BANDA KULAWEGO - DO ZAMKNIĘCIA

Ale miłe przebudzenie

Dzień dobry

dzień dobry

bardzo było fajnie oczy otworzyć :1luvu:

Ale cudnie :1luvu:

. To jest wspaniałe i urocze uczucie

.

Meonik nie pozwala mi się cała noc odwrócić do niego plecami - natychmiast jestem skrobana w kark. Tak więc od ponad tygodnia śpię całą noc na jednym boku, pysio w pysio.

Marcelibu pisze:Meonik nie pozwala mi się cała noc odwrócić do niego plecami - natychmiast jestem skrobana w kark. Tak więc od ponad tygodnia śpię całą noc na jednym boku, pysio w pysio.

Ja tak śpię od ponad pięciu lat.

Do tego, w pakiecie, mam conocne pobudki, bo kotek sobie przypomina, że kochakochakocha i zaczyna się wtulać i mruczećmruczećmruczeć. :roll:

varia pisze:
Marcelibu pisze:Meonik nie pozwala mi się cała noc odwrócić do niego plecami - natychmiast jestem skrobana w kark. Tak więc od ponad tygodnia śpię całą noc na jednym boku, pysio w pysio.

Ja tak śpię od ponad pięciu lat.
Do tego, w pakiecie, mam conocne pobudki, bo kotek sobie przypomina, że kochakochakocha i zaczyna się wtulać i mruczećmruczećmruczeć.

Bry, my spimy w tzw spinacz , glownie z powodu Budka :roll:

Koty w łóżku sa tylko na tymczasie- wieczorkiem i rankiem :mrgreen:

Za dziąsełka Femci :ok:

Witam Was słonecznie
mizianko dla Kociastych posyłam

Dziewczyny
:dance:

Na godzinę 13.00 pojechałam do wetki, bo do tego czasu powinny przyjechać badania Femci. Ale nie było, nie dowieźli. A ja miałam złe przeczucia. Wyszłam z gabinetu jak zbity pies. Ale od czego mafia łódzko-warszawska :mrgreen:

Ostatnie dni pokazały, że nie istnieją dla nas żadne ludzkie przeszkody :ryk:

zadzwoniłam do Marcelibu i poprosiłam o znalezienie w necie numeru telefonu do szpitala Korczaka, w którym robione są badania krwi. Marcelibu szybciutko podała numer, ja zadzwoniłam i bardzo uprzejma pani (bardzo, bardzo jej dziękuję) podała wyniki Femuszki. Mocznik 54 z kawałkiem, a kreatynina 1,6. Pani, już bez szczegółowych wyników, powiedziała, że reszta też wszystko w normie :1luvu:

Dziewczyny, moja Femcia nie jest wcale taka bardzo nerkowa. I nikt mi nie wmówi, że karma nerkowa nie jest dobra i nie powinna być polecana. Femcia jeszcze półtora roku temu miała kreatyninę 2.1, a potem przez wiele miesięcy (chyba trzy kolejne badania kontrolne) było 1.9.
Wróciłam ofkors do wetki z tą radosną informacją, a kochana, życzliwa Duża w Zielonym zapodała, że w laboratorium na peeewnooo się pomylili :mrgreen:

Tym razem darowałam wetce życie :lol:

W poniedziałek na 11 odstawiam Femcię na zabieg. Wetka ząbki naprawi i Femuszka będzie zdrowiutka i znów z apetytem będzie chrupać swoje renalki.

W tej sytuacji raz w tygodniu Femcia dostawać będzie mięsko. Dla bezpieczeństwa będzie to wieprzowinka (wołowinka to jednak zbyt duże ryzyko), ale Femcia i tak będzie przeszczęśliwa. Od trzech lat jest trzymana na bezwzględnej diecie nerkowej. I dalej na niej będzie.

Nawet sobie nie wyobrażacie, jaka to wielka radość. Tak strasznie się boję o tę koteczkę. Drżę na każde jej nietypowe zachowanie. Nawet podejrzewałam, że te dziąsła to efekt podwyższonego mocznika, że już się zaczęło to, czego się tak strasznie boję. A tu taka niespodzianka.
No i teraz już wiem, dlaczego ostatnio Femcia ma permanentnie włączonego szwendacza z marudzeniem w pakiecie :ryk: