Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Hej.
Xelmo czuje sie i zachowuje jak zdrowe kocisko. Biega z Bombi i szaleje.
Dziś w nocy zachował sie jak dżentelmen i grzał rozbolałe z okresu podbrzusze... taki to chłopak z niego fajny i pomocny!!
Ja wykończona po długim dniu w szkole.
Ale czuję się szcześliwa. Ostatnio nawet bardziej niż zwykle.

A jest jakiś szczególny powód tego szczęścia? Skoro pogoda za oknem nie nastraja optymistycznie...

JA byłam bardzo szczęśliwa jak miałam dużo czasu wolnego

chyba mam coś z tych dzikich plemion o których pisze Cejrowski, dla nich cenny jest czas wolny, wpatrywanie się w niebo i rozmyślanie

shalom pisze:JA byłam bardzo szczęśliwa jak miałam dużo czasu wolnego chyba mam coś z tych dzikich plemion o których pisze Cejrowski, dla nich cenny jest czas wolny, wpatrywanie się w niebo i rozmyślanie :D

Też by mi pasowało :ryk:

Witamy śliczne koteczki!

Nie ma szczególnegopowodu. Bo to co w koło nie nastraja optymistycznie w sumie ani trochę.
M.ój i koty jedynie mnie nastrajają na szczęście. A może przede wszystkim ta gromadka.

A mnie nastraja pozytywnie to, że już prawie koniec zimy

I wole jak pada trochę deszczu niż jak jest śnieg i w ogóle jakoś mój kot mnie uszczęśliwia bardzo

Słodki mały misiaczek

Niedługo się zabiorę za zmierzenie długości Bobika i zobaczymy jak się prezentuje na tle Twojego wspaniałego Xelmo!
A Bombilcię zmierzyłaś? czy ja ślepa i nie zauważyłam?

Dzień doberek! No ciekawe ile Bombilka ma. :lol:

Dzień dobry!
Bombillci nie zmierzyłam. Ale zmierzę. i napiszę

Czyli Bombilla ma 41 cm długości. od środka główki do ogonka. a ogon ma 28 cm. więc też wcale nie taka mała jest. Znaczy długa ale chuda

Ale nie widać po niej tego w ogóle... W Przeciwieństwie do Xelma, niby tylko 9 cm różnicy na długości, ale on w dodatku krępy i okudlony więc on jest olbrzym a ona okruszek

Wczoraj czesałam ją furminatorem. I wiecie co. Przerzedziło się jej futerko na jednym boku jakby :/ Za długo ją chyba czesałam. Masakra. Trzeba to jednak używać rozsądniej albo nie wiem jak. Zastanawiam sie czy to jednak aby nie wyrywa lub obcina tej sierści...

edit: nie działa mój banerek

Faktycznie nie ma bannerka...Ale czasem tak się robi, może wróci.
A furminator takie cuda robi, jak się przesadzi. :mrgreen:

Odrośnie!

Ja się wstrzymałam z kupowaniem furminatora ale kurcze jak czeszę Bobika to mi tyle futra nie wyłazi co wam. Nie wiem, może robię coś źle?

trudno powiedzieć, czy robisz coś źle.. może mu nie wypada tyle sierści po prostu ??
A czym go w ogóle czeszecz??
Ja do Xelma mam grzebień z obrotowymi zębami- super wyczesuje. grzebień z wąziutkimi ząbkami nim wyczesuje kołtuny i kłaki ewentualnie jak mu się coś w sierści zapodzieje

czasem go szczotką od Bombi czeszę, No i furminator

Ranek zaczęłam od zdiagnozowania przeziębienia u siebie. Gardło mnie boli jak nie wiem co. gadam głosem niskim jak nie wiem co.
No i Xelmo znó zrzucił kwiatka, zerwał firankę a potem miaukolił, jakbym to ja mu coś zepsuła a nie on mi :twisted:

sliver_87 pisze:Ranek zaczęłam od zdiagnozowania przeziębienia u siebie. Gardło mnie boli jak nie wiem co. gadam głosem niskim jak nie wiem co.

Niedobrze

sliver_87 pisze:No i Xelmo znó zrzucił kwiatka, zerwał firankę a potem miaukolił, jakbym to ja mu coś zepsuła a nie on mi

Bo i co się dziwisz? Zepsułaś kotowi wszystko i jeszcze się na forum czepiasz :lol:

Zapewne masz rację TO JA zepsułam mu WSZYSTKO, bo kwiatka pozbierałam do kupy a firankę zawiesiłam. Jestem zła. Bardzo. hyhyhy :twisted:

Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Kto przegląda forum