Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

Kingus - zrobilas wszystko co moglas. Przytulam mocno.

[*] spij malenki...

Lionku

Trzymaj się Kinga - zrobiłaś co w ludzkiej mocy

Kinuś przytulam mocno ... bardzo mocno jesteś aniołem :1luvu:

Lewku brykaj za tęczowym mostem ...[*]

Kinga dałaś mu bardzo dużo, kochające serce i ręce.
Przytulam Ciebie.
Lionku[']

Spij spokojnie maleńki [*]

Kinguś ,dziękuję ,ze bylaś z nim, dziękuję ,że godnie umierał otoczony wielką Twa miłością i troska.

Wchodziłam na forum bez żadnych złych przeczuć...

A z rzeczy przyziemnych, ale wcale nie nieważnych;czy będziesz próbowała ustalać, co to było? Bo jak robaki, to reszta jest bezpieczna. a jak nie, to trzeba bardzo uważnie obserwować resztę.

Obserwuję je i tak - manii dostałam jakiejś. Skarpeciara kichnęła a mnie... Histeria, cholera! Jakby kot nie miał prawa kichnąć... Wszystkie maluchy normalnie dziś jadły, normalnie się bawiły, teraz śpią ale to też normalne o tej porze. Żadnych niepokojących objawów.
NIe, nie będę robić sekcji - chcę zamknąć temat zanim mnie rozwali. Pochować malucha i pozwolić mu ostatecznie odejść.

Muszę zająć się resztą kociarni - karmić, sprzątać, czesać, szukać domków dla czwórki maleństw. Musze być "na chodzie" - wybaczcie, Dziewczyny, ale "grzebiąc" się w śmierci Liona ja się pogrzebię psychicznie a na to mnie po prostu nie stać jeśli chcę pomóc tym które żyją i nie zaniedbać rezydentów. Muszę zewrzeć doopę i... Cholera, muszę. Idę do sklepu - mięcho się kończy.

[*]

Kinga, przytulam, smutno strasznie...
jednak nie rob sobie wyrzutow, zrobilas wszystko, co moglas.

W Brzesku to taka opieka weterynaryjna, jak i w moim Zawierciu

Jeden wet, któremu można zaufać, ale i tak w ograniczonym zakresie

Lionku [']

Kinga trzeba myśleć o tych kotkach które są. Lionek już się nie męczy choróbskiem, biega sobie za Tęczowym Mostem i pewnie ciągle wspomina Ciebie jako osobę, która robiła dla Niego wszystko aby wyzdrowiał. My ze swojej strony dziękujemy Ci ze szczerego serca za to co dla Lionka zrobiłaś.