Od dziś zamieszkał z nami puchaty gość. Gość przebywa niby na tymczasie, ale znacie mnie
Gość ma około 3 lat, jest płci żeńskiej, oczywiście niesterylizowany

, jest prze,prze, przesliczny i jest persem z noskiem
Nasz gość został uratowany przed pseudo, dzieci jak sadze ma sporo, a jedno mogłam nawet naocznie zobaczyć, aczkolwiek niestety nie udało się wydostać
Ślicznotka miała dziś przegląd u weta, testy FIV, FeLV negatywne, wyniki krwi morfologia i biochemia jutro, najpóźniej w piątek.
W związku z tym plan był taki, aby - jesli tylko stan zdrowia na to pozwoli - ciachać ją najszybciej, jak się da, przy okazji robiąc USG nerek pod kątem torbieli.
Gość ma jednak inne plany i własnie zaczał "zadzierać zad"
Gość jest odważny i bardzo proludzki, persie nic sobie z niej nie robią, za to Lariszon chodzi za nią w odległości metra po pokoju, szurająć przy tym brzuchem po ziemi i furczy-burczy najeżony. Wyszło szydło z worka - tchórz jeden i tyle! I mam oooooooooooooooogromną nadzieję, że nasz gość wreszcie pokaże Larwie jednej, gdzie jej miejsce. A wtedy to nie tylko, ze Gość się w rezydenta przemieni to jeszcze normalnie własne łózko mu oddam
Foty niebawem
