Prawda?
już drugi z Gdańska
zupełnie jakby w Warszawie i okolicach brakowało kotów
Nadal siedzimy w łazience i klniemy na ludzi
za to Intestinal wsuwamy aż miło
lubimy też mleko (to stare koty tak mają ogólnie, czy po prostu mnie się takie egzemplarze trafiają?

)
uspokajają nas szumy (suszarka, szum wody, wentylator)
nie lubimy ręczników, ścierek itd.
Rano była prezentacja kotów
Rudy nadal obrażony za wczorajszy policzek, w ogóle gadać z Tygrysem nie chciał
Pasiasty natomiast syki i wiązanki pod swoim adresem zbył obojętnym spojrzeniem, obwąchał miski, otarł się policzkiem o kontenerek a wymierzoną w swój nos upazurzoną łapę Tygrysa po prostu odsunął i wyszedł z łazienki
Tygrysa zamurowało zupełnie na dobry kwadrans.
Pingwin poprzestał na kilkakrotnym ostentacyjnym przedefilowaniu przed otwartymi drzwiami łazienki
zawierać bliższej znajomości na razie nie zamierza.