

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:Nie pojechałam do weta, bo też zbytnio nie było z czym. Za to pojechaliśmy do budowlanego i mąż kupił wykładzinę. Mamy panele, ale zimno od nich w zimie i kotki mają zimne łapki. Więc m. kładł w przedpokoju wykładzinę a koty miały ubaw. Biegały w kółko, chodziły tunelami hihi wykładzina tak się ułożyła, że na długości 4 metrów zrobił się tunel i Kituś tamtędy się czołgała. Śmialiśmy się z naszych koteczków głupolkówTeraz śpią, ułożyły się obok kominka, a to znak że trzeba rozpalić, bo kotki gotowe na przyjemność podgrzewania
klaudiafj pisze:Nie pojechałam do weta, bo też zbytnio nie było z czym. Za to pojechaliśmy do budowlanego i mąż kupił wykładzinę. Mamy panele, ale zimno od nich w zimie i kotki mają zimne łapki. Więc m. kładł w przedpokoju wykładzinę a koty miały ubaw. Biegały w kółko, chodziły tunelami hihi wykładzina tak się ułożyła, że na długości 4 metrów zrobił się tunel i Kituś tamtędy się czołgała. Śmialiśmy się z naszych koteczków głupolkówTeraz śpią, ułożyły się obok kominka, a to znak że trzeba rozpalić, bo kotki gotowe na przyjemność podgrzewania
klaudiafj pisze:Podgrzewane mam koteczki a czasem nawet zwarzone![]()
Mirko mam średnio 20 stopni i moje koty na pewno nie są zmarznięte, ale lubią się podgrzaćJak nie chcą grzania, to kładą się gdzie indziej. A tak to grzeje codziennie kominkiem w zimie i jesieni i jeszcze specjalnie w nocy, żeby miały ciepło
klaudiafj pisze:Jak grzeje kominkiem to mam też prawie 30 stopni - zależy jak grzeje. Nie tylko, mam elektryczne ogrzewanie. 20 stopni to nie jest bardzo zimno, bez przesady.
klaudiafj pisze:A moj m chodzi w krótkim rękawku..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości