
AnnAArczyK pisze:
Wprost uwielbiam te puchate brzuszki u kociastych, do zacałowania po prostu.


A obraz zapewne znów będzie przepiękny, ja mogę tylko wzdychać i zazdraszczać talentu.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AnnAArczyK pisze:
Ewa L. pisze: Ewa L.![]()
Spróbuj, może nie wiesz, że umiesz :
Bardzo dziękuję Ci ale doskonale wiem że w tym kierunku nie mam uzdolnień. Namalowany przeze mnie bałwanek i dziecka z przedszkola nie różni się niczym. Chyba że w malarstwie abstrakcyjnym miałabym szansę zaistnieć![]()
![]()
![]()
puszatek pisze:Ewa L. pisze: Ewa L.![]()
Spróbuj, może nie wiesz, że umiesz :
Bardzo dziękuję Ci ale doskonale wiem że w tym kierunku nie mam uzdolnień. Namalowany przeze mnie bałwanek i dziecka z przedszkola nie różni się niczym. Chyba że w malarstwie abstrakcyjnym miałabym szansę zaistnieć![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
świetne porównanie, jedynie umiem namalować pole pod śniegiem
solarie pisze:Coś zimowego... Mogę się załapać na choinki, parę trójkątów do wykreślenia nie powinno być trudne.
AnnAArczyK pisze:Nie przebijecie mojej Mamy![]()
W szkole kazano dzieciakom narysować jakieś zwierzątka gospodarskie...
Mama narysowała podwórko, domek, płotek, parę gęsi...
Na drugi dzień dostała dwóję z rysunków, Babcia musiała przyjść do szkoły, bo nauczyciel poczuł się urażony..zarzuty były takie, że moja Mama swoim rysunkiem zakpiła z nauczyciela...
Okazało się, że w nocy brat (ten póżniejszy malarz) domalował gęsiom obroże i budy...
Takie były ładne gęsi, że mogły robić też i za psy...tylko po co gospodarzowi tyle psów w budach:)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 987 gości