OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 08, 2012 15:17 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Tajemniczy Wujek Z. pisze:Krótko mówiąc: trzeba uważać, żeby się kotom od luksusów w dupach nie poprzewracało :P

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Odnoszę wrażene, jednak się zastrzegam, że mogę się mylić - chyba większości z nas tu na forum nie bardzo się udaje sprawiedliwe i rozsądne obdarzanie kotów luksusami.
W moim przypadku znowu zadaję sobie pytanie: czy nie lepiej jest zostawić koty na ulicy, czy zabierać je do domu, w którym totalnie nie umie się z nimi postępować? I to jest pytanie jak najbardziej poważne.

Nie umiem nie rozpieszczać "moich dzieci", bo za bardzo je kocham. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Czy jest na to jakieś lekarstwo? Jeśli jest to ja poproszę ..... :wink:

puszatek pisze:bardzo mi się podobają Twoje mądre i wyważone wypowiedzi na Forum, Marto z których wiele korzystam :ok: :D

Ja także korzystam, dla mnie rady doświadczonych to elementarz, najbardziej tylko martwi mnie że nie zawsze potrafię wcielić je w życie. I wtedy mam przysłowiowy "dół".....
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lip 08, 2012 15:52 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

puszatek pisze: tak przy okazji spytam...jak się czuje Gapcia :?:

Gapcia bez zmian, tzn. czuje się dobrze, ma apetyt, nie chudnie, i korzysta właśnie pełną parą z przywilejów, jakimi z powodu choroby ją obdarzyłam, tzn. z pierwszeństwa przy misce oraz częstszego głaskania i pobytów w moim pokoju pod nieobecność pozostałych kotów. Wystarczyło kilka dni, żeby uznała te przywileje za należną jej oczywistość i regularnie w określonych godzinach się ich domaga :mrgreen:
Co do Twoich niepokojów, Iwonko, to radzę po prostu mniej się przejmować. Chcesz spać, a Rysio udeptuje? To nie spędzaj go (bo się może poczuć odrzucony), ale zacznij tak kręcić się po łóżku, że mu się zrobi niewygodnie i sam pójdzie. Mój Szkrabek też tak działa, kiedy nie chce, żebym spała, gdy on ma ochotę na zabawę. Zupełnie jak te koty:
http://www.youtube.com/watch?v=m4x6IMSZ ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=8dk7JRoB ... ure=fvwrel
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15210
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 08, 2012 16:20 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

dobrze, że nie mam tak upierdliwych kotów :mrgreen:
bardzo dziękuję za wieści od Gapci, oby jak najdłużej było dobrze :ok: :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 08, 2012 16:31 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Teoria swoje, a praktyka swoje :wink:
Scenka sprzed chwili. Szkrabek stawił się w kuchni i poinformował, że by coś zjadł. Biorę talerzyk, otwieram puszeczkę Gourmecika, tymczasem ten drań udaje, że mnie nie widzi i talerzyka nie widzi - odwraca się, idzie do przedpokoju i zaczyna jakby nigdy nic jeść chrupki. Ja zostaję ze świeżo otwartą puszką w upale :mrgreen:
Na szczęście Gapa, wylegująca się na stole w jadalni (też przywilej chorej!) raczyła się zainteresować podanym posiłkiem. Wtedy i Szkrabek pojawił się na stole, żeby coś uszczknąć. Gadułka też w tym momencie się tym zainteresowała. Gapcia swoje wylizała, reszta posiłku czeka (już na podłodze) aż jakiś kot się połaszczy. Przy tej temperaturze szanse na to maleją z każdą minutą :cry:
Nie powinnam była ulegać Szkrabkowi, on to miał gdzieś, a puszka zmarnowana. Gapcia jeszcze nie musiała jej spożywać, trzy razy już od rana jadła, bo ona kocha jeść.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15210
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 08, 2012 16:34 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

to świetny...praktyczny...przykład :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 08, 2012 16:38 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Czyli - witaj w Klubie, Marto :mrgreen:
Teraz rzeczywiście przestanę się przejmować :1luvu: :ok: :P
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lip 08, 2012 16:50 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Kto chce pół metra kota? :lol:

Obrazek
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 09, 2012 1:08 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

A ja późnym wieczorem zamarłam. Nie zauważyłam nawet kiedy to się stało. Rysiek ściągnął kawał siatki z okna tak że powstała w niej niezła dziura, cud że on nie wyszedł z domu. Mieszkam na parterze, więc to nie byłby problem.
Miałam zrobione specjalne ramki z metalową siatką do wszystkich okien, jednak w jednym pokoju jeszcze nie była założona, bo mam w nim zamontowaną plastikową grubą siatkę. Tyle że są to przywiązane do kraty w oknie poziomo dwa pasy siatki. No i Rysiek ściągnął tę górną część. Była przymocowana drutem do krat. A ponieważ od paru dni intensywnie poluje na robaki pchające się do mieszkania, to zauważyłam że w innym oknie zaczął się wspinać po siatce (ale tam jest metalowa, w ramce) jak pająk. Prawdopodobnie zrobił to i w tym ostatnim oknie i siatka się obsunęła.
No i właśnie skończyłam mocowanie tej siatki plastikowej i włożyłam między kratę a okno tę ramkę z metalową siatką zrobioną na wymiar, jeszcze tylko fachowiec będzie musiał mi ją przymocować specjalnymi zaczepami.
Ale jak zobaczyłam tę dziurę to zamarłam. To wielkie szczęście, że Rysiek nie wyszedł z domu....
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 09, 2012 1:20 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

chyba żadne zabezpieczenie okna nie jest zabezpieczeniem na 100% pewności 8)
że kot nie odwali jakiegoś numeru :mrgreen: u mnie siatka rybacka świetnie zdawała egzamin bo nikt się po niej nie wspinał dopóki nie odkryła tego rok temu Pchełka, w jej ślady poszedł Warkotek :mrgreen:
teraz koty oddajesz na metry nie na sztuki :?: :lol: :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 09, 2012 8:08 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

W nawiązaniu do siatek, mój mąż przykrył takie zbiorniki na wodę siatką maskującą. Wiecie jak to wygląda, taka siatka z kawałkami materiału zielono burego. No i jakoś zauważył, że tych łatek na wierzchu jest dziwnie mało. A ja likwidowałam to gniazdko w załomie muru w domu po wylocie pisklaka i tak z ciekawości oglądam jakie mięciutkie, a mój mąż rozpoznał w nim te kawałki materiału z siatki maskującej. I to na pewno nie tylko ten ptaszek wykorzystał te kawałki do gniazdek bo mało tych łatek zostało :ryk:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon lip 09, 2012 11:23 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Mój Felix jak mial coś okolo roku, wygryzl dziurę w siatce okiennej na naszym letnisku, bo zobaczyl mnie z ówczesnym rezydentem seniorem w ogrodzie i chcial do nas dolączyć :roll: Wylazl na zewnętrzny parapet i radośnie ocieral się o mur pomiaukując, ja zwinęlam seniora pod pachę i polecialam do domu, pod drodze zastanawiając się intensywnie czy zanim wyjmę z okna ramę z uszkodzoną siatką, Felek spadnie na dól ze strachu (na szczęście to tylko pierwsze piętro), a jeśli nie, to jak go odlowię z tego parapetu. Po otwarciu drzwi okazalo się, że Feleczek czeka na nas z drugiej ich strony z bardzo zadowoloną miną :evil: :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 09, 2012 20:19 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Nie wiem czy to jest tak faktycznie, ale czytałam w jakiejś książce, że dużo bardziej niebezpieczne są upadki kota z niższych pięter niż z wyższych, bo kot nie ma czasu się odwrócić aby spaść na łapy.
Wydaje mi się, że nawet widziałam fotografie kolejnych faz szykowania się kota w trakcie spadania do ostatecznego zetknięcia się z ziemią. Tu nawiązuję do Twojej felin wypowiedzi, że to na szczęście było pierwsze piętro. Mojej mieszkającej nade mną sąsiadki (1 piętro) kot wypadł za okno, przeżył ale miał jakieś obrażenia i niedługo potem zakończył życie.
Chciał skoczyć na drzewo vis a vis okna, bo zobaczył tam ptaka.
Jednak podkreślam, że nie wiem czy z tymi wysokościami to jest prawda, nie mam większej na ten temat wiedzy.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 09, 2012 20:48 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Z wyższych wysokości upadek może być szczęśliwy tylko wtedy, gdy kot po drodze wyhamuje - na krzaku, drzewie, daszku (sama coś takiego widziałam, gdy podwórzowa kotka zleciała ze strychu kamienicy, zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, by ją stamtąd uwolnić - odbiła się od daszku komórek i nic się jej nie stało). Bez takiej amortyzacji przyspieszenie ziemskie jest na tyle duże, że szans na brak obrażeń raczej nie ma. Im niżej, tym to przyspieszenie jednak jest mniejsze, czyli prędkość w zderzeniu z ziemią. Inna rzecz, czy kot spada przypadkowo, czy też kombinuje najpierw, jak wydostać się na dół.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15210
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lip 09, 2012 22:25 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Różnie to bywa. Akurat Felkowi nic by się nie stalo bo na dole trawa i zahaczyć nie mial o co (już na tu kiedyś koty lądowaly z okna be żadnych szkód na zdrowiu). Kot sąsiada z Wroclawia wypadl z 9 piętra i mial tylko lekko naciągnięte ścięgna tylnych lap (lądowal na mokrym trawniku), ale to byl raczej fuks; zwykle kot upadku z takiej wysokości nie przeżywa.
Natomiast sama widzialam kota, który po upadku z 4 piętra na daszek nad bramą wejściową do budynku pognal w podwórko jakby nic się nie stalo. Potem okazalo się, że mial zlamanie kości udowej, która trzeba bylo gwoździować, wybity ząb i pękniętą żuchwę.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 09, 2012 23:03 Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu

Moja dawna fryzjerka twierdziła, że jej kot wypadł z 10 piętra i przeżył, dlatego musiała robić zabezpieczenie okien, żeby drugi raz nie wypadł. Było to wiele lat temu, ja wtedy miałam parę miesięcy Piglunię i kompletny brak jakiejkolwiek wiedzy na temat kotów.
Czy to była prawda, nie wiem, kobieta raczej była poważna i inteligentna, więc chyba nie zmyślała, ale oczywiście zagwarantować tego nie mogę.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1397 gości