Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-guz na listwie mlecznej

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 01, 2014 10:11 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

:ryk: :ryk: :ryk: Sterylnie przy psie-gratuluje abstrakcyjnego snu :lol: :lol: :lol:


Bronia na slady lap błotnych jest woda z octem 8)
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 01, 2014 10:24 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

Femka pisze:Zastanawiam się nad rozwiązaniami nocnymi, bo jednakowoż brak jakiegoś żywego futra w łóżku nie wchodzi w rachubę.

Zapakować futro w poszewkę na poduszkę zapinaną na suwak i wziąć do łóżka: nie pobrudzi/zakłaczy/spawiuje/zajszczy/nasra na pościele.
:wink:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sie 01, 2014 10:27 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

i to jest słuszna koncepcja
poszewka rzecz jasna nie może być zbyt duża, żeby nie majtało nóżkami.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 01, 2014 11:06 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

w wersji optymistycznej (dla zwierza) możesz się Ty zapakować do klatki :lol:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 01, 2014 11:09 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

Tata mi ostatnio zwrócił uwagę, że Szczypiorki spędzają w moim łóżku znacznie więcej czasu niż ja :roll:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 01, 2014 11:11 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

MariaD pisze:
Femka pisze:Zastanawiam się nad rozwiązaniami nocnymi, bo jednakowoż brak jakiegoś żywego futra w łóżku nie wchodzi w rachubę.

Zapakować futro w poszewkę na poduszkę zapinaną na suwak i wziąć do łóżka: nie pobrudzi/zakłaczy/spawiuje/zajszczy/nasra na pościele.
:wink:

Chciałam tylko powiedzieć, że koty spokojnie sobie radzą z zamkami. Przynajmniej moje. Nie ma takiego, którego prędzej czy później nie otworzą...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt sie 01, 2014 15:10 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-Neluś nie zdrowieje (tf

Femka pisze:W przypadku Feluta klatka nie zda egzaminu, bo z nim nie ma problemu, że biega i skacze z gipsem. Problem jest taki, że leży i próbuje majstrować przy gipsie. Wtedy napręża operowaną łapkę i w kolanie trzaska. Zatem najlepsze i najskuteczniejsze zabezpieczenie w jego przypadku, to zrobić sobie nosidełko z chusty i przez trzy tygodnie trzymać go cały czas przy sobie. Niewykonalne, niestety. Bo od biedy mogłabym tak zrobić i zabierać go do pracy. Ale Felut jest potwornie płochliwy. Boi się wyjazdów z domu, boi się obcych ludzi. W stresie natychmiast sika. Co z tego, że uratuję łapkę, skoro wykończę go nerwowo.
Pat. Cholera.

Femka, a kołnierz? Żeby nie mógł się naprężać i kombinować przy gipsie? Może to by zdało egzamin...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39507
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt sie 01, 2014 15:21 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

Olat, on majstruje głównie tylną łapą, tą nieoperowaną. jedyny sposób, to mu ją amputować :evil: Nie ma bata, trzeba dziada pilnować, a na noc do transportera.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 01, 2014 16:40 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

Femka pisze:Tata mi ostatnio zwrócił uwagę, że Szczypiorki spędzają w moim łóżku znacznie więcej czasu niż ja :roll:


oj
to Ty spędzasz czas w ich łóżku :smokin:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob sie 02, 2014 19:00 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

Czy w moim domu może być błogi spokój i nuda? Nie może.
Sytuacja z Nelkiem się opanowała, koteczek szybko wraca do normy, a pęcherz z dnia na dzień mniejszy. O podsikiwaniu od kilku dni nie ma mowy.
Za to Felut uznał, że tak nie może być, żebym się niczym nie martwiła. Więc był uprzejmy się zatkać i dostał zapalenia kupy. Do wczoraj byłam tylko podenerwowana, ale dzisiaj wpadłam w panikę. O ile do środy wieczór mógł całkiem legalnie kupy nie robić, o tyle wczoraj już bezwzględnie tak, a dzisiaj to już padaczka. Wizja błąkania się znowu po wysokiejklasylecznicachcałodobowych po doświadczeniach z unieruchamianiem łapy w nocy, wolałam nie ryzykować. Skoro te fachowe siły całodobowe miały problem z usztywnieniem łapy w pozycji fizjologicznej, to ingerencja w jelita mogła się skończyć poważnymi dla kota konsekwencjami. Postanowiłam wykorzystać moje doświadczenia z kilkuletnią walką z zapaleniem kupy u Milusi (miała uszkodzony kręgosłup i w ogóle nie była w stanie sama się załatwić). Przed pół godziną z Feluta chlusnęła bardzo dorodna i duża kupa. Już oczywiście posprzątałam, ale nie mam złudzeń: wcześniej wlałam w niego trochę lactulozy (bez efektów), teraz z całą pewnością te zabiegi dadzą znać o sobie :lol: Jestem psychicznie przygotowana na wycieranie sraczek i mycie Feluta przez cały wieczór. Albowiem radości z wyciągnięcia z niego kupska nic nie jest w stanie mi zakłócić :201419 :201437

MariaD, odwołuję to o sterylności mojego domu. Debi dziś skutecznie udowodniła, że nie osiągnę tego stanu choćbym stanęła na rzęsach. ytarta dokładnie podłoga rano jeszcze nie zdążyła wyschnąć, gdy pojawiły się na niej odciski suczych łap :20149
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 02, 2014 19:03 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

Lactulosa nie powoduje sraczki. Zmiękcza tylko kupę.

Femka pisze:MariaD, odwołuję to o sterylności mojego domu.

Patrz jak szybko Ci przeszło. Stawiałam, że dłużej wytrzymasz. Jestem zawiedziona. :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sie 02, 2014 19:11 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-remont zakończony :)

Nie wnerwiaj mnie :201424 Najbardziej na świecie nie cierpię, gdy muszę odpuszczać :evil: Rano przejechałam odkurzaczem dokładnie i starannie, potem się namachałam mopem. Zrobiła się naprawdę duża powierzchnia, nie to co nieduży hol poprzednio. Wywaliłam wcześniej na dwór koty i Debi, zamknęłam się i pięknie posprzątałam. Sucz nie w ciemię bita. Wykorzystała okazję, że nieświadomy niczego tata wchodził od strony ganku i przemknęła zanim wyschło. Ojciec dostał prawie czkawki ze śmiechu :lol:


EDIT: odnośnie do lactulozy to podejrzewam, że po trzech dniach nierobienia kupy jeszcze coś zostało w kocie, zatem skutecznie zmiękczone teraz będzie wychodzić :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 02, 2014 19:34 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Boska opowiesc i nie powiem,a nie mowilam :)
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sie 02, 2014 20:44 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

Femka - bylebyśmy zdrowi byli my i footra nasze- cała reszta to drobiazgi nieważne wzmianki :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sie 02, 2014 20:47 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-zapalenie kupy pokonane

taaaak? to ja Cię zapraszam serdecznie do wymycia Feluta. Właśnie zrobił drugą kupę, ale nie zdążył do kuwety :lol: Kupa była rozmiękczona ofkorsik :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości