Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 21, 2016 13:24 Re: Koty wsród szeptów

Aha, koty. Jeżeli upominanie nic nie daje, to widzę dwa wyjścia: rozpocząć wojnę prawną (tu radzę kalkulować, jacy są ludzie w okolicy i co będzie, jak wygramy), albo cichaczem łapać i dawać gdzieś do adopcji. Innych rozwiązań nie widzę.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw kwi 21, 2016 13:26 Re: Koty wsród szeptów

Mam znajomego, który właśnie tak robi (wyłapuje) i w zależności, albo oddaje komuś, albo zawozi do schronu albo wywozi gdzieś 200km dalej i puszcza. Bo tak, jak mówisz, nie chce sobie psuć dobrosąsiedzkich stosunków.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 13:28 Re: Koty wsród szeptów

a ja myślę,że ma racje koniczynka (nie w tym ostatnim poście o znajomym, ale ogólnie w koncepcji i)
tylko ludziom sie nie chce po prostu, i dotyczy to nie tylko psów czy kotów, ale wielu, wielu spraw
i jak ma sie to zmienić, to trzeba zacząć to robić po prostu
i będzie to tez korzystne dla zwierzaków -bo ludzie zobaczą, że pies wymaga wysiłku, a nie tylko puszczania, niech sobie lata

Jak byłam dziecka to uwielbiałam się włóczyć, (spacerować sobie po łąkach i rowach :roll: )
mówiłam mamie że mam problem z psami, ale poniewaz mama zawsze mówiła, że to moja wina przecież -bo porządne dziewczynki to siedzą w domu
i wtedy nie maja problemów z psami i nie brudzą ubrań
to potem nawet jak mnie jakiś kundelek ugryzł, a czasem się zdarzało że mnie dziabnął któryś w nogę, to nic nikomu nie mówiłam i ugryzienia ukrywałem
i jakoś tak mam zakodowane, że to wstyd być ugryzionym i to moja wina jakby co
tylko z czasem się nauczyłam jak przechodzić koło psów, jak reagować na psy - żeby nie gryzły; bo one często ostrzegają najpierw, komunikują się

dlatego muszę sobie to najpierw w głowie poobracać

kaukazy są piękne
wiem, że bywają groźne
jak byłam na studiach marzyłam o kaukazie i jeździłam na wystawy oglądać kaukazy
ale uznałam w końcu, że to przecież nie jest pies na włóczenie się po górach, i spanie w schroniskach górskich, i mieszkanie w centrum miasta 8)
Ostatnio edytowano Czw kwi 21, 2016 13:30 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28663
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 13:29 Re: Koty wsród szeptów

Nie wiem, czy nie zrobił się niechcący OT ;)
Z agresywnymi jest - jak wspomniałam - prościej, bo zwykle ludziom taki potwór ucieka niechcący. Dlatego uściślę, że gdyby tego typu bestia uciekała stale i właściciel nie reagował nawet na mandaty, to owszem, jestem za wyłapaniem. Jednak znając opieszałość w tych sprawach, gdyby pies stanowił realne zagrożenie nawet życia, to niestety przykro mi - wolałabym, aby ktoś go rozjechał, niż żebym bała się przejść drogą.

Co do wyłapywania kotów: nie dziwię mu się. Wszystko zależy od ludzi i ich mentalności. Jedni mówią do Ciebie gdy idziesz z psem na smyczy: "niech go pani zaszczepi i puści, a nie na sznurku trzyma", a inni grzecznie spytają, czy nie da się coś zrobić, żeby pobiegał.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw kwi 21, 2016 13:32 Re: Koty wsród szeptów

nie jest OT
to przecież wątek o psach ( a przy okazji o kotach)

a dla mnie to ważna sprawa się zrobiła ostatnio
bo jak na spacerach byłam tylko ja,pies i Młody
to było OK
ale teraz jak mam dwa psy, to jest trudniej, dużo trudniej

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28663
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 13:35 Re: Koty wsród szeptów

W takim razie już mi lepiej ;)
Co do samej urody kaukazów - tak, bywają piękne. Widziałam raz jednego championa na zdjęciach, był wielki i kudłaty jak lew :)

Zgadzam się też, że warto coś robić, ale niektórzy ludzie są niereformowalni. I ja ich nie nauczę, jak myśleć inaczej, dlatego uważam, iż warto robić rzeczy na swoją miarę i możliwości. Nikogo nie chcę namawiać do rozjeżdżania psów, mam nadzieję, że nikt tak nie pomyślał :strach: To tylko mój prywatny pogląd.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw kwi 21, 2016 13:38 Re: Koty wsród szeptów

Z drugiej strony, sama fakt bycia kaukazem nie znaczy, że pies agresywny (choć na liście jest - bzdurnej zresztą). Nie rasa a charakter się liczy.
Swoją drogą, mało kto odróżni moskiewskiego stróżującego od bernardyna :wink:
Tak jak amstafa od pita.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 13:47 Re: Koty wsród szeptów

Z charakterem to prawda :)
Co do moskiewskiego pewnie sama miałabym problem z rozróżnieniem ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw kwi 21, 2016 13:54 Re: Koty wsród szeptów

No widzisz, patrzysz myślisz - jaki miły Benio, a tu zonk, rasa na liście, głupiej zresztą.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 14:00 Re: Koty wsród szeptów

nie widuje bernardynów (ani moskiewskich stróżujących)
nie ma ich
ale w wąwozie myśliborskim czasem spotykamy pięknego, olbrzymiego kaukaza
zawsze na smyczy jest i pan go porządnie trzyma, nie szczeka, tylko idziei grzecznie- ale ja i tak z szacunkiem schodzę z wąskiej ścieżki 3 metry w bok 8)
i pilnuję swoich psów, żeby tez nie szczekały
z panem wymieniamy uprzejmości

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28663
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 14:11 Re: Koty wsród szeptów

Stomachari pisze:
Co do wyłapywania kotów: nie dziwię mu się. Wszystko zależy od ludzi i ich mentalności. Jedni mówią do Ciebie gdy idziesz z psem na smyczy: "niech go pani zaszczepi i puści, a nie na sznurku trzyma", a inni grzecznie spytają, czy nie da się coś zrobić, żeby pobiegał.


Też się nie dziwię, ale Ci ludzie i tak biora następne koty bo je "kochają" i niefrasobliwie puszczają samopas "z miłości" i dbałości o ich samopoczucie.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 14:15 Re: Koty wsród szeptów

Domyśliłam się, że tak właśnie robią, po wcześniejszej wypowiedzi... Niestety, jak wspomniałam, niektórzy są niereformowalni :?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw kwi 21, 2016 15:09 Re: Koty wsród szeptów

Koniczynka47 pisze:Mam znajomego, który właśnie tak robi (wyłapuje) i w zależności, albo oddaje komuś, albo zawozi do schronu albo wywozi gdzieś 200km dalej i puszcza. Bo tak, jak mówisz, nie chce sobie psuć dobrosąsiedzkich stosunków.


Wywiezienie gdzieś dalej i puszczenie - nawet kota wychodzącego - to dla niego wyrok śmierci w ok. 50% przypadkach. Nie zna terenu i jego zagrożeń, więc jeśli nie ma wielkiego szczęścia, zginie (możliwe że w męczarniach) zanim pozna teren. Oczywiście o ile go miejscowe koty nie pogonią.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 21, 2016 15:20 Re: Koty wsród szeptów

Alienor, wiem o tym i masz całkowitą rację. Jednak jest jeszcze druga strona medalu: kompletnie niereformowalni ludzie, właściciele kotów, którzy mają gdzieś to, że ich koty komuś coś niszczą, nieraz za ogromne sumy. W ogóle ich to nie obchodzi, serio.
Także to, że kotu się może coś stać. Oj tam, wezmą następnego. Kochają koty. I muszą je mieć. Na wolności bo w przeciwnym razie kotek się "męczy" - albo też są zbyt wygodni.
Z takimi można walczyć, albo moim prawnym sposobem - narażając się na nienawiść być może zemstę, albo takim, jaki podała Stomachari.
Wiele znam spraw, gdzie dwóch sąsiadów się żarło o zwierza, prawnie, a tymczasem zwierzaka "załatwił" trzeci sąsiad, w ogóle przez nikogo nie podejrzewany, któremu ów zwierz też wchodził w szkodę, ale nic nie mówił.
Nie muszę chyba mówić którego ciągał właściciel po Policjach?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 16:01 Re: Koty wsród szeptów

A co takiego taki kot zrobi w sensie szkody za te 'ogromne sumy' ? Serio pytam nie czepiam sie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości