Kropek, Kicia i (trzy)Łapek [watek do zamkniecia, jest nowy]

Głaskanie mniej ważne, byle w nocy dawał Wam spać! :ok:

A jak kontakty z Kicią?

Jako, ze kotek jakos bardziej wycofany to za bardzo sie do sypialni gdzie bywa Kicia nie wybieral. Dopiero teraz wlazl na lozko ale nie chce tam zagladac, by go nie straszyc.

Dzisiaj widzialem jak lezal na fotelu a zaraz obok fotela siedzial Kropek i oba koty wydawaly sie odprezone, co jest dobrym znakiem, bo Lapek jakby sie Kropka wczesniej bal - pewnie przez te rozmiary - a i Kropek go czasem ofukiwal. Zdaja sie akceptowac/tolerowac, wiec dobry znak.

No pewnie, ważne dogadanie z oboma rezydentami! :ok:

Gdy polozylismy sie spac, wylazl na korytarz i zaczal spiewac. Ale wstalem i powiedzialem mu, zeby sie nie wyglupial. Nie wiem czy zrozumial ale wlazl pod fotel i zamill. Nie wiem czy cala noc siedzial pod fotelem, ale tym niemniej siedzial cicho.

Lifter pisze:Gdy polozylismy sie spac, wylazl na korytarz i zaczal spiewac. Ale wstalem i powiedzialem mu, zeby sie nie wyglupial. Nie wiem czy zrozumial ale wlazl pod fotel i zamill. Nie wiem czy cala noc siedzial pod fotelem, ale tym niemniej siedzial cicho.

Może wreszcie przestanie śpiewać po nocy. :ok:

Jak macie ochotę go glaskać to proponuję wędkę z piórkami. Mam to sprawdzone u swojego dzikusa, zaczął to dobrze kojarzyć i są pierwsze efekty. Zaczyna powoli być dawnym kotem z podwórka. Coraz mniej syczy i sam zaczyna co jakiś czas próby miziania o rękę. Tyle, że on nie ma gdzie uciekać, bo siedzi w klatce na czas leczenia.

Mój sprawdzony sposób na oswajanie:
układasz piórka na patyku tak, jak na zdjęciu, piórkami w stronę kota.

wysuwasz piórka, poruszasz - i chowasz pod poduszkę. Znowu wysuwasz - i chowasz, tak jakby mysz wyglądała z norki i szybko do niej uciekała. Jeszcze nie widziałam kota, który by się tym nie zainteresował. Oswoiłam w ten sposób Amcię, która początkowo bała się nawet piórek na patyku, kiedy próbowałam jej nimi machać przed noskiem, albo delikatnie głaskać. A piórka wyglądające spod poduszki nie były groźne. Kiedy już się ich nie bała, zaczęłam ją tymi piórkami leciutko dotykać, głaskać. A potem, stopniowo, zamiast piórkami, dotykałam ręką. Udało się.

U Ciebie powinno być łatwiej, bo Łapek nie jest zupełnym dzikusem, daje się czasem dotykać.

A tak w ogóle to gratulacje - może Łatek wreszcie zaczął Cię rozumieć!

Sprobujemy tego ale zwykle to on zwiewa jak za blisko podejdziemy... ale moze jak bedzie siedzial pod fotelem?

Jolabuk mój domowy uwielbia takie zabawy z poduszką :mrgreen:

Ale dzik póki co jest ze wszystkim na nie.

Tak troszke jest z Lapkiem.
Z mieszkaniem sie nieco oswoil, z nami - niemal wcale.
Ale ma czas do poczatkow wiosny.
Jak nie zrobi zadnych postepow to wroci na swoje ukochane podworko ale przynajmnie wtedy, gdy bedzie juz cieplo, a i my jego pewnie nieco podpasiemy przez ten czas.
Ale licze, ze sie jednak glupek jeden przekona, ze ludzie to nie samo zlo.

Lifter pisze:Sprobujemy tego ale zwykle to on zwiewa jak za blisko podejdziemy... ale moze jak bedzie siedzial pod fotelem?

a z fotela będzie zwisała narzuta i pod tę narzutę wsadzasz piórko dokładnie tak jak opisała to jolabuk. Sprawdzone :mrgreen:

Tu jest o tyle wygodnie, że człowiek może być dość daleko - na odległość wyciągniętej ręki + długość patyka, więc kot się raczej nie boi. A jednocześnie wykorzystuje się naturalny koci odruch chwytania czegoś, co ucieka.
Zabawa jest bardzo ważna, jak kot czy pies zaczyna się bawić, to znaczy, że przestaje się bać.

Lezal na fotelu, paczy na mnie czujnie.
Siadlem na kanapie ze 2 metry od niego.
Paczy.
Mruze powoli oczy.
Paczy.
Siedze.
Paczy.
Siedze.
Paczy.
Oczka mu sie w koncu zamykaja, kladzie lepek na lapce i spi.

Jak tylko sie poruszylem to znow paczy, ale z drugiej strony totalny dzikus raczej by nie probowal sie zdrzemnac majac czlowieka 2 metry od siebie. Cos tam powolutku sie w nim kruszy, choc diabli wiedza ile ta erozja nieufnosci bedzie trwac.
Pewnie dlugo.
To w koncy bedzie wkrotce czwarty tydzien jak u nas jest.
No ale mamy jeszcze sporo czasu.

Ciekawe, jak by zareagował na piórka

Bo to zaśnięcie dobrze wróży :ok:

Wczorajsza noc spokojna, wiec dzisiaj dla rownowagi wyje od 3 godzin i nie wyglada jakby mial zamiar przestac. :/

Chyba tez zaraz zaczne wyc.

Kropek, Kicia i (trzy)Łapek [watek do zamkniecia, jest nowy]

Kto przegląda forum