Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Czw lis 29, 2012 21:47 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

:(
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 29, 2012 22:05 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Kamień spadł mi z serca ...ze testy ujemne....
Iwonko ...Tigrusia strasznie słabiutka ...troszeczke sie ozywila po kroplówkach...troszke zjadła suchego ale minimalnie i troszke sie napiła:(....ma dzis nie jesc mokrego ...jutro ugotuje jej piers z ryżem i marchewka ...rano mam jechac po Chochlika :1luvu: dawce ...później podamy surowice oby zgodnosc krwi była....
i czekamy....wazne ,ze ma dobre wyniki krwi choc trzeba wziasc pod uwage fakt ze ma tez kk:( ...i to ja osłabia dodatkowo.....w nosku jej zaczęło swiszczec :( ...ale wetka ja osłuchiwała dokładnie wiec płuca czyściuteńkie...
nie bez przyczyny ona sie tam znalazła jak próbowałam złapac chorzutkiego...tak miało byc....przyszła po pomoc...oczywiscie nieswiadomie...

ma spokój...cisze...dzis duzo stresu prawie pół dnia u weta...postawiłam ja niedaleko kaloryferka zeby jej cieplutko było...sasiadów ostrzegłam zeby nie panikowałi jak wejda do suszarni a tam kociak...wszyscy bez zastrzezen..w sumie tam nikt nie chodzi raczej ..ale 100 mieszkan w bloku wiec nie wiadomo czy komus cos nie na ręke by bylo....TŻ szaleje ale myśle ze mu przejdzie:( ...jakos dam rade ...mam nadzieje:(

zrobie wszystko co moge zeby jej pomóc ...
agula76
 

Post » Czw lis 29, 2012 22:20 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Dziękuję Agnieszko za wszystko co robisz :1luvu: A wiem jakim kosztem :cry: tym bardziej jestem pełna podziwu dla Ciebie.
Oby tylko wszystko się dobrze potoczyło, a Chochlikowi :1luvu: będę wdzięczna do końca życia. Tak, jak jestem wdzięczna kotkowi, który uratował mojego Baronika.
Myślę, ze kilka następnych dni będą przełomowe dla Tigruni i Frotki i Łatki. To jeszcze nie jest powiedziane, że one się nie zaraziły.
Bądźmy jutro w kontakcie.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 29, 2012 22:33 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

ona jest przekochana...w ciagu tygodnia taka miziasta sie zrobiła...dzis cały czas u weta mruczała i wtulała sie ....jak jej nie kochac....oki Iwonka ...bedziemy w kontakcie ...obserwuj dziewczynki ...wazne ze od razu przy pierwzsym objawie zadziałałas i od razu znalazła sie u weta....i wazne ze jest dawca ...

.Iwona a ta masc do oczu dałas bo nie mogłam jej znalesc w reklamówce ..był tylko płyn...
agula76
 

Post » Czw lis 29, 2012 22:40 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

jeszcze i to :cry: biedna kocinka, mam tylko nadzieję, że zawalczy i wygra :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 29, 2012 22:58 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:ona jest przekochana...w ciagu tygodnia taka miziasta sie zrobiła...dzis cały czas u weta mruczała i wtulała sie ....jak jej nie kochac....oki Iwonka ...bedziemy w kontakcie ...obserwuj dziewczynki ...wazne ze od razu przy pierwzsym objawie zadziałałas i od razu znalazła sie u weta....i wazne ze jest dawca ...

.Iwona a ta masc do oczu dałas bo nie mogłam jej znalesc w reklamówce ..był tylko płyn...

Aga, włożyłam na pewno, chyba, że gdzieś po drodze wyleciała z reklamówki. To kupię drugą.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 29, 2012 22:59 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Dziękuję wszystkim za kciuki, bardzo, bardzo potrzebne :)

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 29, 2012 23:00 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonko jeszcze jedno wazne sa przy pp leki na odpornosc...czy ona cos brała???

poszukam jeszcze na sppokojnie jutro tej masci
agula76
 

Post » Pt lis 30, 2012 0:06 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:Iwonko jeszcze jedno wazne sa przy pp leki na odpornosc...czy ona cos brała???

poszukam jeszcze na sppokojnie jutro tej masci

Nie, nie brała nic na odporność.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 30, 2012 9:52 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonko....rano Tigra słabiutka:(
biegunka jedna , chyba nie wymiotowała nie rozpoznam w żwirku...lece bo Chochlik ma przyjechac...i działamy
lezy w Twoim domku...

oby dala rade...
agula76
 

Post » Pt lis 30, 2012 9:58 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Tigrunia :1luvu: ślicznoto, nie daj się :ok:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 30, 2012 10:10 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Znów to okropne pp :( Trzymam kciuki, żeby Tigrunia dała radę :( :ok:
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lis 30, 2012 15:52 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Tigrunia już dostała surowicę, teraz będziemy czekać, ale tylko na poprawę :ok: O niczym złym nawet nie myślę. Ma taką dobrą opiekę, że w rękach troskliwej Agnieszki musi być dobrze. Agnieszko :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Agnieszka załatwiła surowicę również dla Łatki i Frotki. Dzisiaj ją dostaną, Kochany Chochlik :1luvu:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 30, 2012 16:01 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwona surowica jest przewciwskazan zadnych , najwyzej pomoze a nie zaszkodzi ...dziewczynkom podaj ....Tigra bardzo dobrze przeszła podanie surowicy....
Asia powiedziała ze skoro testy wyuszły ujemne to nie znaczy ze jest oki .... za dwa dni moga wyjsc dodatnie a mialy stycznosc w zasadzie bezposrednia z pp....teraz tylko pozostaje czekac ....jak wchodze do niej to za kazdym razem sie boje...zeby było dobrze...


CHOCHLIK :1luvu: :1luvu: DZIEKUJE ILE TY ŻYC RATUJESZ :)

z Chochlikowej surowicy skorzystała tez kicia która uciekła z domku i znaleziono ja po 4 dniach w schronisku- bardzo złe wyniki musiala miec transfuzje :(Pani akurat była z kicią jak Tigra miała kroplówki)...plus surowica...TEZ PANLEUKOPENIA:(


wirus szaleje ...:(
agula76
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości