wątek Lao i Malagi. DO ZAMKNIĘCIA

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 18, 2010 15:43 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

Byliśmy w czwartek na odczulaniu "czary mary" i teraz czekamy na efekty... za 2 tyg. idziemy sprawdzić jak się sprawy mają.
Jeżeli nie będzie poprawy to zrobimy jeszcze jedno odczulanie, choć mam nadzieję, że nie będzie to konieczne. :roll:

Jeżeli chodzi o odczulanie u alergologa - małymi dawkami w zastrzykach - to w naszym przypadku niestety kompletnie odpada... trzeba chodzić co 10 dni na zastrzyk, co w przypadku Marty jest niewykonalne, bo bardzo często wyjeżdża.Ponadto przyjęcie alergenu wiąże się z osłabieniem organizmu, a przy tym trybie pracy to kompletnie odpada. A poza tym na efekty - niekoniecznie pewne - czeka się 1,5 do 2 lat i to niestety jest zbyt długi okres, żeby żyć będąc chorym. Cena leczenia nie ma znaczenia, bo wszystko pokrywa ubezpieczenie - u dowolnie wybranego lekarza.

A zatem... bardzo liczymy na to , że to odczulanie coś pomoże i staramy się raczej nie myśleć o rozstaniu z naszym kudłatym przyjacielem :?

Trzymajcie kciuki, a kto nie ma kciuków, może się trzymać za ogon, albo sąsiada za ogon :kotek:

chodak

 
Posty: 71
Od: Śro sty 13, 2010 11:45

Post » Pon paź 18, 2010 17:16 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

chodak pisze:Byliśmy w czwartek na odczulaniu "czary mary" i teraz czekamy na efekty... za 2 tyg. idziemy sprawdzić jak się sprawy mają.
Jeżeli nie będzie poprawy to zrobimy jeszcze jedno odczulanie, choć mam nadzieję, że nie będzie to konieczne. :roll:

Jeżeli chodzi o odczulanie u alergologa - małymi dawkami w zastrzykach - to w naszym przypadku niestety kompletnie odpada... trzeba chodzić co 10 dni na zastrzyk, co w przypadku Marty jest niewykonalne, bo bardzo często wyjeżdża.Ponadto przyjęcie alergenu wiąże się z osłabieniem organizmu, a przy tym trybie pracy to kompletnie odpada. A poza tym na efekty - niekoniecznie pewne - czeka się 1,5 do 2 lat i to niestety jest zbyt długi okres, żeby żyć będąc chorym. Cena leczenia nie ma znaczenia, bo wszystko pokrywa ubezpieczenie - u dowolnie wybranego lekarza.

A zatem... bardzo liczymy na to , że to odczulanie coś pomoże i staramy się raczej nie myśleć o rozstaniu z naszym kudłatym przyjacielem :?

Trzymajcie kciuki, a kto nie ma kciuków, może się trzymać za ogon, albo sąsiada za ogon :kotek:


tżymamy Stefcia donosi

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pon paź 18, 2010 21:57 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

Zima idzie -Władeczek zaczął się futrować i wcina nawet orzeszki z miodem :ryk:

chodak

 
Posty: 71
Od: Śro sty 13, 2010 11:45

Post » Czw paź 21, 2010 14:03 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

Jest tu kto :surprise:

chodak

 
Posty: 71
Od: Śro sty 13, 2010 11:45

Post » Czw paź 21, 2010 14:24 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

chodak pisze:Jest tu kto :surprise:



jeszt Stefcia Wuc Naczelny Besz Konia

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw paź 21, 2010 16:57 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

I Stopcia Przyjaciołek czaszem :)
Obrazek

Flortee

 
Posty: 705
Od: Nie lis 22, 2009 18:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 22, 2010 17:24 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

Duza i Duzy pojechali sobie i do nas przychodzi taka ciocia i ja sie miziam z nia a Lao nie chce i ona nam daje puszki codziennie.
Ale juz niedlugo Duzi wroca to napisza wszystko jak bylo.
Menaszka

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon paź 25, 2010 11:42 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

Już jesteśmy. Dziękujemy za opiekę nad kotami :wink:
Było fajnie ale drugiego dnia już zaczeliśmy tęsknić za futerkami ciepłymi i Laoś sie nie chciał sę miziać ponoć pod naszą nieobecnośc więc tez sie martwiliśmy co mu :) Pacynka nieco zdziczała ale po wspólnie spędzonym dniu juz było lepiej. Mizia sie i mruczy choć na rączki nie idzie chętnie. katar jakby odpuścił- może ma uczulenie na nas?? 8) tym bardziej życzymy jej nowego domku rychło choć jest przeuroczą kociną.
Menaszka przyjęła nas z niezmiennym spokojem siadając pod szafką z mokrym jedzeniem a Lao nieco nieufnie na nas pogladał ale rano wtargnął do łóżka i musielismy go miziać długo i w różnych kombinacjach :D

Jak tam alergie? Coś lepiej?

Jakby co, to o przełomach w życiu naszych kotów więcej piszemy na wątku Agentów Stefcinych :wink:

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

Post » Czw paź 28, 2010 11:05 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

Nikt nie interesuje się Pacyną :roll:
Muszę zmienić treść ogłoszeń, bo chyba zbyt duży nacisk położyłam na to, że nie jest miziasta. Zresztą, ona nie jest niechętna głaskaniu, tylko często akurat zajęta swoimi sprawami ;) Jak akurat nie ma ochoty na zabawę i bieganie, to potrafi nawet domagać się głasków. Wyjątkowo samodzielna koteczka :lol:
Wczoraj dostała kłuja w tyłek, bo co prawda gluta już takiego nie ma, ale nadal zdarza jej się kichać.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw paź 28, 2010 16:45 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

ale to ze nie jest przylepa to czesto jest nawet plus !
Mówie na przykładzie naszych dziewczyn.. na prawdę czasami mam ochotę zamknąć Stope w szafie na kłódkę, bo jest taka nachalna...
Obrazek

Flortee

 
Posty: 705
Od: Nie lis 22, 2009 18:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 29, 2010 8:38 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

Proponuję zrobić Pacynce zdjęcia z Władeczkiem... murowany sukces :D

A alergia niestety bez zmian :?

chodak

 
Posty: 71
Od: Śro sty 13, 2010 11:45

Post » Pt paź 29, 2010 9:27 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

chodak pisze:Proponuję zrobić Pacynce zdjęcia z Władeczkiem... murowany sukces :D

A alergia niestety bez zmian :?



oj z Władeczkiem :-))))))

CatherineTheGreat

 
Posty: 4026
Od: Wto lis 25, 2008 9:58
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt paź 29, 2010 9:31 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

chodak pisze:Proponuję zrobić Pacynce zdjęcia z Władeczkiem... murowany sukces :D

A alergia niestety bez zmian :?


A minęły już te 2 tygodnie? :(
Pamiętaj, że jeśli trzeba będzie szukać nowego domu dla Władeczka, to ja też mam prawo wyboru domu... no i obowiązek szukania, a w razie czego przyjęcia Władzia z powrotem.

Michał powiedział, że jak Wład wraca, to on się z tego domu wariatów wyprowadza :lol:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon lis 01, 2010 13:56 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

Minęły, minęły już 2 tyg...

Jeszcze walczymy z Władziową sierścią i na razie jesteśmy nastawieni optymistycznie.
Myślę, że zanim podejmiemy decyzję o ew. eksmisji kota, najpierw chcielibyśmy go próbnie gdzieś wydelegować na ok. 2 tyg.
Może się jeszcze okazać, że alergeny zostały w mieszkaniu i to my się będziemy musieli wyprowadzić a nie Władeczek 8O

A co do Michała... to może się zamienimy... Mich do nas, Wład do Ciebie :ryk:

chodak

 
Posty: 71
Od: Śro sty 13, 2010 11:45

Post » Wto lis 02, 2010 8:35 Re: wątek Lao i Malagi. ALERGIA, POMOCY! s.79

O dziękuję, dobrze wiedzieć, że na tę zimę nie czeka mnie karton... :wink: tylko, że jak ja się bym wyprowadzał to z Laosiem bo to mój kot...no to nie wiem czy omperacja ma sens.. :D

mih

 
Posty: 784
Od: Śro cze 24, 2009 11:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, marivel i 24 gości