
Lecę tracić pieniądze

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze:Jak zawsze bywa, z każdego wyjazdu przywożę koty, tym razem trzy sztuki
Tego w środku, kupiłam w Bolesławcu w sklepie z ceramiką gdzie rezydentką jest taka kotka .
To ona zwabiła mnie do środka sklepu, bo siedziała na wystawie, a ponieważ nie była na sprzedaż to zadowoliłam się innym kotemJak widać nieźle jej się powodzi, bo jada na takiej ładnej zastawie.
mir.ka pisze:Jak zawsze bywa, z każdego wyjazdu przywożę koty, tym razem trzy sztuki
Tego w środku, kupiłam w Bolesławcu w sklepie z ceramiką gdzie rezydentką jest taka kotka .
To ona zwabiła mnie do środka sklepu, bo siedziała na wystawie, a ponieważ nie była na sprzedaż to zadowoliłam się innym kotemJak widać nieźle jej się powodzi, bo jada na takiej ładnej zastawie.
mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Jak zawsze bywa, z każdego wyjazdu przywożę koty, tym razem trzy sztuki
Tego w środku, kupiłam w Bolesławcu w sklepie z ceramiką gdzie rezydentką jest taka kotka .
To ona zwabiła mnie do środka sklepu, bo siedziała na wystawie, a ponieważ nie była na sprzedaż to zadowoliłam się innym kotemJak widać nieźle jej się powodzi, bo jada na takiej ładnej zastawie.
Lubię takie sklepy gdzie szanuje się zwierzęta![]()
Ja dziś kupując bułeczki w osiedlowym sklepiku w Kajetanach zobaczyłam przechadzającego się buraska.
To też ich rezydent, przyszedł do nich pi pomóc i został.
fajne takie miejsca gdzie opiekują się zwierzakami, aż chce się je odwiedzać
madrugada pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Jak zawsze bywa, z każdego wyjazdu przywożę koty, tym razem trzy sztuki
Tego w środku, kupiłam w Bolesławcu w sklepie z ceramiką gdzie rezydentką jest taka kotka .
To ona zwabiła mnie do środka sklepu, bo siedziała na wystawie, a ponieważ nie była na sprzedaż to zadowoliłam się innym kotemJak widać nieźle jej się powodzi, bo jada na takiej ładnej zastawie.
Lubię takie sklepy gdzie szanuje się zwierzęta![]()
Ja dziś kupując bułeczki w osiedlowym sklepiku w Kajetanach zobaczyłam przechadzającego się buraska.
To też ich rezydent, przyszedł do nich pi pomóc i został.
fajne takie miejsca gdzie opiekują się zwierzakami, aż chce się je odwiedzać
W Warszawie, w samym centrum, jest (a może był, dawno tamtędy nie przechodziłam), antykwariat, gdzie rezydentką była czarna kotka. Niestety wychodzącaKiedyś wyszła i zagryzł ją pies
jolabuk5 pisze:mir.ka pisze:Jak zawsze bywa, z każdego wyjazdu przywożę koty, tym razem trzy sztuki
Tego w środku, kupiłam w Bolesławcu w sklepie z ceramiką gdzie rezydentką jest taka kotka .
To ona zwabiła mnie do środka sklepu, bo siedziała na wystawie, a ponieważ nie była na sprzedaż to zadowoliłam się innym kotemJak widać nieźle jej się powodzi, bo jada na takiej ładnej zastawie.
O, ta kotka ma odpowiednią zastawę stołową - reklama dla sklepu!
Figurki kocie - śliczne!
ewkkrem pisze:Nie wpadłam na ten pomysł![]()
Lecę tracić pieniądze
Nul pisze:mir.ka pisze:Jak zawsze bywa, z każdego wyjazdu przywożę koty, tym razem trzy sztuki
Tego w środku, kupiłam w Bolesławcu w sklepie z ceramiką gdzie rezydentką jest taka kotka .
To ona zwabiła mnie do środka sklepu, bo siedziała na wystawie, a ponieważ nie była na sprzedaż to zadowoliłam się innym kotemJak widać nieźle jej się powodzi, bo jada na takiej ładnej zastawie.
Moje niekiedy dostają pić w kryształowej miseczce
madrugada pisze:mir.ka pisze:Jak zawsze bywa, z każdego wyjazdu przywożę koty, tym razem trzy sztuki
Tego w środku, kupiłam w Bolesławcu w sklepie z ceramiką gdzie rezydentką jest taka kotka .
To ona zwabiła mnie do środka sklepu, bo siedziała na wystawie, a ponieważ nie była na sprzedaż to zadowoliłam się innym kotemJak widać nieźle jej się powodzi, bo jada na takiej ładnej zastawie.
Porcelana pod kolor obróżki i koszyka obok, albo odwrotnie - koszyk i obróżka pod kolor porcelany. Widać, że opiekun/opiekunka to esteta/estetka.
jolabuk5 pisze:madrugada pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Jak zawsze bywa, z każdego wyjazdu przywożę koty, tym razem trzy sztuki
Tego w środku, kupiłam w Bolesławcu w sklepie z ceramiką gdzie rezydentką jest taka kotka .
To ona zwabiła mnie do środka sklepu, bo siedziała na wystawie, a ponieważ nie była na sprzedaż to zadowoliłam się innym kotemJak widać nieźle jej się powodzi, bo jada na takiej ładnej zastawie.
Lubię takie sklepy gdzie szanuje się zwierzęta![]()
Ja dziś kupując bułeczki w osiedlowym sklepiku w Kajetanach zobaczyłam przechadzającego się buraska.
To też ich rezydent, przyszedł do nich pi pomóc i został.
fajne takie miejsca gdzie opiekują się zwierzakami, aż chce się je odwiedzać
W Warszawie, w samym centrum, jest (a może był, dawno tamtędy nie przechodziłam), antykwariat, gdzie rezydentką była czarna kotka. Niestety wychodzącaKiedyś wyszła i zagryzł ją pies
Biedna... Jak smutno... Po co ją wypuszczali?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości