Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 27, 2014 14:05 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

casica pisze:
felin pisze:A robię kompociki albo musy, bo chętni są.
Poza tym, lubię sobie popatrzeć na pełne półki w spiżarni 8)

Chyba, że estetyka :) Kompotów nie pijam, musów owocowych nie jadam, dla mnie to wszystko za słodkie

Jakie tam za słodkie?
Musy robię z pigwą.
A na dniach wybieram się na grzybki :D
Tylko też bieda z nimi, bo najbardziej lubię zbierać i jeść, a resztę takoż najlepiej bym zleciła słudze :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 27, 2014 14:05 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

I co w markecie mam kupic? Katowice to taki głupie miasto, że nie bardzo są jakieś fajne bazarki albo targi na których możesz kupić warzywka z ogródka. Trza by się było do Tych przejechać ,ale tam w soboty i środy targ fajny jest, a ja w sobotę w schronie :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 27, 2014 14:11 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

felin pisze:
casica pisze:
felin pisze:A robię kompociki albo musy, bo chętni są.
Poza tym, lubię sobie popatrzeć na pełne półki w spiżarni 8)

Chyba, że estetyka :) Kompotów nie pijam, musów owocowych nie jadam, dla mnie to wszystko za słodkie

Jakie tam za słodkie?
Musy robię z pigwą.
A na dniach wybieram się na grzybki :D
Tylko też bieda z nimi, bo najbardziej lubię zbierać i jeść, a resztę takoż najlepiej bym zleciła słudze :mrgreen:

Mam podobnie :)
Lubię zbierać, ale jak pomyślę o obróbce :strach:
AgaPap pisze:I co w markecie mam kupic? Katowice to taki głupie miasto, że nie bardzo są jakieś fajne bazarki albo targi na których możesz kupić warzywka z ogródka. Trza by się było do Tych przejechać ,ale tam w soboty i środy targ fajny jest, a ja w sobotę w schronie :evil:

A giełdy rolniczej nie ma?

Ale ok, już nic nie mówię, bo powiedziałabym kilka ciepłych słów o Śląsku Górnym :mrgreen:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 27, 2014 14:16 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

No właśnie - człowiek z tej pazerności zbiera całymi wiadrami, a jak do domu przyniesie, to rozpacz :mrgreen:
Rok temu, gdy wychynęłam z chaszczy z wielkim wiadrem maślaczków, jakaś wsiowa babcia żałowała, że nie mieszkam blisko, bo ona by chętnie oczyściła - twierdziła, że uwielbia czyścić grzyby 8O :strach:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 27, 2014 14:21 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

Chyba bym się zdecydowała na nocleg :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 27, 2014 17:21 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

Niby jest giełda rolna, ale jak mój TŻ na urlopie teraz podjechał to okazało się, że giełda to chyba głównie z nazwy jest, bo to co tam było do wyboru to chyba więcej ilościowo w marketach na stoiskach warzywniczych bywa. A chciał tylko kupić maliny na nalewkę malinową i przy okazji sprawdzić co tam można dostać. Okazało się, że wielki g...... :mrgreen:

Ale poradziliśmy sobie, bo akurat ze Świdnicy do nas znajomi przyjeżdżali, a mają w rodzinie nieduża plantację malin i przyjechali z 3 kg świeżutkich, z rana zbieranych malinek. Naleweczka się właśnie naciąga :1luvu:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 27, 2014 19:28 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

Ja też niestety od dawna wpadłam w przetworowy szał. Piwnica już się nie domyka. Dzisiaj robiłam kompoty ze renglod, konfiturę z brzoskwiń, ogórki w zalewie musztardowej, i kończę pasteryzować ketchup z cukinii - wyszedł pyszny. Szaleństwo :strach:
Planuję jeszcze (nie dzisiaj oczywiście :wink: ) sok pomidorowy, sok z czarnego bzu,gruszki w syropie i powidła śliwkowe.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 27, 2014 20:17 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

AgaPap pisze:Niby jest giełda rolna, ale jak mój TŻ na urlopie teraz podjechał to okazało się, że giełda to chyba głównie z nazwy jest, bo to co tam było do wyboru to chyba więcej ilościowo w marketach na stoiskach warzywniczych bywa. A chciał tylko kupić maliny na nalewkę malinową i przy okazji sprawdzić co tam można dostać. Okazało się, że wielki g...... :mrgreen:

Ale poradziliśmy sobie, bo akurat ze Świdnicy do nas znajomi przyjeżdżali, a mają w rodzinie nieduża plantację malin i przyjechali z 3 kg świeżutkich, z rana zbieranych malinek. Naleweczka się właśnie naciąga :1luvu:

rany boskie!!!!
a byłaby szansa, żeby od jeszcze owych znajomych zanabyć maliny????
ja też na nalewkę, a poza tym kocham te owoce nieprzytomnie...

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

Post » Śro sie 27, 2014 20:21 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

KotkaWodna pisze:rany boskie!!!!
a byłaby szansa, żeby od jeszcze owych znajomych zanabyć maliny????
ja też na nalewkę, a poza tym kocham te owoce nieprzytomnie...


Nie ma fizycznych możliwości, bo oni akurat jechali tutaj do nas w odwiedziny i tak się fajnie złożyło. Stąd do Świdnicy jest 250 kilometrów :(

Ale zapraszam przy okazji na malinówkę, jak będziesz w okolicy - tzn. najwcześniej za jakieś pól roku. Ale jakby co to TŻ do degustacji posiada też inne nalewczki :piwa: Casica już próbowała :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 27, 2014 20:36 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

AgaPap pisze:Niby jest giełda rolna, ale jak mój TŻ na urlopie teraz podjechał to okazało się, że giełda to chyba głównie z nazwy jest, bo to co tam było do wyboru to chyba więcej ilościowo w marketach na stoiskach warzywniczych bywa. A chciał tylko kupić maliny na nalewkę malinową i przy okazji sprawdzić co tam można dostać. Okazało się, że wielki g...... :mrgreen:

Ale poradziliśmy sobie, bo akurat ze Świdnicy do nas znajomi przyjeżdżali, a mają w rodzinie nieduża plantację malin i przyjechali z 3 kg świeżutkich, z rana zbieranych malinek. Naleweczka się właśnie naciąga :1luvu:

To faktycznie dramat jakiś :strach: no ale to Śląsk, Śląsk i wszystko jasne...

I nie kłam, malinówki nie próbowałam :twisted: :placz:
Ale inne tak, pyszne :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 27, 2014 21:04 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

Umówmy się, Śląsk nie jest regionem rolniczym :twisted:
Fakt, porządnej giełdy rolniczej nie namierzyłam.
Po znajomych ogrodnictwach się szlajam w miarę potrzeb, ale ja też sporo owoców i warzyw dostaję od rodziców. W sumie dokupić to potrzebuję tylko ogórki do zakiszenia na zimę. Resztę mam z własnych źródeł. ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro sie 27, 2014 21:10 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

No nie jest rolniczym El Dorado Śląsk, nie jest. Ale żeby nie było normalnych targowisk?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 27, 2014 21:14 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

AgaPap pisze:Nie ma fizycznych możliwości, bo oni akurat jechali tutaj do nas w odwiedziny i tak się fajnie złożyło. Stąd do Świdnicy jest 250 kilometrów :(

Ale zapraszam przy okazji na malinówkę, jak będziesz w okolicy - tzn. najwcześniej za jakieś pól roku. Ale jakby co to TŻ do degustacji posiada też inne nalewczki :piwa: Casica już próbowała :mrgreen:

ah no tak, jasne - TA Świdnica... No przecież :/
A z zaproszenia z miłą chęcią kiedyś skorzystam, co nie pociesza mnie jednakże w nieutulonym żalu za nienastawionymi własnymi nalewkami...
Muszę coś z tym fantem zrobić koniecznie.
Żebyż jeszcze spiryt nie był tak kuriewnie drogi :evil:

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

Post » Śro sie 27, 2014 21:18 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

Zawsze można kupić czeski :P
:strach:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 27, 2014 21:22 Re: Moje koty XV. Już wiemy co w Ignasiu siedzi :)

casica pisze:No nie jest rolniczym El Dorado Śląsk, nie jest. Ale żeby nie było normalnych targowisk?

Ależ są. Ale raczej w małych miejscowościach.
U moich Rodziców targ jest regularnie, co środa i sobota. W większości sprzedają mali lokalni dostawcy. Składam zamówienie u Rodziców, nabywają mi swojskie jajka (odkąd tatowych kurek już nie ma, oddał stadko kuzynowi), ogórki, doskonałe kiszonki, żur, owies dla kotów, swojskie wędliny (kaszaneczki czy salcesony, tego Tata sam nie robi), śmietanę i twaróg u sprawdzonego pana. Doskonałe, domowe wyroby.
Tyle, że ja mam do Rodziców 30 km, a na targu trzeba być do 12.00.
Więc zamawiam i odbieram w dogodnych godzinach :)
Fakt, trzeba się postarać, żeby sobie takie produkty zaposiąść.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], MB&Ofelia i 989 gości