Boo pisze:Nieeeeeee dotykaj moich plecówwwww!!!!!
nawet tu dotarłam


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Boo pisze: W czwartek tydzień temu myślałam, że Roderyk umieraBył nieprzytomny mając otwarte oczka
Ale rozruszał się. Od dwóch dni jest troszeńkę lepiej. Podejmujemy się eksperymentalnej terapii LDN. W sobotę jedziemy po lek do Krakowa. Wszystko dzięki niesamowitej Eśkowej
![]()
Boo pisze:Nawet nie wiecie jak się cieszę! Dawno nie było tu tyle luda!
Bardzo, bardzo mi miło
Boo pisze:Od wczoraj Rudy ma zjazdJest nieobecny, wściekły za podawanie leków, nie chce jeść
Dziś dostanie encortolon. Mam już też przygotowaną surową wołowinkę czyli coś, czemu nigdy nie odmówił.
Od niedzieli dostaje małe dawki naltrexonu. Po pierwszej niestety mocno wymiotowałWczoraj dostał więc pół i było ok. Musi się pewnie przez kilka dni przyzwyczaić. A ja wariuję
Na temat terapii LDN jest mnóstwo pozytywnych opinii, i ze strony ludzi i zwierząt. Tylko ja nie wiem czy my mamy czas czekać czy u Roderyka lek zadziała czy nie? Czy nie porwać się na chemię? Tylko co z resztą kotów? Nie mam jak odizolować Rudego przez pierwsze dni po podaniu cytostatyków.
WariujęJestem przerażona i wypluta psychicznie do cna
Nie wiem co robić
Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi i 107 gości