H&M - Hugo i Meo część chyba 4

Jutro rano biorę krew Meonikowi. Nie podoba mi się on: dużo sika, wymioty, biegunka, teraz zaparcia.
Futro ma brzydkie, smutny jest.
Brzuch mnie już boli z nerwów, ale tylko trochę :oops:

.

Marcelibu pisze:Jutro rano biorę krew Meonikowi. Nie podoba mi się on: dużo sika, wymioty, biegunka, teraz zaparcia.
Futro ma brzydkie, smutny jest.
Brzuch mnie już boli z nerwów, ale tylko trochę .

Oj....Kciuki mocne :ok:

całym stadem kocio-ludziowym trzymamy

zrób badania, potem się będziemy denerwować jakby co :ok:

już trzymam kciuki

teraz trzymaj fason, bo Meonik to wyczuje :wink:

kciuki tzryamam, bedzie dobrze :ok:

Dzięki Dziewczyny za dobre myśli :1luvu:

. Zaraz idziemy. Meonik wkur....y, bo nie dostał śniadania, za to muszę go stale głaskać. Kręci się po kuchni, przychodzi co chwilę, albo siedzi przed pustymi miskami: "no daj mi śniadanie! :evil:

". Żeby się tylko udało pobrać, bo Meo ma zrosty, no i u lekarza to on wcale nie taki aniołek.
Brzuch mnie boli tylko ciut

.

nie panikuj, tylko bierz kota pod pachę i do weta, tam spacyfikować, ukłuć i tyle :roll:

Meonik krew oddał spoko, ładnie kapała. Niestety: kreatynina 2,6, mocznik 93, wątrobowe OK, sód za nisko, chlorki i fosfor podniesione. To wiem z Lab-wetu (bo oczywiście nie wytrzymałam i zadzwoniłam do źródła).
Już jestem po konsultacji z naszą panią doktor - odebralam od Niej czystego Ringera do przepłukania po 150 ml/dziennie. Wetka powiedziała, że po antybiotyku, a szczególnie po Linco, kreatynina i mocznik wzrastają i żeby Meonika przepłukać.
Mam 500 ml płynu, rurki do podania, zaraz lecimy na kroplówkę podskórną (to zawsze wychodzi taniej niż korzystanie z płynów w lecznicy - tak płacę tylko za podanie).
Meonik dostał Animondę nerkową i podchodzi do niej jak pies do jeża :twisted:

- ciągle włazi do kuchni z miną: "no co dałaś??!! :evil:

Ja tego jadł nie będę". Poczekamy, zobaczymy, gdy głód kota przyciśnie.

mocne kciuki za poprawe wynikow. Co prawda nie da najgorsze ale zeby byly bardzo dobre:) :ok:

Monisia, nie są straszne te wyniki :ok:

a Linco - sama wiesz jak działa.
Nie możesz mu dawać kroplówek w domu, zamiast latać do lecznicy? mniejszy stres...

Marcelibu pisze:Meonik dostał Animondę nerkową i podchodzi do niej jak pies do jeża - ciągle włazi do kuchni z miną: "no co dałaś??!! Ja tego jadł nie będę". Poczekamy, zobaczymy, gdy głód kota przyciśnie.

Jest szansa, że wreszcie trochę schudnie :roll:

?

Jak Aga mowi że nie najgorsze, to wierze bo sie nie znam :oops:

Wyniki morfologii od góry do dołu, wraz z rozmazem - wszystko norma (same "falki")

. Aspat, AlAt, reszta wątrobowych super. Kreatynina 2,6, mocznik 96, sód ciut za mało, ale to o 0,3 (przy skali 143,6), chlorki ciut za wysoko, ale też niedużo (norma max. 118,4, a Meo ma 126,5).
Wczoraj, gdy byliśmy na kroplówce wetka też powiedziała, że po każdym antybiotyku, a szczególnie po Lincospectinie wyniki "nerkowe" się podwyższają.
Dziś jeszcze jedno "płukanie" w południe i potem wyjeżdżam służbowo na 3 dni do Krakowa. Tam spotkam się z Naszymi Krakowiankami, już widzę te zazdrosne spojrzenia :mrgreen:

. Nie wiem, jak bez forum przeżyję :crying:

, chyba codziennie będę :piwa:

.

Marcelibu pisze:Tam spotkam się z Naszymi Krakowiankami, już widzę te zazdrosne spojrzenia . Nie wiem, jak bez forum przeżyję , chyba codziennie będę .

Za Meonika caly czas :ok:

Marcelibu pisze:Dziś jeszcze jedno "płukanie" w południe i potem wyjeżdżam służbowo na 3 dni do Krakowa. Tam spotkam się z Naszymi Krakowiankami, już widzę te zazdrosne spojrzenia . Nie wiem, jak bez forum przeżyję , chyba codziennie będę .

H&M - Hugo i Meo część chyba 4

Kto przegląda forum