Conan, Freya i Prozac-zapalenie pęcherza

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 07, 2011 14:56 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Zwiać można zawsze, a ja jestem ciekawa co będzie więc jeszcze poczekam 8) u nas krytyczny szczególnie był drugi rok po zamieszkaniu razem. A teraz kryzysy są cykliczne :twisted:

Skonsumowałam wszystko co zrobiłam, ale pychotka :twisted: mogliby mi płacić za jedzenie :P
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 07, 2011 20:53 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

6 lat, przepraszam! :oops: Tym bardziej tylko gratuluje.
Co do wieloletnich zwiazkow sie nie wypowiadam, nie znam tego :( Ale za to o jedzeniu... :twisted: ZAWSZE!
Pod pomyslem dotyczacym pensji za jedzenie (spozywanie, nie gotowanie rzecz jasna) podpisuje sie obiema rekami! Bylabym milionerka :)

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 08, 2011 20:04 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

shalom Obrazek jaka Ty jesteś odważna :mrgreen:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28755
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 09, 2011 5:46 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Albo głupia :twisted:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 09, 2011 15:34 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

To czesto idzie w parze.

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 16:19 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Shalom pracujesz czy piszesz wytrwale swoją pracę? Bo tak tu u Was cicho... Tylko wiatr hula...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2011 21:58 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Teraz praca. Stóp nie czuję. jestem pod dwóch dniach po 12h, a przede mną jeszcze 3 nocki, ale najgorsza robota odwalona. Sklep zaczyna nas przerażać. Jak my to ogarniemy :roll: nóg nie czuję od wędrowania po nim :roll:

Zaglądam do was ale brak mi już sił i natchnienia żeby się udzielać. Czytam sobie dla relaksu 8)
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 11, 2011 22:43 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Proziu udoskonala ludzką mowę :twisted: zaczyna wydawać z siebie bardzo ciekawe dźwięki, trochę nam śpiewa :lol: dzisiaj rano trzymał z Konanem sztamę bo nie dostali szyneczki :twisted: więc razem się obrazili i razem położyli spać, obok siebie :1luvu: jak to zobaczyłam to uświadomiłam sobie że czułości między nimi są bardzo rzadkie, bo Konan nie lubi jak go facet liże :ryk: Poza tym biją się namiętnie, ostatnio wylądowali w takiej śmiesznej pozycji że jeden drugiemu kopał tylnymi łapkami po głowie, w taki charakterystyczny koci sposób :ryk: potem Proziu zaczął Konanowi wylizywać brzuszek więc księciunio się wkurzył strasznie :twisted:
Przed chwilą Proziu najpierw podgryzł Konana w grzbiet a potem go tam wylizywał :lol: on ma normalnie natręctwo z tym wylizywaniem innych :lol:
A kicia znów jakaś wycofana się zrobiła, outsiderka z niej. Najpierw zaczepia Prozia a potem syczy na niego jak mała menda :twisted:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 6:00 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Witajcie w ostatnim roboczym dniu tego tygodnia :)
U nas był dzisiaj szalony poranek i trochę chce mi się spać.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt sie 12, 2011 13:07 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Na moją zgubę i biedę chyba przyszłą uwielbiam rozpieszczać kotecki :roll: dzis znów przyniosłam im przysmaczki. Suszone kabanosiki dla małych piesków-więc i dla moich tygrysków :twisted: ale im smakowały 8) i jeszcze suszone mięsko. A poza tym wszystko naraz nam sie kończy, więc musiałam zamówić chrupy, no to przy okazji zamówiłam drobne przysmaczki, odkłaczacz i legowisko na parapet za punkty które uzbierałam :mrgreen:

Wczoraj Konan z Prozakiem tak się bili, ze rano zastałam kuchnię pełną kępek futra :roll: a najlepsze jest to że jak wstawałam w nocy ich uspokoić bo raz jeden się darł, że mordują, raz drugi, to jak aniołeczki siadali obok siebie i udawali że wszystko ok :twisted: taka kocurowa solidarność :twisted:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 16:34 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Spryciule...
Shalom, dajesz kotom chrupki jako uzupelnienie BARFu?

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 12, 2011 17:14 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Chrupki zawsze mam "w razie czego". A to w razie czego to sytuacja gdy zapomnę odmrozić mieszankę, zabraknie mieszanki, a czasem daję jako przysmak.

Właśnie muszę zrobić nową mieszankę a nie mam nawet kiedy :roll:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 17:48 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

OK, rozumiem. Ja tez sie zaopatrze. Pewnie tez kilka puszek kupie, nie zaszkodzi... A one sie chyba dluuugo przechowuja.
Wspolczuje Ci tej roboty. Ja ciagle marudze, ze nudze sie na tej Kubie, ale chyba nie doceniam tego co mam. Choc wiesz, tegoroczne lato to chyba moje najbardziej zasluzone wakacje w zyciu :)

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 14, 2011 13:30 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Nabawiłam się kolejnej traumy. Po 5 rano dzisiaj przeżyłam chwilę grozy. Tak naprawdę.
W nocnym autobusie przyczepił się do mnie chłopak, pijany. Zaczął wypytywać, namolny był, opowiadał o swoi kryminale itp :roll: A był taki miły że aż straszny. Wiecie co mam na myśli? Niby nic od Ciebie nie chce, a potem za mną wysiadł i stwierdził że mnie odprowadzi :roll: na ulicach ani jednej żywej duszy. W domu H który śpi jak zabity. Sklep zamknięty. Wpadłam w panikę. Próbowałam zbyć go a on że mnie odprowadzi bo tyle huliganów teraz. Zaczął pytać czego się boje, że coś mi zrobi czy co :roll: w środku się już trzęsłam. Typ miłego psychopaty.
W końcu powiedziałam że dalej idę sama itd i szybko poszłam w zupełnie inną stronę, on jeszcze coś tam za mną krzyczał, chwilę stałam ukryta, bo się bałam że gdzieś się czai. A potem pobiegłam już ze łzami w oczach do domu. Naprawdę już myślałam że po mnie :cry:
Boję się teraz powortu z pracy późnym wieczorem czy świtem.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 14, 2011 13:59 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

:strach: horror
ostatnio taki zawrócił na mój widok z drogi i przyszedł posiedzieć ze mną w pustej poczekalni u weta - miły, ale tak niepokojący, że odetchnęłam, jak wetka wróciła; miał oczy jak jeziora pustki
tego właśnie się boję, jak moja córka późno wraca
niewiele trzeba, żeby wyzwolić agresję w takim "miłym typie"; a wtedy on już może przestać być sobą, zawładnie nim jakiś mroczny, chory zakamarek umysłu, a potem sąsiedzi wypowiadają się do kamery: " to był taki miły, spokojny chłopiec; zawsze mówił dzień dobry, a sąsiadce to nawet raz zaniósł zakupy na piętro"
Moim zdaniem powinnaś sobie zorganizować obstawę na nocne powroty, co na to H.?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: PanPawel i 42 gości