
Moja desperacka akcja "Działkuny 2009" zakończyła się umiarkowanym sukcesem.
Ziuta, Bolo, Nóvka, Pacianka, Bałwanka, Lesio, Ludwiś, Marchewa, Jaro, Kavka, Bronek...
Jedenaście kotaluszy. Mogłyby stworzyć drużynę piłkarską "Działkuny z Błędowa".
Nie muszą. Grają już na własnych boiskach.

Sama nie dałabym pewnie rady.
No, to będą podziękowania.
Ten post, jako zupełnie nie pasujący do stylistyki Wzorcowego Wąta zniknie po kilku godzinach.
Zamiast tekstu pojawią się obelżywe ikonki

Jana - łapacz mrozoodporny. Szczególnie gorące pozdrowienia przesyła jej SłońBiałepaluszki za wycieczkę do spa.

Stachociotki - ufundowały zestaw "Na pohybel działkunom!". Z klatką łapką

Varia i Progect - ogłoszenioroby. Skuteczne

Agneska - zaproponowała DT dla któregokolwiek, kiedy w gułagu wylądowały piekielne czworaczki

Sibia - nie umiała odmówić, kiedy jej na DT wcisnęłam Ludwisia. A teraz Bronka

Amidalka - z Bałwanki zrobiła krakowiankę i jej bardzo fajnego doma znalazła

Keirzontko - Bałwankę do Krakowa zawiozła.

Migota - TajDT pożyczyła, kiedy Ludwisiowi był bardzo potrzebny.

Gosiar - foty działkoctwa na swoją listę mailingową wrzuciła. Skutecznie.

MariaD,Aleba i Smil - koci lazaret wspomogły. Nie tylko radą

@#$%^&*( - to utajniony nick pewnej osoby, która jest już właścicielką 60 procent Kavulca. Koszty leczenia dawno są sumą czterocyfrową. Ponieważ trwają negocjacje, czy włascielka chce srający na rzadko tył koty, czy jojczący przód - prawdziwy nick objęty jest tajemnicą handlową

JoKot - jako spółkę-córkę nas przyjął, co znacznie obnizyło koszty akcji "Działkuny 2009"

No, dobra.
Zaraz mi któraś nakopie, że o niej zapomniałam.
Jakby co, to nie ja - tylko sześciopaczek.
Pierwszy od wniesienia Kavki w transporterze na pokoje.
