Trójkot birmański n° 1

[Wojtek]

Ze mną było inaczej.
Dawno temu w albumie zobaczyłem zdjęcia kotów Birmańskich i już wiedziałem, że jeśli w ogóle będę miał kota, to właśnie takiego.
Po 8 latach doczekałem się

[Hańka]

Ze mną było inaczej.
Dawno temu w albumie zobaczyłem zdjęcia kotów Birmańskich i już wiedziałem, że jeśli w ogóle będę miał kota, to właśnie takiego.
Po 8 latach doczekałem się

Po raz pierwszy w życiu zobaczyłam birmę na wystawie kotów jakieś 3 lata temu. Hmmm, jeśli Ty mogłeś czekać 8 lat, to i ja mogę

[Monostra]

Doczytuję. I zazdrość mnie zżera z powodu konwalii i bzów .
I niebieskookich kotów .

:ryk: To mialas fajne przejscia, tak z kAZDYM kolejnym kotem lepiej wiemy , jakiego chcemy kota

No właśnie nie wiem, czy wiemy... Pointy mnie urzekają. Uwielbiam ruchliwe świry syberyjczyki , ale nie wyobrażam sobie "niemania" nadętego, fochowatego MCO .
Wychowałam się z persami (w czasach, gdy oficjalnie miały nosy ) i potem latami marzyłam o długim, kocim futrze, a przychodziły urocze, kochane burasy. W końcu po 20 latach zrealizowałam marzenia .

[Birfanka]

Bo marzenia sa po to, aby je realizowac

Ze mną było inaczej.
Dawno temu w albumie zobaczyłem zdjęcia kotów Birmańskich i już wiedziałem, że jeśli w ogóle będę miał kota, to właśnie takiego.
Po 8 latach doczekałem się

Ja tez persa colour pointa (blue ) zobaczylam pierwszy raz na fotografii i zakochalam sie momentalnie, choc zywego, na wystawie, moglam obejrzec dopiero 4 lata pozniej. Niestety, na wystawach byly same plaskacze, nie zebym je tepila, ale mnie sie zdecydowanie bardziej podobaja persy z dluzszym noskiem i tylko takiego chcialam miec. W tej samej ksiazce byl opis i fotka birm, ale w tedy nie zwrocily mojej uwagi. Zobaczylam je dopiero "na zywo" na wystawach tutaj (a jest ich naprawde bardzo duzo, bo to francuska rasa, i oprocz persow i syjamow na kazdej wystawie jest najwiecej tez birm), i jak je zobaczylam, to sie nie moglam oderwac, urzekly mnie. Dlatego drugiego kota chcialam koniecznie birme. Trzeciego nie planowalam, sama przyszla... tak i jak wszystkie poprzednie moje koty w Polsce.

Dzisiejsza fota: Pupusz, kot nieważki


EDIT: Wojtku, obejrzalam filmik jak czeszesz Here i jestem pod wrazeniem. Aniol, nie kotka!
I jak to z nia robicie, ze nie ma latajacej wokol siersci? Jak czesze Puszka, to powietrze wokol wyglada, jakbym rozdmuchala dmuchawiec!

[mimbla64]

A ja marzę o bengalu. I jeszcze trochę musze poczekac, ale marzenie mam nadzieję zrealizuję. Dzisiaj na miau odkryłam wątek Atki. Ona ma bengalkę Fortunkę i w kwietniu doczekała się pierwszych kociąt.
Watek tutaj: viewtopic.php?f=1&t=33451&start=375

Na tej stronie są filmiki z młodziutką Fortunką.

[anulka111]

ze mnie tez gapka wczoraj odkrylam dopiero watek Atki ,a wiedzialam ,ze kiedys maluszki sie u niej pojawia;)) fajne klusie z nich sa )

Coz ja mam mco i uwazam,.ze zycie bez mco byloby znaczenie ubozsze moje malenstwo nie robi fochow -chyba jeszcze nie umie
Mco podobaly mi sie od poczatku, jak tylko pierwszy ogon kocie mco zobacyzlam na wystawie .....ale uwazalam ,ze ja sie na domek dla takich prawdziwych kotow nie nadaje zmienilam zdnaie ......jak zobaczylam pewne malutkie rude

nie pisze w swoim watku,bo dopiero jutro wieczorme bede mogla zalozyc nowy -dzis braciszek przegial....widzielismy sie .....ja pognalam do sklepu blisko odebrac miesko ....sklep jest na tej samej ulicy co moj blok......w tym czasie brat poszedl ode mnie odebrac gapke i co zrobil?????????????

[Birfanka]

Bengale sa cudne, tez ich duzo na wystawach widzialam
I abisynczykow.
Zapamietalam z wystawy jedna hodowle, przez jej nietypowosc: para Holendrow zyjaca na barce (urzadzonej jak dom) z 16-toma abisynczykami.

A maine coony tez mi sie podobaly, jak wybieralam rase kota, ale nie bralam w ogole w rachube z tego wzgledu, ze w ksiazce o kocich rasach stulaja, ze one musza wychodzic i miec ogrod, ze to absolutnie nie kot do mieszkania, bo bedzie nieszczesliwy-i ja w to uwierzylam, nieszczesna!

Anulka
a co Twoj frangin znowu zrobil? Chyba nie zostawil otwartych drzwi do mieszkania?

[Birfanka]

Pozno juz, zmykam i wezme przyklad z kotow
Dobranoc!

[anulka111]

Braciszek wstawial male do mieszkania,a ze male mu wylazilo spowrotem ,to zamknal miaukulenstwu drzwi od mieszkania i zostawil samo na balkonie wystawione na liczne niebezpieczenstwa ....

po czym poinformowal mnie o tym bo mijalismy sie w drodze ze sklepu-malo zawalu nie dostalam pognalam patrze nie ma kota......w balkonie ....zagadalam.....pojawila sie ostroznie glowa kota....lezal sobie pod murkiem schowany z zewnatrz balkonu niewidoczny-reszta kotow siedziala w przedpokoju jako wsparcie moralne..... jestme pod wrazeniem inteligencji miaukunka ,ze sie schowal tka by z zewn go nie bylo widac....skoro nie mogl sie schowac w mieszkniu i zniesmacozna chorym poczuciem humoru mego brata.......zycie mu uratowalo to tylko,ze wiedzial ,ze ja juz wracam ze sklepu i to ,ze zewn drzwi na klatke schodowa zamknal na klucz....tac ja mam szkodnika sasiada z gory i cholerrrrrrrrra wie co by wymyslil jakby mi kota w balkonie wypatrzyl

maly byl bardzo dzielny, brata wykastruje tepym narzedziem....

[kalair]

Doberek Trójkocikowi!

[Wojtek]

(...) Pointy mnie urzekają. Uwielbiam ruchliwe świry syberyjczyki (...)

Bierzesz Newkę i masz 2 w 1

(...) Wojtku, obejrzalam filmik jak czeszesz Here i jestem pod wrazeniem. Aniol, nie kotka!
I jak to z nia robicie, ze nie ma latajacej wokol siersci? Jak czesze Puszka, to powietrze wokol wyglada, jakbym rozdmuchala dmuchawiec!

Pewnie, że anioł
Film był kręcony w maju, już po Wielkim Linieniu , więc i kłaków mało.

Takich scen zazdroszczę - u nas nie do pomyślenia.

[Birfanka]

Doberek!

Wojtku, Ksiezniczki nigdy nie spia razem? A czy sie razem bawia?
U nas tylko Puszek sie wpycha i przytula do wszystkich, choc z Maya bylo to mozliwe dopiero po roku (wczesniej, jak przychodzil, to pyskowala i go prala lapa po pysku, po czym, jesli nadal nie rezygnowal, oddalala sie demonstracyjnie, nadal klnac )
A i teraz, NIGDY nie widzialam, zeby to Imperatorowa przyszla do Puszka spiacego na drapaku i sie polozyla obok, zawsze jest odwrotnie, tylko jej Wysokosc juz to akceptuje bez protestu i bez oddalania sie (no, przewaznie, bo czasem jednak jej nie pasuje).

Z Fifinka tez razem spia:


Fifinka rowniez przychodzi sie polozyc obok spiacego Puszka, ale kolo Mayi nigdy, a Maya to do nikogo sie nie przylacza, zeby spac obok.
Maya z Fifinka czasem sie razem bawia albo scigaja (bardzo rzadko), a wspolne spanie to w najlepszym wypadku wyglada tak:


Rzadko, ale czasem leza obok siebie:


Obydwie miedzy soba trzymaja przewaznie dystans.


Anulka
Mozesz tez braciszkowi dac kopa i w moim imieniu!

[mimbla64]

Birfanko, ale się wnerwiłaś na brata Anulki.
A jak to będzie po francusku, co mu Anulka ma zrobić w twoim imieniu?
Pytam, bo to na pewno bardzo wytwornie brzmi.

[Birfanka]

Nie powiedzialabym, ze wytwornie, ale moge napisac:
po francusku kop to un coup de pied au cul (wym. ę ku de pie o kiu), doslownie "cios stopą w d***ę"
Dla wzmocnienia wymowy mozna dodac przymiotnik bon (bą-dobry, porządny), wtedy zdanie bedzie wygladac: un bon coup de pied au cul.

Jesli chcesz, to moge Ci poszukac linka, na moim forum emigranckim jest zdaje sie caly wateczek poswiecony francuskim wulgaryzmom i przeklenstwom

[Wojtek]

(...)
Wojtku, Ksiezniczki nigdy nie spia razem? A czy sie razem bawia?
(...)

Dla Hery inne koty mogłyby nie istnieć. Po dziesięciu latach mieszkania z Doriną, nie zaprzyjaźniły się. Tzn. Hera do tego nie dopuściła. Dorinka, gdy była mała, bardzo chciała zaprzyjaźnić się z Herą, lecz starsza kotka nie zgodziła się na to. Mało tego, Hera nauczyła Dorinę, że do obcych kotów należy podchodzić nieufnie. Z tego powodu Fredzio jest zawiedziony gdy przyjeżdża do nas lub gdy my przyjeżdżamy do niego. Fredzio chciałby się bawić z kocicami, a tymczasem one nie bardzo mają na to ochotę.
Można powiedzieć, że Hera i Dorina to koleżanki, ale nie przyjaciółki. Raz dziennie pobawią się ze sobą, jedzą z sąsiednich miseczek, śpimy we trójkę, ale one przytulają się tylko do mnie, nigdy do siebie.

(...)
Z Fifinka tez razem spia:

(...)

Świetna minka Puszka