Szczypiorki, Nero, jeżynka-Szczypiorki nawrócone żywieniowo?

Nie podpowiadaj jej -zagłodzi Edzię :twisted:

MariaD pisze:Tak czytam i czytam i niezbyt kumam.

Jeżynka żre ślimaki.
Jeżynka bałagani w jadalnio-sypialni.

Femka, oczekiwałaś, że jeżynka będzie jadać jedynie serwowane jej w miseczce posiłki? Najlepiej myjąc łapki przed jedzeniem i używając sztućców? Że będzie codziennie zamiatać w budce i ścielić łóżko z sianka?
A to peszek.

Femka pisze:Wieczorem rozpoczęłam akcję ratunkową: wszystkie napotkanie ślimaki przenosiłam na co się da, żeby nie pozostawały w zasięgu mordercy. Będę walczyć z eksterminacją winniczków.

Nie zapomnij o dżdżownicach, pędrakach, gąsienicach, żuczkach, pasikonikach i innym drobiazgu stanowiącym menu jeżynki. Też mają prawo do życia.

nie dzwoń do mła więcej :roll:

pozostałe robactwo mnie nie interesuje
lubię tylko winniczki
:lol:

Femka pisze:Konflikt z Edzią się pogłębia.
[...] mimo moich wysiłków, żeby zapewnić Edzi urozmaicone menu i pod dostatkiem jedzenia, jeżyna nie waha się mordować.

Wieczorem rozpoczęłam akcję ratunkową: wszystkie napotkanie ślimaki przenosiłam na co się da, żeby nie pozostawały w zasięgu mordercy. Będę walczyć z eksterminacją winniczków.

Myślę, że prościej będzie odwołać się do Czechowa, który w opowiadaniu Środki domowe podsunął taki prosty i bezinwazyjny sposób rozwiązania problemu. Co prawda, pracował na materiale nieco innym, ale sądzę, że koncepcja ta będzie jak najbardziej przydatna i w kontekście niesubordynowanej jeżynki.

Czechow proponował:
"Złapać pluskwę i wyjaśnić jej, że potrawy jarskie ze względu na zawartość w nich substancji azotowych i tłuszczów nie ustępują bynajmniej mięsnym, zwrócić jej w sposób przyjacielski uwagę, by zmieniła sposób odżywiania. Gdyby te argumenty naukowe nie poskutkowały, należy unieść wskazujący palec w górę, zawołać: "Gnij w zbrodni, krwiopijco!" i uwolnić złoczyńcę. Wcześniej, czy później dobro zatriumfuje nad złem".

:smokin:

Ciekawe co teraz zrobi Femka :?:

anulka111 pisze::ryk: Ciekawe co teraz zrobi Femka

---

Obstawiam, że Femka pożałuje, że na miau nie ma opcji udostępniania wątku tylko wybranym osobom :twisted:

Zabers, wymiatasz! :mrgreen:

edit: literówka

zabers, współczuję Twoim kotą :roll:

Merytorycznie do mowy nienawiści odniosę się później, bo teraz mam mało czasu (a riposta wymaga dłuższej tyrady :lol:

), a chciałabym się z Wami podzielić pewnym spostrzeżeniem poczynionym wczoraj.

Po pracy gnałam na łeb na szyję, bo do 20 był nasz doktor od Femci, która musiała przejść kontrolę dziąseł i ewentualnie dostać lekarstwo.
Wpadłam więc do domu, wypuściłam całe towarzystwo do ogrodu, a Femcię złapałam w transporter i do samochodu. Zwykle robię to tak, że złapaną ofiarę wynoszę najpierw do przedsionka, tam zamykam w więźniu i w garażu wsiadam do auta. Zwierzaki nie wiedzą zatem, że wywożę któregoś.

Wczoraj było inaczej, bo Nero widział, co się dzieje z Femką, że ją zabieram do auta i chcę wywieźć. Wiecie co? Nero za wszelką cenę nie chciał do tego dopuścić. Biegał wokół mnie, cały czas próbował wytrącić mi z ręki transporter, szczekał. A potem, gdy ruszyłam, leciał na oślep wzdłuż ogrodzenia drąc się okrutnie i piszcząc. Aż za kilkadziesiąt metrów się zatrzymałam, żeby sprawdzić, czy nie wyskoczy jakimś cudem przez ogrodzenie.

Nie zdawałam sobie sprawy z takich uczuć Nera. On bronił kocicy. Ewidentnie. Po powrocie z lecznicy został nagrodzony wyjątkowo pysznym obiadem, a potem jeszcze smakowitą wielką kością z woła.
Człowiek tyle lat żyje ze zwierzętami, a ciągle coś go zdumiewa. Ciągle tak mało o nich wiem.

Wzruszyłam się. Kochane psisko! :1luvu:

Femka, nie żebym tu mowę nienawiści chciała uprawiać, ale nie wiem, czy na Twoim miejscu bym się cieszyła

Wygląda na to, że Nero uznał, że stanowisz zagrożenie dla reszty stada i że trzeba bronić przed Tobą kocicy :lol:

Spoko- Femka nie zna się na psach :smokin:

Olat pisze:Femka, nie żebym tu mowę nienawiści chciała uprawiać, ale nie wiem, czy na Twoim miejscu bym się cieszyła
Wygląda na to, że Nero uznał, że stanowisz zagrożenie dla reszty stada i że trzeba bronić przed Tobą kocicy

I słuszne są obawy Nerutka. Kocica albowiem ma w zwyczaju drzeć się przez całą drogę i kiedyś nie wytrzymam i oddam jej wolność :evil: