pibon pisze:O jak mi przykro, ze nie mogliscie pojechac na ten urlop do Gdanska:-( Tak by sie Wam przydal! Oby dalo sie to jakos przesunac i wyjechac pozniej.
Lateczko, bardzo mnie cieszy, ze ladnie zjadlas i w ogole ze sie tak kochacie z Duza.
Zmartwilam sie niejdzeniem Kubusia - ale to na pewno tylko wina upalow.
Cziekuje ze pytasz Jolu. Jest mi bardzo ciezko. Codziennie przezywam ta tragedie od nowa. Dobrze, ze mam prace, bo to mi pozwala jakos przetrwac kazdy kolejny dzien - trzeba trzymac fason przy ludziach.
Smutne to życie w cieniu tragedii... Nic Ci nie mogę pomóc, ale często o Tobie myślę. Oby czas pozwolił Ci jakoś ułożyć w sobie emocje

