Dongi+Zenek+Kasia - Guz na żuchwie - koniec paniki :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 17, 2008 16:21

Ja jeszcze w kwestii badania kupala w kierunku pasożytów. Miałam w ręku wywody pewnej Pani doktor, która twierdziła, że badania kału w kierunku pasożytów nie są miarodajne. Czyli, że jak wyszło, że nie ma to nie ma 100% pewności, że ich na pewno tam nie ma :roll:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw cze 19, 2008 7:38

izaA pisze:Ja jeszcze w kwestii badania kupala w kierunku pasożytów. Miałam w ręku wywody pewnej Pani doktor, która twierdziła, że badania kału w kierunku pasożytów nie są miarodajne. Czyli, że jak wyszło, że nie ma to nie ma 100% pewności, że ich na pewno tam nie ma :roll:

To jasne. Podobnie jeśli chodzi o testy na lamblie. Jeśli jest dodatni to na 100% są, jeśli ujemny to nie do końca jest pewne że ich nie ma. Dlatego powinno się go powtórzyć za jakiś czas. Zenek już miał ujemny test ale po 3 miesiącach znowu wyszedł dodatni. Leczone są trzy koty.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 25, 2008 8:26

W weekend zostawiłam dziewuchy w Krakowie pod opieką mojej siostry a z rudym pojechałam do rodziców. Miał pokój i duży balkon dla siebie i wycieczki po całym mieszkaniu gdy pies był zamknięty i co robił ...
Pół nocy łaził i miauczał, 1/4 nocy walił mnie czołem w nos i 1/4 nocy masował mnie łapami i mruczał. Do kitu taki odpoczynek. Mam jeden wniosek: Zenek tęsknił za dziewczynami. Nigdy wcześniej nie odstawiał nocnych koncertów. Po powrocie przykładnie przywitał się ze swoim stadem i wyciągnął jak długi na podłodze.
Wczoraj Bura, korzystając z tego że Zenek był zajęty miską, wylizała mu pół ogona. Zaglądała też pod ogon ale chyba brakło jej śmiałości :wink: . Ja nie rozumiem tych kotów. Bura wyraźnie go lubi. Zenek chyba też lubi ją ale musi pokazywać kto w domu rządzi. Mam wrażenie, że ich stosunki bardzo się poprawiły. Bura coraz częściej nie zwiewa tylko stoi i fuczy. Dawniej Zenek by to olał i na nią skoczył a teraz tylko popatrzy i odchodzi. Bura jest super.
Kaśka jest za to Zenka oczkiem w głowie. Nie mogę jej umyć pupy (te długie kudły mnie wykończą), bo jak tylko piśnie to Zenek leci z odsieczą. Drań posunął się do tego, że mnie ugryzł "ratując" młodą.
Wygląda na to, ze zmieni się trochę moja praca. Bedę musiała częściej wyjeżdżać. Jak nie znajdzie się dom dla Burej (bardzo się do niej przywiązałam :cry: i to szukanie jej domu w moim wykonaniu to fikcja :oops: ) to będzie ciężko.
W piątek minie 6 tygodni od zenkowego zastrzyku :D .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 25, 2008 8:52

Oj tam, faceci tak maja, no! Muszą pokazać kto tu rządzi od czasu do czasu, żeby się babie w głowie nie przewróciło od nadmiaru ciepłych uczuć ;)
A młodej to on po prostu tatkuje , a zazwyczaj córeczki są oczkiem w głowie tatusiów ;)
Bardzo fajnie, że zastrzyk działa :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw cze 26, 2008 11:28

Wiewióra od marta79 ma niby być SIBem to ja mam norwerga - a co?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Pozostaje wam wszystkim tylko mi zazdrościć, bo jej nie oddam :twisted:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 29, 2008 21:55

Piękna jest :D

A za Zenka :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 30, 2008 10:29

To jeszcze kilka fotek kudłacza. Tym razem nie z telefonu. Nie ma profilu norwega ale co mi tam :wink: .
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
I jeszcze powtórzę fotkę z przyszywana mamusią:
Obrazek
Coś znowu rudemu odbiło i na nowo maltretuje Burą. Zmienny ten chłop. Zauważyłam pierwszą różową wylizaną plamkę na jego brzuchu. Mam nadzieję, że to nie początek kłopotów.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 02, 2008 11:37

pięęęęęęęęęęekny ogon, przepiękny :love:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lip 07, 2008 8:22

Zenon był na przeglądzie. Mimo zastrzyków i tępienia lamblii wyniki badań krwi ma świetne. Profil nerkowy, wątrobowy, amylaza zupełnie w normie. Morfologia zmieniona ale to wina sterydu. Ma bardzo mało leukocytów i zapewne dlatego tak ciężko wytępić u niego lamblie. Rudy niestety zaczyna się za bardzo sobą interesować ale nic z tym nie robimy. Czwartego zastrzyku sterydu nie powinien dostać (może jeszcze nie teraz). Będzie na homeopatii przeciwświądowej a ja postaram się uwierzyć, że to działa :twisted: . I jeszcze dostaje biostyminę. Rudy ma problemy z głową (bo na nadmiar testosteronu nie mogę tego zwalić) i straszliwie tępi Burą. Ten drań nie umie się bawić. Nawet Kaśkę maltretuje.
Dzisiaj lecę sobie do Paryża i towarzystwo zostanie pod opieką siostry. Ciekawe co zastanę po powrocie w czwartek. "Sprzedałam" Nordstjernie zenkowego kupala (gdybyście widzieli ile zapłacili - nie wiedziałam, że mam producenta tak cennych rzeczy w domu :wink: ). A tak naprawdę to Ewa zawiezie zenkowego kupala na badania (lamblie), bo od wyniku zależy czy jej koty będą leczone aniprazolem. Oby wynik był ujemny.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 07, 2008 10:07

Udanego pobytu w Paryżewie...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lip 08, 2008 8:27

Hura lamblie poszły precz. Oby tym razem na zawsze. Dziękuję Nordstjernie za dowiezienie cennego urobku na badania :D . Szkoda tylko, że w próbkach od jej kotów i tymczasiąt te cholerstwa dalej są.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 08, 2008 8:38

Ciesze sie, że u Ciebie juz jest spokoj :dance2:

Tylko u Nordstjerny to nieciekawie wygląda. Uparte draństwo im sie trafilo. Wspólczuje.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2008 8:46

No i koniec dobrych wiadomości. Lek przestał działać i Zenon się wczoraj (jak byłam w pracy) przykładnie zmasakrował. Podlizywał się od pewnego czasu ale tak od trzech dni zdecydowanie to się nasiliło. Wczoraj po powrocie z pracy zobaczyłam totalnie rozlizany brzuch i do krwi wylizane tylne łapy. Ciągle bierze homeopatię, Efa Oli i Biostyminę. Załamka. Do tego po powrocie z Francji zastałam rudego z chorym lewym okiem. Od razu zaczęłam od świetlika. Po trzech dniach nie było zmiany to przeszłam na betadrin (krople działające przeciwalergicznie - juz je kiedyś brał). To też nie poprawiło stanu oka to wróciłam do świetlika i się poddałam. Jestem pewna, że to alergiczne.
No i wczoraj byliśmy u wetek. Nie mógł dostać kolejnej dawki depo-medrolu. Zenek przytył (to efekt sterydu, bo je mało) i jest za duże ryzyko, że tak mocny steryd mógłby doprowadzić do cukrzycy. Tak naprawdę to nie wiadomo jakie długofalowe skutki uboczne nas czekają. Z dwojga złego wybraliśmy dexametazon. Wczoraj dostał zastrzyk aby przerwać to wylizywanie a od jutra będzie dostawał wieczorem tabletki. Do tego mam dexametazon w sprayu. Po wczorajszej aplikacji przespał noc bez lizania, rano też się sobą nie interesował ale jest wyraźnie otumaniony i senny. Wstał tylko na siku (zbadałam paskami przy okazji - jest OK) i na śniadanie a potem poszedł od nowa spać. Do oczu Zenek dostał krople - nazwa mi wyleciała ale to takie standardowe nie w buteleczce a w takich oddzielnych małych aplikatorach. Po wczorajszym zakropieniu rano oko wyglądało lepiej.
W planach jest konsultacja z doktorem Dembele. Jeśli pójdzie na dexametazon w tabletkach to będzie raczej dobrze (wiem jak to brzmi :cry: ). Jeśli nie to wrócimy do opcji leczenia hormonalnego Tardakiem.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2008 9:13

Kurcze, Sylwka...
Wspolczuje.

Mam wrazenie, ze zrozumialam co musisz przechodzic z Zenkiem, kiedy po wyprowadzce TZ-a Riddick zaczal sobie wylizywac brzuch. W ciagu jednego wieczoru rozlizal sie do tego stopnia, ze krew mu sciekala po bokach. Norman nigdy sobie czegos takiego nie zrobil. Ale Norm dobrze reaguje na Dexamethason.

Pozostaje mi jedynie kciuki za Zenona trzymac.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 18, 2008 9:30

A już było tak pięknie :cry:

Sylwka, współczuję bardzo.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 58 gości