Biznes i Serwis. Kochany Tuptus juz za TM :( cudu nie bylo:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 15, 2006 21:26

Amms ja sie na tym nie znam...ale z tego co z rozumialam w przypadku Tuptusia o ile nie powroci czucie nie tyle w lapkach co w narzadach wewnetrznych (obecnie praktycznie nie kontroluje oddawania sioo i qupek) to zaburzenia w ich funkcjonowaniu moga byc przyczyna wylewu.
Jutro bede u Ewy to wypytam
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 15, 2006 21:30

Wierzę, że Tuptuś będzie jeszcze tuptał i nas zadziwi! Ciekawa jestem też oceny funkcjonalnej masażystki.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 15, 2006 22:09

Zastanawia mnie to, jak ludzie mogą tak przedmiotowo i bezosobowo podchodzić do swoich zwierząt. Jak można wziąć swoje zdrowe zwierze do uśpienia? Jak można patrzeć mu w ogóle w oczy? Czym my ludzie się tak od zwierząt różnimy?

Gdyby nie Wy to kotka już by tu wśród nas nie było... :strach:
Obrazek

Obrazek

Kasia.G

 
Posty: 92
Od: Śro mar 22, 2006 15:23
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 16, 2006 7:34

Jeżeli zwieracze są już porażone od dawna (a przecież wszyscy sugerują, że uraz jest stary) to chyba funkcje nie wrócą ale.... No właśnie ale. Kroker nie czuje zwieraczy- miał szczypane tak, że mnie sie włosy jeżyły i nic. Ale odkąd chodzi to załatwia się w kuwecie. Na swój własny prymitywny medycznie użytek wytłumaczyłam to sobie tak: Kroker zauważył, że sika gdziekolwiek. Nie czuje zwieracza ale czuje np pęcherz. Wchodzi więc do kuwety i sioonia sam o tym pewnie nie wiedząc tylko słysząc. Skojarzył fakty i wypadki z sioo nie zdarzają sie już wcale a qpal spoooradycznie- jakiś pojedynczy bobek i najczęściej tam gdzie śpi więc może przez sen..... Ciekawe też dlaczego ten wylew... Rozrzedzona krew? Duże ciśnienie? Chyba że o zakrzep chodzi i zatkanie światła naczynia.... Skrzepy mogą w tych porażonych nóziach być... Ale przy każdym złamaniu jest ryzyko, że zrobią się skrzepy... Za to z tą panewką kości to bardzo dobra wiadomość :)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 16, 2006 8:17

[quote="Kasia.G"]Zastanawia mnie to, jak ludzie mogą tak przedmiotowo i bezosobowo podchodzić do swoich zwierząt. Jak można wziąć swoje zdrowe zwierze do uśpienia? [quote]

Kasiu, nie doczytałaś - to nie jest zdrowy kot.
Dodatkowo to jest kot, który nie kontroluje kału i moczu.
Nie bronię kobiety, która go hciała uśpić, ale też nie mogę udawać, że nie rozumiem ludzi, którzy nie radzą sobie z takimi problemami - spróbuj postawić się na jej miejscu.
A wiem, co piszę, bo moim kotom zdarza się załatwiać poza kuwetą, niestety.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 16, 2006 10:52

a ja wierzę w cudowny uzdrawiający Dwukoci czakram
i wewnętrzną siłę emanującą z gośki,
zobaczcie - odkąd się dwukot do niej przyssał (i to nie jest przenośnia :twisted: ) - a było to tak niedawno 8O :!: - kobieta zasuwa przez forum z siłą tornado!
akcja z podkładkami, akcja z oswajaniem sąsiadki i leczenie Nynków...
w jej rękach i przy takiej dawce silnej woli i pozytywnej energii Tupak będzie w niedługim czasie pruł powietrze jak Dwukocie rakiety V1 i V2 (dokonując podobnych spustoszeń na swej drodze :twisted: , biedna gośka, mam apokaliptyczne wizje końca świata w łódzkim eM...)
kciuki na dobrą wróżbę :ok:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro sie 16, 2006 13:10

Fri pisze:a ja wierzę w cudowny uzdrawiający Dwukoci czakram
i wewnętrzną siłę emanującą z gośki,
zobaczcie - odkąd się dwukot do niej przyssał (i to nie jest przenośnia :twisted: ) - a było to tak niedawno 8O :!: - kobieta zasuwa przez forum z siłą tornado!
akcja z podkładkami, akcja z oswajaniem sąsiadki i leczenie Nynków...
w jej rękach i przy takiej dawce silnej woli i pozytywnej energii Tupak będzie w niedługim czasie pruł powietrze jak Dwukocie rakiety V1 i V2 (dokonując podobnych spustoszeń na swej drodze :twisted: , biedna gośka, mam apokaliptyczne wizje końca świata w łódzkim eM...)
kciuki na dobrą wróżbę :ok:


Nic dodać nic ująć...cierpliwości Gośce i dużo zdrowia poodpiecznemu życzę...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sie 16, 2006 15:59

Dzieki za wiare Dziewczyny.. ale z Tuptusiem nei jest dobrze :(
Dalej nic nie je :cry: nawet saszetka Miamora jest beee
Rano cudem udalo sie mu pobrac krew (czekamy na wyniki) dostal kroplowke z cala bateria lekow i zastrzyki.
Praktycznie caly czas spi nawet wenflon w lapince mu nie przeszkadza :(
Pawikow jak na razie (tfu tfu) nie bylo, bylo za to solidne siooo i maciupenki ale prawidlowy qupalek.
Tuptus bardzo prosi o cieple mysli

A teraz krotkie doniesienie z frontu Dwukota
Zrobilismy Duzej psikusa..jak byla z tym Malym Kurdle Tuptusiem u wetki (wspolczujemy mu tej wizyty) wlamalismy sie do szafki i potluklismy litrowa butelke oleju z pestek winogron 8) Duza ma teraz zagwostke czy wypilismy go czy nie..a jesli tak to ile :twisted:
A wogole to fajnie sie na tym oleju slizga 8) :lol:
Chcemy tylko dodac ze byl to tylko chwilowy wybryk..bo tak wogole to my tez martwimy sie o Tuptuska :( i naprawde staramy sie byc grzeczni..i nie wsciekamy zbytnio na Duza ze tyle z nim siedzi

PS Tuptus ze wzgledu na to ze taki slabiutki :cry: ma przelozone masaze
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 16, 2006 16:05

Gosiu, trzymamy nieustająco za Tuptusia :ok:
I razem z Tobą niecierpliwie czekamy na wyniki...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro sie 16, 2006 16:12

domyślam się, że z tym olejem z pestek winogron to taka kocia metafora - żeby wszystko poszło głodko jak po maśle, czyli po oleju (bo do lodówki trudniej się włamać z powodu solidnie omagnesowanych drzwi - gośka, sprawdź, czy tego patentu nie da się zastosować w szafkach... :twisted: i wydobyć z niej masło w celu zwizualizowania serdecznych życzeń Dwukocich...)
dużo ciepłych myśli wokół Tupaczka :D
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro sie 16, 2006 16:34

annskr pisze:Kasiu, nie doczytałaś - to nie jest zdrowy kot.
Dodatkowo to jest kot, który nie kontroluje kału i moczu.
Nie bronię kobiety, która go hciała uśpić, ale też nie mogę udawać, że nie rozumiem ludzi, którzy nie radzą sobie z takimi problemami - spróbuj postawić się na jej miejscu.
A wiem, co piszę, bo moim kotom zdarza się załatwiać poza kuwetą, niestety.


Tak, zgadzam się, że takich ludzi jak była właścicielka Tupaczka należy rozumieć. Wiem, że Tupaczek nie jest zdrowy. To była tylko taka moja generalna uwaga - może nie na miejscu w tym wątku. Niestety nie raz słyszałam, że ludzie nawet zdrowe koty, z którymi spędzili bardzo dużo czasu, zostawiają weterynarzom do uśpienia. Ech, nie wiem, czy to świat zbzikował, czy ja jestem nadwrażliwa...

Pozdrawiam,
K.
Obrazek

Obrazek

Kasia.G

 
Posty: 92
Od: Śro mar 22, 2006 15:23
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 16, 2006 16:55

Kciuki za Tupaczka, bardzo, bardzo mocno :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18764
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sie 16, 2006 17:45

Teraz walka na innym polu..... Trzymam kciuki.... Jedz Tuptak, jedz bo podobno chudy jesteś jak szczapa.... Jak już na Miamorki sie nie kusisz to baaardzo niedobrze..... Oby to tylko nie było nic poważnego....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 16, 2006 18:01

mocno, mocno trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 16, 2006 18:08

trzymam kciuki.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości