
Jakoś się nie wyspałam, bo wczoraj moje dziewczynki dostały fixum dyrdum, albo czegoś jeszcze bardziej wyrafinowanego

Wiosna, czy co?
Nie było możliwości pozbierania ich z ogrodu do 0.30. Będą w ogrodzie i już

Otwarte drzwi do domu, a one nie wchodzą. Zaglądają i w nogi!
Najczęściej wchodził Mić, lecz oczywiście ostatecznie zniknął w powietrzu nad komórką.
Dzisiaj szlaban o 21-wszej, bo nie pociągnę.
Oczywiście Mić już jest, nie odpowiadają mu chrupki light

Będę wieczorkiem, mam mnóstwo pracy. Miłej soboty wszystkim!
I jeszcze chciałam napisać, że ja bardzo, bardzo przepraszam za niebywanie na wątkach moich Kochanych Gości

Kiedyś nadrobię, niech no tylko zakwitną jabłonie. Przepraszam
