
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Olat pisze:casica pisze:No nie jest rolniczym El Dorado Śląsk, nie jest. Ale żeby nie było normalnych targowisk?
Ależ są. Ale raczej w małych miejscowościach.
U moich Rodziców targ jest regularnie, co środa i sobota. W większości sprzedają mali lokalni dostawcy. Składam zamówienie u Rodziców, nabywają mi swojskie jajka (odkąd tatowych kurek już nie ma, oddał stadko kuzynowi), ogórki, doskonałe kiszonki, żur, owies dla kotów, swojskie wędliny (kaszaneczki czy salcesony, tego Tata sam nie robi), śmietanę i twaróg u sprawdzonego pana. Doskonałe, domowe wyroby.
Tyle, że ja mam do Rodziców 30 km, a na targu trzeba być do 12.00.
Więc zamawiam i odbieram w dogodnych godzinach
Fakt, trzeba się postarać, żeby sobie takie produkty zaposiąść.
KotkaWodna pisze:Katarina, a co jest takiego "" w czeskim spirycie?...
casica pisze:Jakoś w końcu zapomniałam wczoraj nadać komunikat z I linii frontu.
Kotek trzyma wagę, futro jeszcze wypiękniało, dostał wczoraj kroplówkę podskórną bo w tej formie, wraz z kroplówką, podawany ornipural jest znacznie mniej bolesny.
W sobotę ostatni zastrzyk ornipuralu i będziemy się umawiać na badania krwi, żeby sprawdzić poziom hormonów tarczycy i w ogóle po całości co tam się w kocie dzieje
casica pisze:A do Łodzi się nie wybieracie?![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], zuza i 58 gości