Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

Dziekuje bardzo!
Wykorzystam na pewno dużo pomysłów

I mam pretekst by wyslac męża po ptasie mleczko

Moli25 pisze:I mam pretekst by wyslac męża po ptasie mleczko

Większy karton też można przerobić na interaktywna zabawkę, powycinać dziury, a pod "sufitem" w środku podwiesić jakiś pompon/piłeczkę/kulkę z kartki na sznurku i niech se dynda :wink:

Lubię zabawki z przetworzonych rzeczy, bo można często wymieniać, zupełnie się nie przejmować, co zwierze z tym zrobi (niech niszczy ile wlizie i ma z tego frajdę

), tylko się wyrzuca bez zastanowienia i robi drugie

Zainspirowana przez Martę postanowiłam i ja zrobić sernik na zimno, lecz bez żelatyny

http://www.greenmorning.pl/tag/sernik-na-zimno/ Mam borówki, cytryn nie dam (chyba, że w smaku będę czuć, że warto dodać), i zamiast serka maskarpone mam ser do serników w kubełku, bo maskarpone ma dużo kcal, a ja chciałam klasyczny w miarę sernik. Na górę wyleję konfitury z jagód, które sama robiłam z agarem i posypię ciasteczkami jak w przepisie i do lodówki. Ciekawe co z tego wyjdzie Ooo

Ja mam dużo zabawek na myślenie, ot choćby domowy karton z różnymi okienkami albo labirynt na smakołyki

Dziś uruchomiłam kule na baterie z myszą, ale Tosia się tego bała. Raczej ta kula to tylko rozrywka jest, bo Kitusia i MArysia też nie chcą się tym bawić, ale obserwują chętnie i uciekają jak kula je ściga

Klaudia smaka robisz... moze tez zrobie mezowi... bedzie przeszczesliwy... ale on podobno cukier odstawia.

Kurcze Klaudius chyba musi byc tak ciezko... patrzysz co jesz... powiem szczerze ze w pierwszym momencie nie wiedzialam o co chodzi z ta zelantyna... a potem dopiero skojarzyłam ... a produkty odzwierzece typu mleko ? ser? jajka? jesz?

Tak jem, jajka 1 lub 0

Mleczne staram się ograniczyć. Mleka nie kupuję, albo bardzo wyjątkowo.
Nie ma mi ciężko o ile mam co jeść, bo czasem nie mam na mieście

Polecam sernik - ten mój zajął mi 15 min. Teraz tylko tężeje a zajmie mu to chyba 3 godziny

Jakie dobre te borówki amerykańskie mniam mniam! Aha nie ma tam cukru - w sensie, że cukru nie sypiemy - cukier jest w mleczku skondensowanym słodzonym i w konfiturach - to możesz mężowi powiedzieć, że Ty mu cukru nie dosypałaś

Moze jutro bede kombinowac albo w sobote

No na miescie.... znajac podejscie restauratorow to musialabys chyba sama sobie na tej kuchni to przygotowac by miec pewnosc ze jest 100% wege.

Poszłam zerknąć na sernik - już nie pływa!!! A moje konfitury zrobiły się galaretką

Wyszły mi rzadkie jak sos, więc dodałam agaru. Widać że agar jednak działa

I skoro już ten temat poznałam to mogę robić galaretki owocowe, serniki na zimno i..... galaretki z jarzynami i mięsem sojowym

Jeszcze tylko te rolady trzeba się naumieć

O swietny przepis :mrgreen:

Ja żelatyny nie używam-SMRÓD jest okropny i przeraża mnie to z czego jest zrobiona :roll:

(az mnie cofnęło jak pomyslałam o tym)

Co u dziewczyn Klaudia?
Jak sie maja ? :201461

Smakowite rzeczy

Nie wiem jak śmierdzi żelatyna, ale agar jest bezwonny i bez smaku

I tylko agar potrafi usztywnić desery z ananasem i jeszcze czymś podobno

Nie wiem co wyjdzie z sernika, bo to trochę eksperyment, bo przepis pozmieniałam, ale w smaku jest pycha - nawet jak będzie zupa to i tak zjemy

A jak wyjdzie fajny to zrobię go na sobotę, bo idziemy do teściowej zajadać bakłażany - ona robi bakłażany grilowane w oliwie z oliwek z cytryną i czosnkiem i to jest bardzo pycha

Dziewczyny śpią, teraz po wielu godzinach obudziła się MArysia

Ale pewnie tylko na przekąskę, kuwetę i dalej pójdzie spać

Pewnie desery z kiwi :mrgreen:

NO pewnie dziewczyny uaktywnia sie wieczorem

Smacznego

Zrobilas mi smaka... na ciacho.

A to pretensje do Marty, bo ona mi zrobiła smaka na ciacho

Uaktywnią się na pewno i już się boję co to będzie

Może Tosia znowu będzie ze mną spać - ona się do mnie tuli jak do mamy, bo tak ją nauczyłam. Tulenia i buziaczki jej wciąż daje i ona mi też zaczęła - przyciska mi ten dziób do policzka albo ust - gdzie trafi i mam potem mokry kleks

To takie kochane

Booziu jakie to kochane!!

Kochana Tosia! Masz ogromne szczescie ze masz taka kruszynke!!

I ona się tak patrzy na mnie niewinnie, jeszcze czasem nieśmiało, że patrząc w te oczy myślę wciąż o tych wszystkich małych kotach, które nie mają domu, albo mają zły dom, np zostały kupione jako maskotka dla dziecka. A Tosia to przecież jest dziecko i powinna mieć mamę

Chodzi za mną krok w krok, albo za Kitusią - zależy kto chodzi

Dziś - aż nie mogę w to uwierzyć - siedziała na moim łóżku i cierpliwie czekała aż się obudzę. Trochę mnie łapkami budziła po głowie, bo była głodna, więc dałam jej śniadanko, a potem dalej czekała i wyszła z sypialni jak ja wstałam

Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

Kto przegląda forum