Przygody Oli kosmitki,Oskar podróżnik i Ala szuka DOMKU

Też trzymam kciuki żeby się zadomowił ,ładnie jadł i ładnie załatwiał do kuwetki

I za przyjaźń z babami :lol:

Bry dzionek

Buziaczki dla Oleńki :1luvu:

za Oskara

witaj milo Agnieszko i ekipo żeńsko-męska :1luvu:

fajnie,ze oScarek juz z Wami :ok:

trzymam kciuki za relacje damsko-męskie :ok:

a co do bagazu nic sie nie martw znajdzie sie ,haha mnie na Okęciu zginela tesciowa i bagaz haha i tez sie jucha znalazla :mrgreen:

agnieszka1565 pisze:witamy wszystkich - wczoraj wieczorem dojechał Oskar
po wyjściu z transporterka wlazł pod łózko i spotkał Alę przywitali się noskami i spędzili cały wieczór pod jednym łóżkiem
późnym wieczorem wyszedł troszke pozwiedzać, wzięłam go na ręce i pokazałam gdzie można robic to i owo w związku z przemiana materii
niestety z jedzonka na razie nici , mało tego postawiłam miseczki i musiałam wyjść z pokoju to 3 łapkowy kotecek zjadł swoje i wyżarł surowego kurczaka z Oskarowej michy Ala nabiera złych manier od Oli
Ola weszła do pokoju obwąchała, nasyczała, nawarczała i se poszła czyli wszystko po staremu
Póki co żaden robal sie ujawnił
Z innych info na dziś Michał doleciał, ale zapodział się bagaż całej ekipy

bo jak to już chyba sam wie? :ryk:

i nie pokazywałaś mu już? :ryk:

Upsss,niezłe jajca z tym bagażem,ale pewnie znajdzie się,loozik

No to czekamy na fotencje szczęśliwego Oskarka,aaa i na pełną juz teraz relację

bagaż się znalazł :mrgreen:

z Oskarem nie najlepiej póki co, była u nas moja Sis i wspólnymi siła wyciągnęłyśmy Oskara spod łóżka i zamknęłyśmy w łazienke :roll:

jedzonko nie ruszone facet w strasznym stresie :?:

przełączyłam feliwaya do łazienki - na Alę raczej niedziała bo nadal dzikowata dzikość :wink:

posypałyśmy kocyk który z nim przyjechał kocimiętką i czekamy :roll:

jak myślicie ile mam czekać?
plan mam taki dzisiaj noc w łazience dla spokojności i jutro dzionek - jestem cały czas w domku co prawda pracuję ale zaglądam co godzinkę na średnio 15-20 minut, a na następną noc wezmę go do pokoju - może do łóżka pod kołderkę :wink:

Agnieszka Latte ponad tydzien sie chowala a jak juz to przemykala chylkiem jak myszka..
musisz sie uzbroic w cierpliwosc,co kot to zachowanie inne ..

wiem - tylko ten miał być inny widocznie przyciągam koty z kosmosu :wink:

... a oto co porabiam cały dzień :mrgreen:

jestem kotem za finkowo-parapetowym :wink:

przekładam się na drugi boczek

i troszkę gimnastyki - w końcu mam dbać o linię :mrgreen:

jestem kotem nabiurkowym

jestem też kotem napoduszkowym

mam cudne łapeczki :1luvu:

myję te łapeczki cudne...

... moim cudnym języczkiem

jestem taka cudna, że nawet arab mi ustępuje

no i kto ma ładniejszy profil no sami powiedzcie

i tak mi mija dzień
Ola z serii samochwała w kącie stała :wink:

swietna fotorelacja Olu :ryk:

Oskarkowi musisz dac czas, nie da sie określic ile go potrzebuje.
Nasza Mizieńka to też siedziala pare dni w lazience,na dodatek pod wanną, zwiala tam prosto z transporterka i jakis czas sobie w tych ciemnościach mieszkala. Dostała wiec kuwetkę i miseczki obok wanny i tak sobie wychodzila.Aż wyszla całkiem :wink:

agnieszka1565 pisze:wiem - tylko ten miał być inny widocznie przyciągam koty z kosmosu

haha nie tylko Ty :wink:

ale fotorelacja jest zajebista :ryk:

normalnie leze :ryk:

tylko moje gamonice tluka sie jak Marki po piekle caly dzien :evil:

Fotorelacja :ryk:

Byłam, widziałam. Ala mnie osyczała :roll:

. Ola mnie osyczała :roll:

. Oskarek...

Taka bidula, że szok. No kupka strachu i nerwów. Udało się nam wydobyć go spod łóżko (Aga ma czysto pod łóżkiem - zrobiłam test czarnej bluzki :mrgreen:

). W czlowieka się wtula, ale sprawia wrażenie sparaliżowanego. W łazience będzie miał więcej okazji do kontaktu z człowiekiem. No i nikt mu nie zeżre jedzonka :twisted:

. A na kocimiętkę w ogóle nie zareagował :roll:

.

U Agi jest zwierzęcy psychiatryk.
Noa - zespół niedopieszczenia
Drako - syndrom osieroconego szczenięcia
Ola - kompulsyjne obżarstwo i zachowania aspołeczne
Ala - lęki duże i małe
Oskar - ciężka postać depresji

:roll:

A Oskarowi powiedziałam, że jakby go Ola zobaczyła medytującego nad miseczkami pysznego żarełka, to by sie popukała łapką w czoło :wink: