zrobiło się szaleństwo. Nero leciał jak tsunami za dom i się przyczajał, ja go wołałam i on przylatywał do mnie, ja machałam sznurem jakbym go chciała złapać i Nero zwiewał za dom z drugiej strony. I tak kilkanaście razy. Widziałam, że zaczyna mu brakować tchu :lol:

Ale i popracowaliśmy. Już ładnie przybiega do mnie i zostaje w siadzie na coraz dłużej.
Nie idzie mi kompletnie ćwiczenie z nim chodzenie przy nodze. Jakoś nie mam serca do tych ćwiczeń.

Zabawa byłą fajna, bo troszkę poprószył śnieg i na alejkach leży świeży puszek. W pewnym momencie chyba jakiś zwierz przechodził wzdłuż ogrodzenia od strony lasu, bo Nero poleciał za dom i warczał wpatrując się w jeden punkt w lesie. Nie było mi dane nic dojrzeć. Usłyszałam tylko szelest i za chwilę pies się uspokoił. Prawdopodobnie albo kot sąsiadów albo lis, bo sarnę czy łosia byłoby chyba lepiej słychać.

Gutek, mnie te miarki są potrzebne, żeby jakoś ustalić bezpieczną ilość do codziennych ćwiczeń i jako jedyny posiłek w dzień treningu. Popróbuję wyjściowo od ilości nieco mniejszych niż podane przez Ciebie ilości. Ale mam już jakiś punkt zaczepienia.

I zdrowia Ci życzę.

anulka111 pisze:pracowac ma Femka ,a psina ma tylko umozliwiac jej trening i dobrze sie bawic

I NIehc ktos powie,ze NERO nie ma fajnie

no ma fajnie. Wybiegał się, wybawił, a teraz wydudlił michę wody i poszedł spać.

Mam Szczypiorki, Nero-szkolenie psa czy mnie?

Kto przegląda forum