Kardamon i przyjaciele, Tymczasy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 09, 2013 20:37 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy - Dobrego Roku! :)

Nie ma fajdania. Cukrzykowe potrzeby nie znają dnia ani godziny. ;)
Zresztą między drugą a czwartą jest tak cudownie cicho. Zero psów. Kundel drepce sobie spokojnie. Nikt go nie niepokoi... :)

O stan żaluzji nie miałam odwagi pytać. Wystarczy, że patrzę na swoje... :roll:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 09, 2013 22:17 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy - Dobrego Roku! :)

:ok: za Paulinkę. Tak na wszelki wypadek.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon lut 11, 2013 21:41 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy - Dobrego Roku! :)

Amica pisze: :ok: za Paulinkę. Tak na wszelki wypadek.
Dzięki. Ja jeszcze nie zrobiłam pełnego wydechu, choć myślę, że już powinnam. :)

Najnowsze wieści z domu Mrusi:
Mrusia już je poza transporterem.
W pokoju dzieciaków czuje się chyba dobrze ale dzisiaj otworzylismy drzwi
do kuchni i nie odważyła się wyjść, chociaż widać,
że ją bardzo intryguje co tam jest dalej.
Każdy hałas dochodzący z kuchni ją niepokoi.
Dlatego zostawiamy tylko otwarte drzwi, żeby sama zdecydowała kiedy
wyjdzie.
W nocy nie wiemy gdzie śpi, do dzieciaków do łożek nie wchodzi. W
pokoju ma 3 ulubione miejsca. W ciągu dnia za biurkiem, popołudniu pod
łóżkiem Filipka,
a wiczorem siada na parapecie i ogląda światła za oknem. Dzisiaj trochę
była znowu "nieśmiała" te drzwi otwarte ją niepokoiły,
ale myślę, że powoli i do innych pomieszczeń się przyzwyczai.
Drapanie za uszkami zawsze daje ten sam rezultat, Filipek mówi, że
włączyła się wiertarka bo tak mruczy.


Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

No beczeć mi się chce, no... :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 11, 2013 23:37 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy - Dobrego Roku! :)

hanelka pisze:Obrazek No beczeć mi się chce, no... :1luvu:
:D :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 12, 2013 7:29 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 12, 2013 7:35 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

Obrazek
dla Ciebie, Haniu, bo tyle z siebie dajesz... :piwa:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 12, 2013 8:00 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

Cieszę się.
Powolutku mała przywyknie :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lut 12, 2013 9:51 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

Hanelko, super domek znalazłaś dla Piotrusi :ok:
Jak tak patrzę na Filipka, który delikatnie swoimi małymi łapkami dotyka koteczki, to nie mam wątpliwości, że kicia jest przez niego kochana :kotek:
Fajnie, że jesteś w kontakcie z nową rodzinką Mrusi :D
Powodzenia życzę maleńkiej :D
I Filipkowi, bo fajny z niego chłopak :ok:
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Wto lut 12, 2013 11:43 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

Obrazek
:piwa: za marzenia...
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 13, 2013 14:02 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

GDY CI SMUTNO JEST NA ŚWIECIE
GDY CIĘ CHANDRA GDZIEŚ TAM GNIECIE
POMYŚL I SZCZĘŚCIA DAŁAŚ
STWORZENIOM, KTÓRE KOCHAŁAŚ
JEST COŚ MAGICZNEGO W TOBIE
PIEKNĄ DUSZĄ TO SIĘ ZOWIE
NIGDY NIE WĄTP W SWOJĄ WARTOŚĆ
I NA MIŁOŚĆ MIEJ OTWARTOŚĆ
BO MIŁOŚCIĄ SIĘ KARMIMY
WSZYSCY CO SWIAT TEN TWORZYMY!! :1luvu: :1luvu:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 16, 2013 22:16 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

A ja dziś głaskałam kilka koteczków 8) :lol:
i pewnego szczekora ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Sob lut 16, 2013 23:44 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

Zuz, śliczny wierszyk. Dziękuję :1luvu:
Nie zasługuję...

Dni płyną pomału, jeden za drugim...

Policzyłam, że Franek ma już 6,5 miesiąca... 8O
Wygląda już nawet, jak coś w rodzaju kota. Została mu ta jego nietoperzowatość, ale można powiedzieć - to jest kot...
Jest kochany, czuły, taki kontaktowy. Mały gaduła. Obejmuje mnie łapkami za szyję i patrzy w oczy
A ja w nich widzę dużo więcej... dużo... Wczoraj minęły dwa miesiące bez Ludwiczka. Już?...
Herpes ładnie się leczy, ale kropelek nie lubimy. Oj, nie. Franek nie broni się tylko wykręca. Jak mały wij. Ciężko jest go dopaść i postawić na swoim.

Piotruś postanowił zostać smarkaczem na zawsze. Gwiżdże mu coś w nosku. Sapie jak mała lokomotywka. Kicha. W poniedziałek idziemy do weta, bo u niego to już stan chroniczny.
Tymczasem obydwaj młodzieńcy dostają betaglukan. Pani okulistka poradziła syropek dla dzieci, o smaku truskawkowym. Wciągają, aż miło. Potem śmigają dwie truskaweczki :)

Obydwaj są bardzo kreatywni w samodzielnym robieniu zabawek. Franek robi je sobie z własnoręcznie zerwanych ze ściany kawałków tapety. Piotruś jest zawodowym kradziejem zatyczek od insulinówek.

Franek kradnie jedzenie z człowiekowego talerza metodą „na wichurkę”. Siedzi sobie człowiek i usiłuje coś spożyć, trzymając jedną ręką niewidzialną łapkę Lusi, próbującą dyskretnym chwytem zza ucha wyhaczyć dla siebie jakiś przyjemny kąsek. Pozostałymi rękami wyciąga z talerza nieprzebrane morze jakiś kocich głów, wpadających tam nie wiadomo skąd. Aż tu nagle przelatuje nad stołem mała czarna wichurka i z talerza znika jakiś istotny element. Potem jest gonitwa za wichurką. Do skutku. Bo niestety, każda próba odejścia od intestinala kończy się niepowodzeniem. W czasie pogoni za wichurką, z talerza znika w niewyjaśnionych okolicznościach reszta elementów...

Od Paulinki/Mrusi nie mam nowych wieści. To na pewno dobra wiadomość, ale już wysłałam maila z tysiącem pytań :oops:

Lusidło. Kochane Lusidło. Wiecznie głodny łasuch. Wszędzie jej pełno. We wszystkim chętnie pomoże. Zagaduje, wdzięczy się... Zalecała się dziś do cioci tajdzi swoim dźwięcznym grrrr... grrrr...
Jutro będziemy mieli nową matę do drapania przykręconą do ściany :)

Antosia - moja kruszynka. Bawi się z maluchami jak dziecko. Opiekuje się nimi jak matka. Śpi w łóżku. Mogę ją po głaskać stawiając przed nią miskę, albo gdy jestem niżej niż ona. Gdy stoi na drapaku, ostawiamy szalone pieszczoty. Jest wtedy taka szczęśliwa. Zagaduje do mnie, niemal mnie zaczepia. Na jedzenie czeka już wewnątrz kuchni, nie przy drzwiach. Ale żeby mogła zjeść spokojnie, muszę miskę wystawić do przedpokoju. Wciąż ucieka, gdy tylko się ruszę, ale już w taki sposób, że ledwo mogę iść, żeby jej nie potrącić. Tak bardzo by chciała być blisko. Najbliżej. Tak bardzo się boi...

Kocidka jest taka maleńka. Coraz mniejsza. Robi się chudziutka i taka bardzo drobniutka. Już nie zajmuje pierwszego miejsca wśród największych żarłoków. Je. Ale to już nie to. Już nie podnosi co chwilę zdziwionych oczu znad pustej miseczki: Jak to? Zniknęło? Tak po prostu? Nawet jeszcze nie zaczęłam przecież...
Zawsze się śmiałam - gdzie ten szkrabik to upycha...?
Suche staje się dla niej za trudne, chociaż nie poddaje się. Zamykam się z nią w kuchni, żeby jej nikt nie niepokoił i podsuwam gerberki. Gourmety w postaci musów też są przyjmowane życzliwie.
Jest cały czas na przeciwbólach. Miało być co 48 godzin, ale widziałam, że odstępy czasu były za długie i pod koniec już bardzo źle się czuła. Podaję jej zatem co 36 godzin. I też nie jest dobrze pod koniec.
W poniedziałek lecimy do weta. Razem z Piotrusiem.

Kupiłam dziś na bazarku laserek... Ach...
Tyle radości. Tyle śmiechu. Gonitw. Maluchy były zachwycone. Antosia nie była pewna, co ma robić.
Diabełek przypomniała sobie, jak bardzo lubiła szaleć w gonitwach za czerwonym punkcikiem i jak to fajnie być szalonym kociątkiem. Żałuję, że dopiero teraz kupiłam. Stary popsuł się tak dawno i jakoś nic z tym nie zrobiłam. Koszt nie taki wielki, a ile szczęścia. Nawet Bodzio strzygł uszami, chociaż jego pewnie bardziej intrygował tupot łapek i próbował zgadnąć, jaki jest powód zamieszania.

Tia... Jak nie pisałam... Kciuki za tego, kto zechce przebrnąć ;)
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 17, 2013 2:44 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

Przeczytalam ^^ Z tego co piszezs to Lusia jest taka jak Morgan. Laszace sie maluchy umyje, ale jak sa zbyt namolne to da im po lbie. Haskell dalej jest dziki, ale czasem siada calkiem blisko, i patrzy. I lubi maltpaste, nawet ja zlize z palca. Co prawda proboje palec ugryzc, zeby zabrac troche dalej od ludzia, ale sie nie da odczepic. I jest towarzyski, nie lubi siedziec sam. Spac przychodzi do sypialni, chociaz nie do lozka. Zreszta Morgan tez mi sie z lozka wyniosl :( Tylko Tinka rano przychodzi sie miziac, ale za to jak! :1luvu: . A Morgan mi sie calkiem rozgadal, wczesniej to byl niemy kot, tylko sie patrzyl wymownie, i nalezalo rozumiec, a teraz strasznie duzo gada jak chce na balkon. Postawilam mu na tym balkonie wielka wiklinowa skrzynie, ktora kiedys wytargalam z wystawki :oops: A on siedzi i patrzy na snieg. Tylko problem jest w nocy, bo na balkonie nie ma swiatla, i nie widac czy ktores z czarnuszkow tam nie siedzi. Ostatnio TZ zamknal Haskella, bo go nie zauwazyl. Ale Morgan podniosl alarm i od razu go wpuscilismy do srodka. Swoja droga niesamowite jak koty rozumieja, zwykle przymykam okno, zeby nie wialo, ale wystarczy je popchnac jak kot chce wejsc, a na noc zamykamy calkiem. I to calkowite zamkniecie Morgan od razu zrozumial, i tak dziwnie zaczal plakac, jakby sie cos stalo. Niby do nich jest takim surowym wujkiem, ale sie opiekuje. Zawsze przy lozku mam latarke z laserkiem, wiec zaswiecilam, ale zameldowala sie tylko Tinka, a to zawsze Haskell jest pierwszy do laserka. Trzeba bylo wstac i wpuscic kotka.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11524
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Nie lut 17, 2013 7:08 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

Kocie sprawy zaprzątają nas całkowicie.Kiedyś tam zastanawiałam się jak ja te zwierza wszystkie zrozumiem a szczególnie kota. Teraz rozumiem,że Bóg stworzył mnie po to bym kota rozumiała i usługiwała mu z należnym respektem :kotek:

Haniu, ogłaszasz Frania?Moze tylko dwupak jest możliwy by obaj chłopcy czuli się dobrze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lut 17, 2013 7:10 Re: Kardamon i przyjaciele 2, Tymczasy...

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
super opowieść :!:
trzymam kciuki za wszystkie, a złaszcza za Kocidę :ok: :ok:
trzymaj się, Maleńka :oops: :oops: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek i 18 gości