Czar-koty,bur-koty. Kleksika nie ma już z nami :(

a Minka dziś, jak co ranka, poszła do przedszkola. bardzo chętnie chodzi, wręcz się domaga. Pani w przedszkolu jest super i więcej jej wolno niż w domu. Dziś z bratem poszła. A Lukrecjan skrzypi głosem i podejrzewam, że wczoraj to on zarzygał pół łóżka. Ale jotpegu pamietam, że Miciek też miał chrypę i samo mu przeszło ??

paw pisze:a Minka dziś, jak co ranka, poszła do przedszkola. bardzo chętnie chodzi, wręcz się domaga. Pani w przedszkolu jest super i więcej jej wolno niż w domu. Dziś z bratem poszła. A Lukrecjan skrzypi głosem i podejrzewam, że wczoraj to on zarzygał pół łóżka. Ale jotpegu pamietam, że Miciek też miał chrypę i samo mu przeszło ??

Miciuś miał chrypę po darciu ryja na balkonie. Przepraszam, ale nie da się tego inaczej nazwać. Przeszło samo, wzmacniane porcjami masła do kociej paszczy. Ale Lukr chyba nie przepada za masełkiem? Był dziś u mnie, nie wyglądał na chorego, ale się nie odzywał. O, przepraszam - syczał

Minka układa się ostatnio na parapecie, bo stamtąd Miciek nie ma jej jak zrzucić, no i to słońce... Miciek przeraźliwie wyje ("mamusiu, bo ktoś jest w moim łóżeczku, help!!!"). Wczoraj udawałam głuchelca, Miciek wył 1,5 godziny, Minka, też głucha, leżała w jego łóżku na parapecie. Dziś zrobiłam inaczej: zdjęłam Minkę i ułożyłam na psim legowisku. Miciek natychmiast zajął swoją własność. I wiecie co? Pełna zgoda. Minka zaakceptowała zamianę i ułożyła się w psim łóżku. Co za zgodny, grzeczny kotek! :1luvu:

jej siostra pisze:Rodzina siedziała przy obiedzie. Kleks się zorientował, ze JEDZĄ, wszystkie pozostałe koty są z nami, a JEGO nie ma. Przyleciał jak dudniąca czarna błyskawica.

ekstaakcja!! to rozumiem :lol:

dziś sytuacja taka: na parapecie na przeciwległych krańcach Wykałaczka i Minka. Na półeczce niedaleko Minki Lukrecjanek, poniżej prze kaloryferku Miciuś. Nie chcę zapeszyć ale jakby troszkę lepiej....

paw pisze:dziś sytuacja taka: na parapecie na przeciwległych krańcach Wykałaczka i Minka. Na półeczce niedaleko Minki Lukrecjanek, poniżej prze kaloryferku Miciuś. Nie chcę zapeszyć ale jakby troszkę lepiej....

tak czymać :ok:

Czymać,djęcia robić i wklejać!

Zapraszam: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=167766&p=11003745#p11003745

przedszkolak odmówił dziś podjęcia obowiązku. wlazł na szafę i powiedział , że nigdzie nie idzie.

paw pisze:przedszkolak odmówił dziś podjęcia obowiązku. wlazł na szafę i powiedział , że nigdzie nie idzie.

A co na to Kaczuszka?

poszła na pawlacz :kotek:

Minka może pójdzie, tylko póxniej

Zapraszam na słono: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=167851&p=11010064#p11010064

To jest nie do wytrzymania. :roll:

Miciek dzisiaj urwał firankę, bo polował na Minkę. Chciał ją koniecznie wykurzyć z najlepszego miejsca - kociego łoża na parapecie. Przerwałam mu akcję, to rzucił się na mnie. Na ręce mam pieczątkę: dwie równoległe okazałe piekące szramy. :evil:

Teraz nibyzgoda; Miciuś z Lukrusiem na parapecie, Minka z pieskiem Norkiem na tapczanie. :1luvu:

A Ty gdzie? Na pogotowiu? :mrgreen:

widziałam szramy na ręce jotpeg. przygotowujemy z Wykałaczką order za zasługi i rany odniesione na polu bitwy :201494

u mnie nadal burczenie, czajenie, napadanie i na wysokości siedzenie, ale są momenty że jest ok. ogólnie trochę lepiej, ale już minęło pół roku od chwili przybycia Minki!!! z Lukracem śpia koło siebie, czasami połapkują, Lukrecjan posyczy, ale nie ma wojny. Natomiast oboje dokuczają Kaczce. No a ona zachowuje się tak, że naprawdę trzeba sporej dozy dobrej woli żeby jej nie prześladować, choć troszeczke

A Kleks nie lubi Hugona

paw pisze:przygotowujemy z Wykałaczką order za zasługi

Jak siedzę teraz w domu jak eremita, to koty mnie ratują, a nie ja koty.

jej siostra pisze:A Kleks nie lubi Hugona

i okazuje to?

Czar-koty,bur-koty. Kleksika nie ma już z nami :(

Kto przegląda forum