Morelowo-Migdałowo ; niespotykanie spokojne koty..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 11, 2013 15:25 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

W sumie to ja się z nim dzielę, bo nie lubię siedzieć na oparciu :lol:

Otworzyli sklep zoo, koło mnie, tzn w tym 'centrum handlowym' gdzie sie głównie zaopatruję. W miejscu gdzie w ciągu pół roku zmieniły się chyba 3 różne. Przy gabinecie wet, 40 m dalej jest też sklepik.. Zoologiczny był dwa sklepy w bok, przez kilka lat, ale nie wyrobił dłużej. To stare osiedle, blokowisko, nie rozwojowe, ludzie szukają tanio. Zobaczymy.
Na razie musiałam sie oczywiście powymądrzać zaraz na początku. Sklep jest pod patronatem RC :roll: Ładnie i estetycznie, ale stoją otwarte worki z rc, puriną, proplanem, smillą.. I tyle jeśli chodzi o suche. Mokrego jest sporo - mówię o kotach - jest i almo nature, i jakieś inne co ma 'nature' w nazwie. To wszystko ma zbyt mało mięsa. Pani oczywiście - wtedy jak się czepiałam - użyła podstawowego argumentu: 'jak kot je mysz, to w środku też ma jakieś węgowodany'.. , nie byłam gotowa na pogadankę, nie chciało mi sie.
W sumie dobrze jest mieć taki sklep 'pod ręka' na wszelki wypadek, ale nie rokuję mu długiego pobytu na osiedlu.

Co gorsze otworzyli antykwariat z meblami, lampami, drobiazgami. Holenderskimi. Cudne są! podobno od miesiąca, a ja dziś zauważyłam :roll: Na swoje nieszczęście :( . Nie cierpię takich mebli jak kotów :twisted:
One oczywiście nei są takie tanie jak w komisie, ale o niebo tańsze od klasycznych aktykwariatów meblowych.
Nie mogłam stamtąd wyjść - musiałam sie powstrzymać, żeby nie zamieszkać :)
Szczególnie, że jest tam stół - specjalnie dla mnie! Taki jak powinien być koło fotela! Okrągły, niski, dębowy, z blatem na 5cm przynajmniej, trzema grubymi nogami i jest najtańszy ze stołów w sklepie 8O . I dokładnie taka lampa jakiej teraz potrzebuję, bo nie mam światła do czytania na fotelu.
Uaktywniło się całe moje chciejstwo i pożądliwość :evil:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25659
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 8:02 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa pisze:W sumie to ja się z nim dzielę, bo nie lubię siedzieć na oparciu :lol:

Wyobraziłam sobie Ciebie siedzącą na oparciu :ryk:

morelowa pisze:W sumie dobrze jest mieć taki sklep 'pod ręka' na wszelki wypadek, ale nie rokuję mu długiego pobytu na osiedlu.

Ja nie mam żadnych takich sklepów pod ręką ani nawet ciut dalej. W sumie to sobie chwalę :wink:
Jak już to wolałabym taki antykwariat z meblami i drobiazgami - fajnie mieć coś takiego w zasięgu :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw wrz 12, 2013 8:23 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Mogłabym usiąść spokojnie na tym oparciu - tylko nie ma kto zdjecia zrobić :mrgreen: Ono ma ok.30 cm szerokości!
Migdał narzygał nad ranem w kątku fotela :twisted: Szybko ścierałam,spierałam nie zdejmując kapy, suszy sie.. Ona, ta kapa , jest wielka i ciężka, nie uśmiecha mi sie jej pranie - ledwo potem podnoszę żeby np. powiesić :evil:
Byłoby najlepiej uszyć lniany-naturalny, albo zielony :mrgreen: pokrowiec. Ale nie mam ani lnu ani maszyny .

Sklep zoo dobrze mieć w sytuacji awaryjnej. Natomiast jeśli chodzi o antykwariat, to chciałabym książkowy. A taki.. ech.. on jest taki .. frustrujący i kuszący :wink: Jemu też nie wróżę długiego pobytu tutaj. Było w tym miejscu juz kilka różnych i padły. To jest na piętrze, poza głównym handlowym 'szlakiem' , od tyłu jakby i poza centrum, i jak ktoś nie zobaczy 'drogowskazu' to nie będzie nawet wiedział. Jak ja :mrgreen: Było kilka osób, prawdopodobnie dzięki ulotkom w mieście.
Jest tam jednak taka opcja, że można mailowo zamówić coś konkretnego, właściciele jak znajdą to przyślą zdjecie i cenę.. Bez zobowiązań :lol:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25659
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 9:04 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

A ja mam maszynę do szycia :mrgreen: .
Kilka lat temu moja Mama dostała ją na gwiazdkę. Jęczała, że chce mieć maszynę więc zrobiliśmy zrzutkę i kupiliśmy jej.
No i maszyna od kilu lat leży w szafie :roll: W ogóle nie używana :twisted:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 12, 2013 9:39 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

He, he, he - może wymusić na mamie, żeby Ci coś np. uszyła? Szatkę jakąś ?

Mnie by sie przydała taka co po prostu szyje proste szwy, żadnych tam wynalazków :mrgreen: Mam głęboką niechęć do robótek ręcznych - wolę malować ścianę - tylko czasem trzeba coś wielkiego obszyć, zeszyć i rękami to dużo czasu zabrałoby.

Migdał miał przed chwilą fazę robienia sztuk na omówionym oparciu, łapania ogona, stawania na głowie na siedzeniu z nogami na górze.... A mnie się wyczerpała bateria w aparacie :twisted:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25659
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 9:55 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

nienawidzę szyć!
Ale żeby zachęcić Mamę przeczytałam instrukcję, zainstalowałam nić (co jak dla mnie było ogromnym wyczynem) i nauczyłam się podstaw. I wszystko pokazałam Mamie. Usłyszałam, że na razie nie ma czasu :roll:

morelowa pisze:Migdał miał przed chwilą fazę robienia sztuk na omówionym oparciu, łapania ogona, stawania na głowie na siedzeniu z nogami na górze.... A mnie się wyczerpała bateria w aparacie :twisted:

No to ładuj baterię. Na pewno jeszcze będzie okazja uwiecznić szaleństwa Migdałka :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 12, 2013 10:49 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Mam maszynę i kiedyś bardzo dużo szyłam - jak byłam młoda (i piękna :lol: ) to szyłam sobie bardzo dużo ciuchów bo w sklepach nic nie było ciekawego, na początku małżeństwa szyłam też sporo domowych: obrusy, zasłony, narzuty czy powłoczki na jaśki i takie tam :wink:
Nawet szyłam derki i czapraki dla koni :)
Jeszcze kilka lat temu używałam jej np. do reperacji poprutych szwów czy przyszywania guzików a teraz już oczy nie te i ręce nie te i maszyna głęboko schowana...
Okazuje się że spokojnie daje się żyć bez szycia :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw wrz 12, 2013 11:07 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Ja niestety ręcznie jadę, bo maszyny niet i nie kupię, bo gdzie ją trzymać? Mieszkanie małe, więc dałam sobie spokój. Jak coś dużego, to sąsiadka mi za kilka zł uszyje/zeszyje, jak drobne to sama w rękach lecę. Niektóre rzeczy to w autobusie szyję - swego czasu poduszki polarowe dla kotów, nogawiczki dla nas, sakiewki - bo w autobusie nie mogę czytać, ale szyć już tak :D .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw wrz 12, 2013 11:58 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Alienor pisze:bo w autobusie nie mogę czytać, ale szyć już tak :D

Jakoś nie wyobrażam sobie np. nawlekania nitki na igłę - zresztą w ogóle szycia w autobusie 8O
A czytanie to jak najbardziej :wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw wrz 12, 2013 12:43 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Kochanie - o ile w pociągu i tramwaju mogę czytać, to w autobusie długotrwałe skupienie na czymś wzroku powoduje uruchomienie choroby lokomocyjnej po 5 minutach. A jak szyję czy dłubię sznureczki, to mam to tak pospinane, że najczęściej na okrętkę jadę i bez problemu i bez skuchy :ok: . Ale nitki nawlekam na przystankach albo jak stoimy na światłach.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw wrz 12, 2013 19:05 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Jesteś obrzydliwie pracowita :roll:
Broszce też nic nie brakuje, ale przynajmniej nie nawleka np. paciorków w drodze do stajni. Mam nadzieję..
Jak mam przyszyć guzik, czy coś zeszyć, to wyciągam pudełeczko z 'szyjącymi' narzędziami i ono sobie stoi jakiś czas [liczony w dniach :mrgreen: ] - to jest pierwszy punkt. Po jakimś czasie przyszywam i czuję się bardzo dzielna i pracowita :D Może gdybym miała tv to oglądając coś.. - tak żeby przyjemne [powiedzmy] z pożytecznym, to bym coś częściej. Teraz też leży szmatka do obszycia brzydkiego kawałka oparcia narożnika.. Przeniosłam ją dziś do pokoju. Poleżała na łóżku, a wieczorem odniosłam szmatę na poprzednie miejsce bo przeszkadza. Spróbujemy jutro :lol:

Na razie jestem chora i mam zajętą jedną rękę chusteczką prawie cały czas :evil:

Czytanie tylko w pociągu. I to nie bez przerwy. Muszę używać okularów do czytania, a jak przez nie spojrzę niechcący gdzie indziej, znaczy dalej [ja dalekowidz jestem]to mi się coś z głowa robi :mrgreen:

Bawimy sie w mosty. Jestem mostem zwodzonym, którego przęsło i drugi koniec ginie w ciemności i mgle.
Obrazek

A to mój obiadek :D Miseczkę kupiłam za 2 zł [prawie jak w Bidze górnośląskiej] w tym atnykwariacie - mają troche takich przecenionych rzeczy drobnych.
Obrazek
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25659
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 20:17 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

A kubka z dziurą uzywasz? :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 13, 2013 9:11 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa pisze:Broszce też nic nie brakuje, ale przynajmniej nie nawleka np. paciorków w drodze do stajni. Mam nadzieję..

Jakich paciorków 8O :roll:
W drodze do stajni nic nie robię bo mam do przejścia z domu jakieś 15 metrów :lol:


morelowa pisze:Obrazek

Co to tam pysznego było w tej miseczce? Chlebuś też smakowicie wygląda :P
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt wrz 13, 2013 9:18 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa pisze:
Bawimy sie w mosty. Jestem mostem zwodzonym, którego przęsło i drugi koniec ginie w ciemności i mgle.
Obrazek


:ryk:
Hmmm, ciekawa zabawa :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 13, 2013 9:21 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Revontulet pisze:
morelowa pisze:
Bawimy sie w mosty. Jestem mostem zwodzonym, którego przęsło i drugi koniec ginie w ciemności i mgle.
Obrazek


:ryk:
Hmmm, ciekawa zabawa :mrgreen:


Kuper lewituje?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 481 gości