Faktycznie duże i ślicznekristinbb pisze:Duże pieski zdecydowanie duże![]()
![]()
http://klubkotajasna8.blogspot.com/2013 ... desta.html
http://klubkotajasna8.blogspot.com/2013 ... tardy.html


Bardzo mi się spodobał wczorajszy post tutaj
viewtopic.php?f=8&t=151022&start=15#p9647792
Bo są to też moje wspomnienia z urlopu…- tam gdzie wyjeżdżam na Podlasie jest dokładnie tak…Liwia pisze:Kiedyś zdarzyło mi się uczestniczyć w szkoleniu z radzenia sobie ze stresem.PumaIM pisze:Hej, AleksandraZunia, jak się ma za dużo myśli w głowie, to dobrze sobie zająć rozum czymś innym. Ja na przykład wtedy wizualizuję sobie ścieżkę na skraju lasu, z białym piaseczkiem, młodymi brzozami po jednej stronie, nasadzeniami sosnowymi po drugiej i ciemną ścianą lasu przed sobą i za sobą, i tak sobie idę w słoneczku, macierzanka nagrzana pachnie i żywica sosnowa, gady jakieś owadzie brzęczą, ptactwo pitoli, i tak sobie idę, szczegóły uzupełniając, i idę, i idę, i idę... aż zasnę
Konkretne wspomnienie wakacyjne sprzed jakichś czterdziestu kilku lat, Wieniec Zdrój, a jakie pożyteczne
Moja techniczna, analityczna dusza nie najlepiej znosiła te szamańskie ćwiczenia![]()
Ale jedno pamiętam bardzo - trzeba zapewnić sobie absolutny spokój, ew. włączyć kojącą muzykę. Usiąść swobodnie, oprzeć sie, zamknąć oczy, uspokoić się, wyciszyć i intensywnie myśleć o czymś bezpiecznym relaksujacym, np. o ścieżce w lesie czy kuchni babci. I tak posiedzieć ze 20-30 minut (uwaga - nie wolno zasnąć!). Po tym czasie wraca się do rzeczywistosci, ale (podobno) kiedy nastepnym razem w stresujacej sytuacji zacznie się myśleć o tej ścieżce czy kuchni to organizm sam zacznie się wyciszać.
Podobno

Zapytacie co z nami? – jesteśmy na etapie MOJEGO syczenia na koteczka podczas próby ataku i obserwacji sytuacji, zabawa laserkiem jest średnio ciekawa bo fizycznie nie da się niczego zadusić, wędka lepsza ale po zakończeniu najlepiej odczepić myszkę żeby koteczek miał kogo zagryźć, piórka nie mam a po wszystkim kotuniek straaasznie sapie i odchodzi trzymajac w pysiu upolowaną myszkę a potem leży wyciagniety na pełną długość na środku dowolnego przejścia odpoczywając…

Kituś ciągle ma bardzo krótką pamięć i podczas pieszczot zwłaszcza po brzusiu gdy się bardziej nakręci próbuje mnie podgryzać więc kończy się głaskanie…

Zobaczę co z naszym problemem –do ryśki jeszcze nie pisałam…

Post 1 na wątku konkursowym już zaktualizowany!
Pozdrawiamy Ewa&Choco&Nero